Bogata przeszłość, dynamiczna teraźniejszość i optymistyczna przyszłość. Te trzy wątki przewijały się ze sobą podczas wyjątkowego odpustu ku czci św. Stanisława Kostki, przeżywanego w Korytowie po raz pierwszy jako Stanisławki Korytowskie.
Siedemset osiemdziesiąta rocznica przekazania „ziemi korytowskiej” Zakonowi Joannitów, wizyta ostatniego potomka przedwojennych właścicieli miejscowości i rzeczywistość tocząca się wokół i we wnętrzach zabytkowych budowli – to historia będąca tłem wydarzeń, do których rzeszę gości zaprosiła Fundacja Dzieło św. Jakuba, podejmująca w Korytowie nowe wyzwania na gruncie obiektów przedwojennego folwarku. Szczególną treścią wydarzenia, jakie odbiło się szerokim echem w całym regionie, był akt wmurowania kamienia węgielnego pod powstające w Korytowie Centrum Integracji Społecznej, którego po uroczystej, odpustowej Mszy św. dokonał Metropolita Szczecińsko-Kamieński wraz z Szefową Kancelarii Prezydenta RP, Marszałkiem Województwa Zachodniopomorskiego, władzami choszczeńskich samorządów i licznymi dobrodziejami i sponsorami powstającego dzieła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Radosny korowód pod przewodnictwem młodzieżowej orkiestry dętej z Łobza przeprowadził zgromadzonych przez korytowskie ulice i zaprowadził do parafialnej świątyni pw. św. Stanisława Kostki, gdzie koncelebrowanej Mszy św. odpustowej przewodniczył abp Andrzej Dzięga.
Reklama
„Doświadczamy tutaj, w Korytowie, niezwykłej nadziei... patrzymy na to Korytowo, w którym były możliwości większe czy mniejsze, a które szuka swoich dróg teraz wśród nowych procedur, nowych możliwości dofinansowania, wśród nowych potrzeb i wśród nowej nadziei serc” – mówił w swoim okolicznościowym kazaniu odpustowym dostojny Celebrans, podejmując historyczne tło joannickich fundamentów, perspektywy duchowej spuścizny św. Stanisława Kostki – patrona parafii i zachęcając do podejmowania pojawiających się nowych wyzwań, których żywym znakiem jest przeżywana uroczystość.
Po Mszy św. odczytany został list wojewody zachodniopomorskiego, a na zakończenie przemówił Wolf-Dietrich von Schliffen, przybyły z Niemiec wraz z żoną Katrin, ostatni potomek rodu przedwojennych właścicieli Korytowa, gdzie się urodził i skąd w 1945 r. wraz ze swoją rodziną opuścił rodzinną posiadłość i uciekł do Niemiec, by w Essen „powoli znaleźć swoją nową Ojczyznę”.
„Po wojnie ja i moja siostra od naszego ojca dowiedzieliśmy się wiele o historii Korytowa, przy czym byliśmy zgodni, że Korytowo jest dla nas ważnym, ale już zamkniętym rozdziałem. Pozostało jednak jedno szczególne życzenie mojego ojca, aby Korytowo mogło się w dzisiejszych czasach nadal rozwijać. Dlatego cieszę się, że chcecie wzbudzić Korytowo do nowego życia” – zakończył, życząc pomyślności, „z Bożym błogosławieństwem w nowych zamiarach”.
Po duchowej uczcie w historycznej świątyni zebrani zgromadzili się przed budynkiem folwarcznej stajni, by dokonać aktu wmurowania kamienia węgielnego.
Reklama
„Dzisiaj Korytowo staje się miejscem symbolicznym dla tych wszystkich miejscowości, które w ostatnich latach przeszły trudną drogę. Odpust to zawsze dzieło odnowy naszej duszy, a dzisiaj jest ono zgrane z dziełem odnowy całej miejscowości. Niech to będzie pierwszy krok, niech ta odnowa postępuje, rozciąga się na coraz szersze przestrzenie i niech tą drogą idą również inne miejscowości w naszym województwie” – powiedział marszałek Olgierd Geblewicz, zaproszony do wzięcia do ręki kielni, którą podejmowali pozostali oficjele i sponsorzy wmurowując u stóp folwarcznej stajni dokument umieszczony w metalowej tulei dla pamięci potomnych i jako symbol rozpoczynającego się dzieła.
Prezes Fundacji Dzieło św. Jakuba ks. Maciej Pliszka podkreślił, że inwestycja pozwoli na to, aby korytowskie dzieło stało się bardzo ważnym elementem życia społecznego i kulturowego zarówno gminy, jak i powiatu czy regionu. „Ważne jest to, że docelowo znajdzie tu zatrudnienie trzydzieści osób, szczególnie tych, które długotrwale były bezrobotne. Tu m.in. otrzymają pomoc w zdobyciu kwalifikacji gastronomicznych, ogrodniczych i krawieckich” – tłumaczył.
Uroczystości rozwinęły się w festyn ludowy na terenie zespołu dworskiego, gdzie wśród licznych straganów i rozbrzmiewającej ze sceny muzyki tłumnie zebrani goście i mieszkańcy Korytowa radowali się wspólną zabawą. Obok niewątpliwie kluczowego wydarzenia, jakim była uroczysta inauguracja ogromnej inwestycji, ważnym faktem było również zapoczątkowanie tradycji korytowskiego jarmarku, którego debiutancki sukces pozwala mieć nadzieję na to, że wrześniowe Stanisławki będą gromadzić w Korytowie coraz więcej uczestników, stając się ważnym ośrodkiem regionalnej obyczajowości.