Reklama

Niedziela Wrocławska

Pan był w Aleppo

Kiedy spadały bomby, kiedy ginęli ludzie, kiedy miasto pogrążyło się w ruinach. Idźmy i my!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W samym szpitalu st. Louis, który wspiera dolnośląska akcja #DarDlaAleppo panuje entuzjazm. – Lekarze, pielęgniarki i siostry zakonne, które ten szpital prowadzą cieszą się już na samą myśl tego, że szpital będzie mógł działać we wszystkich swoich pięciu oddziałach – mówi ks. Rafał Cyfka ze Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Na razie funkcjonują trzy oddziały. Dwa niestety są zamknięte. Nie ma pieniędzy na ich otwarcie, na zatrudnienie lekarzy, dostarczenie i modernizację sprzętu, który uległ zniszczeniu w czasie wojny. A wojna poczyniła ogromne spustoszenie. Dzisiaj mieszkańcy Aleppo są pozostawieni sami sobie. Może dlatego każdy gest miłości i solidarności przyjmują z ogromnym entuzjazmem. – Musimy sobie uświadomić, że wojna, która trwa 6 lat, w Aleppo wyniszcza nie tylko budynki, ale wyniszcza przede wszystkim ludzi – mówi ks. Cyfka. W Aleppo często nie ma prądu. Od trzech miesięcy nie ma bieżącej wody. Ta rozdawana ludziom z cystern jest bardzo mocno chlorowana, więc ona też nie do końca nadaje się do normalnego funkcjonowania i spożywania.

Nie tylko dla chrześcijan

Reklama

– Gdy chodziłem niedawno po salach szpitala św. Ludwika, to na łóżkach leżeli muzułmanie, nie chrześcijanie – podkreśla kapłan. – Chrześcijanie też tam byli, ale większość stanowią muzułmanie. Nikt nikogo nie pyta o religię. Co więcej, Aleppo jest jedynym miastem w Syrii, gdzie nawet Czerwony Półksiężyc pomaga chrześcijanom, nie pytając o religię. To jest bardzo dobry znak, że w całym tym dramacie 3,5-milionowego miasta, które zostało w połowie zniszczone i nie nadaje się do zamieszkania, nie ma podziałów. Ale wojenne żniwo zebrało ofiary.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomagać na miejscu

W Aleppo jest wiele osób, które potrzebują pomocy. W pobliskim Libanie znajdują się bardzo dobre ośrodki leczenia traumy. Co ważne fachowej pomocy udziela się ludziom w rdzennych językach. Syryjczycy oczekują pomocy, ale najczęściej proszą o nią tam na miejscu. – Kiedy byliśmy przy rozdawaniu paczek żywnościowych i pytaliśmy tych ludzi, czy oni chcą wyjeżdżać z Aleppo, odpowiadali „Nie, my chcemy tu żyć” – tłumaczy ks. Cyfka. Stąd Pomoc Kościołowi w Potrzebie prowadzi również i takie projekty, które pomagają rozpocząć otwieranie swojego własnego biznesu. – Spotkaliśmy 41-latka, który wrócił z Tartus do Aleppo, po zakończeniu działań wojennych i otworzył swoją własną piekarnię – mówi kapłan. – Pomogliśmy mu wynająć pomieszczenie, wyposażyć go w sprzęt, żeby piekł chleb i ciastka dla miejscowych ludzi. I już zaczyna normalne życie. Trzeba bardzo mocno zaznaczyć, że dzisiaj w Aleppo nie ma sierot, które nie byłyby objęte opieką. Ks. Cyfka: – To jest mit, który się gdzieś pojawił w Polsce przed kilkunastoma tygodniami, że są sieroty, że te dzieci biegają gdzieś samotnie. Nie. I Czerwony Półksiężyc, i Czerwony Krzyż i Pomoc Kościołowi w Potrzebie i Caritas opiekują się wszystkimi dziećmi. Nie ma sierot, które byłyby pozostawione bez opieki. Oczywiście, jest tych dzieci dużo, ale one również otrzymują rzetelną, fachową pomoc w języku, który znają.

Mobilizacja Kościołów

Akcja #DarDlaAleppo jest na wskroś ewangeliczna. To czyniony ponad podziałami, ogromny gest miłości, miłosierdzia i przywracania nadziei. W wymiarze duchowym to wielka sprawa łącząca nie tylko Dolny Śląsk z cierpiącym miastem, ale także jednocząca ludzi na miejscu. Różne środowiska religijne, polityczne i tysiące zwykłych ludzi. W geście, z którym śpieszy Dolny Śląsk dla Syryjczyków zawarte są uczynki miłosierdzia co do ciała, ale są też zawarte uczynki miłosierdzia co do duszy. – Henryk Sienkiewicz w „Quo Vadis”, w końcowej części powieści opisuje scenę, kiedy Piotr ucieka z Rzymu i spotyka Pana. Padają te słynne słowa: „Quo Vadis Domine?”, na co Pan odpowiedział Piotrowi „Idę do Rzymu, aby mnie ukrzyżowano po raz wtóry”. W jezuickim centrum duszpasterskim w Aleppo, które zostało zniszczone, całkowicie na ścianie, na pierwszym piętrze ciągle wisi krzyż. Pan Jezus ma oderwane od korpusu dłonie, dookoła jest cały ostrzelany, ale On tam jest. – Pan był w Aleppo – mówi ks. Cyfka – kiedy spadały bomby, kiedy ginęli ludzie, kiedy miasto pogrążyło się w ruinach. Idźmy i my do Aleppo. Idźmy z gestem miłości, z gestem solidarności.

Aby się włączyć w pomoc, można wysyłać SMS pod numer 72405 o treści RATUJE lub wpłacić dobrowolne ofiary na konta bankowe: 63102049000000850230555762 z dopiskiem „Dar dla Aleppo”.

2017-04-11 10:22

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Daj pracę w Aleppo” – kropla, która drąży skałę

Niedziela łódzka 8/2018, str. VII

[ TEMATY ]

Aleppo

Archiwum Stowarzyszenia „Dom Wschodni – Domus

Mohammad i maszyny drukarskie, które uda się naprawić

Mohammad i maszyny drukarskie, które uda się naprawić

Aleppo to słowo niewygodne, które budzi wyrzuty sumienia, częściej jednak bezradność. Choć działania wojenne nie dotykają już miasta bezpośrednio, sytuacja daleka jest od stabilności

Zrujnowane miasto jeszcze przez długi czas będzie podnosić się z gruzów. Trudno sobie nawet wyobrazić, jakiego nakładu sił i środków potrzeba, by przywrócić nawet nie tyle dawną świetność, ale chociaż normalność w tym mieście. Na chwilę obecną najbardziej palącymi potrzebami zajmują się organizacje humanitarne, które dbają o to, by zapewnić mieszkańcom dostęp do bieżącej wody, żywności, itp.
CZYTAJ DALEJ

Papież: Przed Bożym Narodzeniem unikajmy zakupowego dopingu

2025-12-14 09:43

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV odpowiada na łamach czasopisma „Piazza San Pietro” na list psychologa młodzieży i zachęca do przeżywania Bożego Narodzenia jako czasu prostoty i konkretnej miłości bliźniego, bez „zakupowego dopingu”. Młodym wskazuje przykład św. Johna Henry’ego Newmana, który może pomóc w walce „z mrokiem nihilizmu”.

Miesięcznik, wydawany przez o. Enzo Fortunato, otwiera list do papieża Leona, podpisany przez Antonio, czterdziestoletniego psychologa z Pagani w prowincji Salerno. Antonio opowiada o życiu poświęconym najbardziej kruchym i potrzebującym, inspirowanym przez św. Alfonsa Marię de’ Liguoriego oraz św. Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Tuchów bez cudownego obrazu Matki Bożej?

2025-12-15 10:50

Archiwum sanktuarium

Już od ponad roku prowadzimy działania zmierzające do renowacji cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej. Przeszliśmy przez całą procedurę związaną z badaniami, na podstawie których można podjąć dalsze działania.

Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej zaliczane jest do sanktuariów ponadregionalnych. Centralnym wydarzeniem, które skupia ponad 100 tys. pielgrzymów, jest Wielki Odpust Tuchowski trwający od 1 do 9 lipca. To najstarsze sanktuarium Maryjne diecezji tarnowskiej sięgające swoją historią 1079 roku, kryjące największy skarb, jakim jest pochodzący z pierwszej połowy XVI wieku słynący łaskami obraz Matki Bożej Tuchowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję