Blisko 10 tys. osób uczestniczyło w uroczystościach odpustowych ku czci Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Krzeszowie. Takich tłumów nie widziano tutaj od dawna.
Matka Boża Łaskawa pobłogosławiła w tym roku w szczególny sposób. Przy pięknej pogodzie rzesze wiernych modliły się przed wizerunkiem Matki Bożej, wspominając Jej przeniesienie z ciałem i duszą do nieba.
Sumę odpustową poprzedził program muzyczny pt. „Ave Maria”. Uroczystej Eucharystii przewodniczył emerytowany arcybiskup wrocławski Marian Gołębiewski. Obecny był również biskup senior Stefan Cichy, kapłani z diecezji legnickiej, a także z Czech, Niemiec i Rumunii.
Na uroczystości przybyły także Siostry Benedyktynki, które w Krzeszowie, u stóp Matki Bożej, każdego dnia zanoszą swoje modlitwy. Obecne były także siostry zakonne z innych zgromadzeń, przedstawiciele parlamentarzystów, władz lokalnych, reprezentanci Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, Narodowych Sił Zbrojnych oraz nieprzebrane rzesze pielgrzymów z diecezji i z różnych stron Polski.
Reklama
W homilii Ksiądz Arcybiskup przekazał wiernym biblijną historię Zbawienia w pigułce, w której ważną rolę odegrała Maryja. „W perspektywie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny chcemy też odczytać nasze powołanie. To, do czego wzywa nas Bóg dzisiaj. Bowiem wszyscy jesteśmy do czegoś wezwani. Każdy z nas ma swoją misję do spełnienia. Musimy jednak spojrzeć na to z perspektywy wiary, bowiem to Bóg nas powołuje. Od początku naszego życia jesteśmy w rękach kochającego Boga, podobnie było w życiu Maryi – mówił abp. Gołębiewski.
Kaznodzieja zwrócił uwagę na to, że już w Księdze Rodzaju jest zawarta Dobra Nowina i zapowiedź zwycięstwa dobra nad złem, zapowiedź naszego zbawienia. – W tle jest druga Ewa, Niewiasta, której potomstwo zetrze głowę węża. Tą Niewiastą jest Maryja, która podczas zwiastowania pozwoliła prowadzić się Bogu. Ona staje się Bożą Rodzicielką, Jej życie zespoliło się z misją Jezusa Chrystusa. Konsekwencją tego jest Jej Wniebowzięcie” – mówił abp Gołębiewski i dodawał: – Co nam mówi to święto? To, że naszym powołaniem jest niebo. Jezus wszedł tam, jako pierwszy po swoim zmartwychwstaniu, druga jest Maryja, w dalszej kolejności mamy być my – przypomniał Ksiądz Arcybiskup. Podkreślił też, że współczesny człowiek bardzo często jest zbytnio przywiązany do doczesności, do ekonomii, dóbr materialnych, zdobyczy techniki. Zapomina zaś, że jego ojczyzną jest niebo i ku niemu należy kierować wzrok.
Ksiądz Arcybiskup zaznaczył też, że uroczystość Wniebowzięcia jest świętem ludzkiego ciała. – Ostatnie wieki ujawniły wielką profanację ciała. Dwie straszne wojny, obozy koncentracyjne, do tego aborcja i prostytucja, to są dowody sponiewierania człowieka. A przecież nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego – mówił. Zachęcał też do tego, by troszczyć się o świątynię swojego ciała przez sakramenty, unikanie grzechu, pełnienie woli Boga i wpatrywanie się w przykład Maryi.
Reklama
Abp Gołębiewski zwrócił również uwagę na to, że Wniebowzięcie przypomina również o 97. rocznicy Bitwy Warszawskiej. – Od początku zwycięstwo nad bolszewikami odczytywano jako zwycięstwo Maryi. Mówiono, że był to cud nad Wisłą. Dziś wielu boi się tego słowa. A to przecież Bóg jest Panem dziejów ludzkich, naszego losu, On kieruje wszechświatem. Musimy pamiętać też, że Maryja przez wieki naszej historii szła z naszym narodem, prowadziła do Chrystusa – mówił.
Na zakończenie w słowach modlitwy prosił Maryję, aby nadal wypraszała naszemu narodowi potrzebne łaski, byśmy nauczyli się rozmawiać ze sobą, budować ojczysty dom w oparciu o przykazanie miłości.
Uroczysta Suma odpustowa zakończyła się poświęceniem ziół i kwiatów oraz procesją z obrazem Matki Bożej Łaskawej po placu klasztornym.
Dalsza część świętowania odbyła się na placu, gdzie przygotowano scenę muzyczną. Odpustowi towarzyszył też kiermasz rękodzieła oraz wiele punktów gastronomii. Podczas wspólnego świętowania pielgrzymi i goście mogli wesprzeć swoimi ofiarami Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska.
Warto wspomnieć, że uroczystości odpustowe trwały już od 12 sierpnia. W tym dniu z Legnicy wyruszyła piesza pielgrzymka z Legnicy, która dotarła do Krzeszowa w poniedziałek. W sobotę odprawiona została Droga Krzyżowa po krzeszowskiej Kalwarii liczącej 33 stacje męki Pańskiej.
13 sierpnia odbyły się uroczystości patriotyczne z udziałem żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Wojska Polskiego i innych formacji wojskowych. W poniedziałkowy wieczór zaś wyruszyła procesja maryjna z Ikoną krzeszowską po Kalwarii. To nabożeństwo maryjne zwieńczyła pasterka maryjna odprawiona o północy w bazylice.
Warto też wspomnieć, że uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny transmitowana była na cały świat drogą internetową dzięki obecności telewizji regionalnej TVT Zgorzelec.
Anna Konwa posługuje w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Koźli
W Rokitnie rozpoczęły się uroczystości odpustowe ku czci Najświętszej Maryi Panny z Rokitna.
Do sanktuarium przybyły dziś osoby posługujące w parafialnych świątyniach. Mszy św. w rokitnińskiej bazylice przewodniczy opiekun tego środowiska ks. Andrzej Hładki. Co ciekawe, Msza św. po raz pierwszy sprawowana jest z zatwierdzonego przez Stolicę Apostolską formularza o Najświętszej Maryi Pannie z Rokitna.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Abp Józef Kupny: Jesteśmy w stanie powiedzieć: “Kochamy Cię Jezu”, ale co z Golgotą?
2025-04-13 12:44
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
O godz. 11:30 rozpoczęła się Liturgia w Niedzielę Palmową, pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego,. Przy głównym wejściu do Katedra Wrocław odbyło się poświęcenie palm oraz przeczytana został fragment Ewangelii wg św. Łukasza mówiący o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy, następnie procesyjnie, z palmami w ręku wszyscy udali się do wnętrza katedry.
Po odśpiewaniu Męki Pańskiej, homilię wygłosił abp Józef Kupny. - Dzisiaj rozpoczynamy obchód misterium paschalnego. Na początku Mszy św. wysłuchaliśmy się w opis triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, a przed chwilą opis Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jakiż kontrast pomiędzy tymi wydarzeniami. Uroczysty wjazd do świętego miasta, a potem niewyobrażalne cierpienie i śmierć na krzyżu poza murami Jerozolimy - opisywał arcybiskup.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.