Reklama

Niedziela Świdnicka

Kotlina Kłodzka

Drewniane kościoły diecezji świdnickiej (1)

Niedziela świdnicka 35/2017, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

zabytki

kościoły

Marek Stadnicki

Międzygórze – widok ogólny kościoła

Międzygórze – widok ogólny kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyraźnie zarysowana etnicznie wielokulturowość zdominowała już od średniowiecza w sposób szczególny szeroko rozumianą sztukę sakralną Śląska, pośród której najznamienitsze exempla co krok odnajdujemy także na terenach naszej diecezji. Na bezkresnych wówczas obszarach Silesii niczym w niezmierzonej retorcie Fausta mieszały się prądy dopływające tu ze wszystkich, odmiennych kulturowo, krain, ścierając się z rodzimymi pierwiastkami polskimi, czeskimi, niemieckimi, a i łużyckimi. Owa kulturowa różnorodność, jeśli chodzi o architekturę, nie dotyczy li tylko najbardziej spektakularnych, a co za tym idzie, najbardziej znanych realizacji, ale obejmuje także nieomal całe budownictwo wiejskie znane w nomenklaturze także jako ludowe lub regionalne wznoszone najczęściej z drewna pozyskanego w najbliższej okolicy.

Dziś wraz z poniższym tekstem udamy się w podróż w czasie, w trakcie której poznamy cztery drewniane świątynie niewątpliwie o cechach architektury regionalnej, wzniesione na krańcach Kotliny Kłodzkiej. Miejscowości, w których znajdują się owe budowle, to Kamieńczyk i kościół pw. św. Michała Archanioła, Międzygórze i świątynia pw. św. Józefa, Nowa Bystrzyca, gdzie wzniesiono dawną kaplicę pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz Zalesie z sanktuarium pw. św. Anny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rzeczone regionalizmy do niedawna były jeszcze wstydliwie spychane i ukrywane po leżących na końcu świata skansenach bądź skazywane na nieubłaganą konsekwencję upływu czasu. Te realizacje, co się szczęśliwie zachowały do dnia dzisiejszego, m.in. w wymienionych powyżej miejscowościach, są już swego rodzaju unikatem, który jest doskonałym świadectwem kunsztu wykonujących je zespołów lub pojedynczych cieśli. Pomimo swych skromnych finansowych możliwości, wznieśli się w tym architektonicznym dziele ponad przeciętność, nie godząc się na opinie, że drewno jest czymś gorszym. Wszak ścięte drzewo – gdy już jest drewnem – towarzyszy nam w życiu doczesnym od pierwszego do ostatniego dnia: najpierw jako kołyska, w końcu jako trumna. Niejako także otwiera przed nami – poprzez krzyż – drogę do życia wiecznego.

Owi wszyscy znani i bezimienni mistrzowie ubogacili te uświęcone przestrzenie swoją pracą, z którą doskonale współgrają słowa, jakie służyły za drogowskaz Salomonowi, Chiramowi i mistrzom ciesielskim z Gebal: „zbudował świątynię, a gdy ją wykańczał, kazał ją nakryć belkami i deskami cedrowymi. Zbudował też wokoło całej świątyni krużganek na pięć łokci wysoki i połączył go ze świątynią belkami” (1 Krl 6, 9). Są one także – te niewielkie w swej kubaturze kaplice i kościółki, pełnym katalogiem stosowanych na przestrzeni wieków form przestrzennych i stylistyk architektonicznych, zbiorem przyjętych – często poprzez swoją prostotę, fenomenalnych wręcz rozwiązań konstrukcyjnych, jak choćby system zrębowy czy przysłupowy, przykładem konceptów wydawać by się mogło dopiero co odkrytych oraz – co jest chyba w tym najważniejsze – przejawem głębokiej wiary ludzi, których starania doprowadziły do wzniesienia tej drewnianej kaplicy, zrębowej świątyni czy przysłupowego kościoła.

Reklama

Niegdyś kościoły drewniane wznosiły się w każdej wsi, w niewielkich miasteczkach, a przed wiekami także w dużych ośrodkach i były na ogół czymś powszechnym. Dopiero wzbogacenie się społeczności oraz budowlane rewolucje, z których pierwsza była w średniowieczu, kolejne zaś w dobie odrodzenia i w epoce baroku, przyniosły radykalne przetasowania. Zmiany smaku i gustów architektonicznych zepchnęły na boczny tor ten budulec z racji postępu w ceglarstwie i łatwiejszej obróbce kamienia, jednakże nie zrezygnowano z coraz to bardziej skomplikowanych rozwiązań w konstrukcji więźby dachowej. By stworzyć takie wykoncypowane konstrukcje, należało posiadać ogromną wiedzę, którą – podobnie jak w przypadku wznoszenia budowli kamiennych – przekazywano z pokolenia na pokolenie.

Reklama

Trzymając się chronologii, należy wskazać na to, iż drewno towarzyszyło człowiekowi od tysiącleci. Znajomość jego obróbki posiedli już mieszkańcy najstarszego znanego miasta – Jerycha, co wskazuje, że wiedzą tą dysponowano już przeszło 10 tys. lat temu. Konstrukcje, które znamy z wykopalisk, odnajdywane przez archeologów artefakty, jednoznacznie wskazują, iż wytwory te powstawały w sposób przemyślany i że wiele lat wcześniej oswojono się ze znajomością rzemiosła. Drewno od początku było traktowane także jako materia szlachetna, a nawet w pewien sposób magiczna. Już Egipcjanie wierzyli, że pewne drzewa mają duszę, żyją i że umyślne ścięcie takiego świętego palisandru ściągnie na ich głowy gniew bogów. Grecy mieli święte gaje oliwne, Celtowie i ich druidzi czcili wielkie dęby, które były dla nich siedzibami wyroczni i nieziemskich mocy. Jednak od zawsze owo niepowtarzalne tworzywo z tej organicznej materii – o tak wielce zróżnicowanej fakturze – służyło przede wszystkim jako budulec do wznoszenia pierwszych świątyń, budowli obronnych i zwykłych domostw. Niezwykle dokładny opis świątyni Salomona odnajdujemy już w Starym Testamencie, gdzie wyliczone są wszystkie drewniane kolumny, bale i deski – określone także gatunkowo, co jest niezwykle istotne – z których należy pobudować ową świętą konstrukcję mieszczącą Arkę Przymierza: „Cedrowe wnętrze świątyni zdobiły rzeźby rozchylonych kielichów kwiatowych, girlandy kwiecia. Wszystko było cedrowe. Kamienia nie było widać” (1 Krl 6, 18).

Kościół pw. św. Michała Archanioła w Kamieńczyku wzniesiono najpewniej w początkach 1710 r. na stronie północnej lekko nachylonego stoku, u podnóża którego płynie potok Kamionka. Sanktuarium najpierw służyło jako ewangelicki dom przedpogrzebowy, dlatego też często w literaturze określany jest jako „świątynia cmentarna dla znajdującego się wokół niej miejsca na pochówki”. Najprawdopodobniej od czasów średniowiecza znajdowała się w tej miejscowości drewniana kaplica, ale nie zachowała się jakakolwiek ikonografia. Na taki stan rzeczy wskazywać może wzmiankowanie wsi już w drugiej połowie XIII wieku, którą założono przy znajdujących się nieopodal kopalniach. Zniszczenia w czasie wojen husyckich przerwały ciągłość osadniczą i dopiero w 1564 r. pojawia się wzmianka o ponownym zasiedleniu osady, która należała do rodziny von Tschirnhaus i wchodziła w skład klucza międzyleskiego.

Kościół reprezentuje styl barokowy o charakterystycznych dla budownictwa dawnego hrabstwa kłodzkiego cechach stylistycznych. Wzniesiony został w oparciu o klasyczną konstrukcję wieńcową (przekryty gontowym jednokalenicowym, dwuspadowym dachem), którą posadowiono na kamiennym fundamencie. Na osi, od strony zachodniej, wyciągnięta została kwadratowa wieża, wzniesiona w konstrukcji słupowo-szkieletowej, w której prostopadle do osi kościoła, zwieńczona dachem dwuspadowym krytym gontem,przyziemiu znajduje się kruchta prowadząca do wnętrza. W zewnętrznym oszalowaniu ścian przyjęto typowe dla tych terenów rozwiązanie preferujące pionowe ułożenie desek. Orientowane jednonawowe wnętrze ma kształt wydłużonego prostokąta, ściętego w narożach od strony prezbiterium, przy którym znajduje się prostokątna zakrystia. We wnętrzu zachowało się w miarę jednorodne wyposażenie, m.in. późnobarokowy ołtarz architektoniczny wykonany w 1720 r., które to przeniesiono do Kamieńczyka 20 lat później ze świątyni w Lichkovie (Czechy). W centrum nastawy znajduje się malarskie przedstawienie patrona kościoła, flankowane na skrzydłach przez dwie figury aniołów. Według inskrypcji na ołtarzu, konserwowany był on na początku XX wieku przez znanego artystę Leona Richtera z Lądka-Zdroju. Ambona, która znajduje się przy południowej ścianie, jest dziełem A. Marza z 1754 r. W płycinach kosza przedstawiono całopostaciowe wizerunki Ewangelistów. Wnętrze nawy obiegają empory o pełnych balustradach, na których znajdują się polichromie autorstwa prażanina Antoniego F. Veita. Pozostałe wyposażenie, m.in. malowane na szkle stacje Anny Samotrzeciej z połowy XVIII wieku, obraz Matki Boskiej nawiązującej do Matki Boskiej Częstochowskiej oraz Drogi Krzyżowej z 1793 r. (autorstwa H. Blaschkego z Bystrzycy Kłodzkiej) posiadają wybitne cechy dla tego regionu.

2017-08-24 10:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bazylika odkryła tajemnice

Niedziela lubelska 35/2015, str. 2

[ TEMATY ]

zabytki

Tadeusz Boniecki

Po remoncie będzie można zobaczyć pozostałości XIII-wiecznej architektury

Po remoncie będzie można zobaczyć pozostałości XIII-wiecznej architektury
Zakończył się remont w bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie. Przez całe wakacje trwała wymiana starej posadzki na nową i instalacja ogrzewania podłogowego. To największa i najbardziej kosztowna inwestycja realizowana przez parafię Mariacką w Chełmie. – Wymianę posadzki w bazylice zalecano już od wielu lat. O takiej konieczności wspominali każdorazowo księża biskupi podczas wizytacji kanonicznych. Myśleli o tym także moi poprzednicy, byli księża proboszczowie. Posadzka była szczególnie zniszczona w bocznych nawach bazyliki. Była ona kładziona w różnym czasie i z różnych materiałów. Wiele osób pytało, dlaczego nasze sanktuarium maryjne nie ma pięknej posadzki, godnej tego typu świątyniom. Dlatego też postanowiliśmy wymienić posadzkę na nową. Już ułożone nowe płytki granitowe prezentują się przepięknie, zmieniają wewnętrzny wizerunek bazyliki. W trakcie remontu założyliśmy także instalację ogrzewania podłogowego. Tegoroczne prace remontowe w bazylice są takim wotum Panu Bogu i Matce Najświętszej w rocznicę 250-lecia koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Chełmskiej – wyjaśnia ks. prał. dr Tadeusz Kądziołka, proboszcz parafii Mariackiej w Chełmie.
CZYTAJ DALEJ

Papież w Gemelli: dziś także poprawa stanu zdrowia Franciszka

2025-02-27 19:15

[ TEMATY ]

zdrowie

papież Franciszek

klinika Gemelli

Vatican Media

Stan kliniczny Ojca Świętego również dziś wykazuje poprawę. Dziś naprzemiennie stosowano tlenoterapię wysokoprzepływową oraz maskę Ventimask. Ze względu na złożoność obrazu klinicznego konieczne są dalsze dni stabilizacji, zanim będzie można określić rokowanie.

Ojciec Święty poświęcił poranek na fizjoterapię oddechową, przeplatając ją odpoczynkiem, natomiast po kolejnej sesji fizjoterapii w godzinach popołudniowych udał się na modlitwę do kaplicy w prywatnym apartamencie na 10. piętrze, gdzie przyjął Eucharystię, a następnie pracował.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Trump do Zełenskiego: igrasz z III wojną światową

2025-02-28 20:57

[ TEMATY ]

Ukraina

Donald Trump

Wołodymyr Zełenski

PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL

Albo zawrzemy układ, albo wychodzimy - powiedział prezydent USA Donald Trump do Wołodymyra Zełenskiego podczas kłótni w Gabinecie Owalnym. Trump mówił również do Zełenskiego, że "igra z III wojną światową".

Do gorącej wymiany doszło po tym, jak Zełenski powiedział Trumpowi, że nie powinien ufać Putinowi, bo ten 25 razy złamał zawarte porozumienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję