Reklama

Niedziela Podlaska

Bóg widzi i odpowiada na pragnienia człowieka

Tradycyjnie już młodzież diecezji drohiczyńskiej przystępująca do egzaminów maturalnych przyjeżdża na Jasną Górę, by Czarnej Madonnie zawierzyć czekający ją trudny i pracowity czas, a także powierzyć wybory, przed którymi stoi. Tegoroczne spotkanie u tronu Królowej Polski miało miejsce z 2 na 3 marca i przebiegało pod hasłem roku duszpasterskiego w Kościele: „Idźcie i głoście”

Niedziela podlaska 11/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

Bożena Sztajner/Niedziela

Podczas czuwania przed Eucharystią

Podczas czuwania przed Eucharystią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie, na które przybyło ponad tysiąc młodych ze wszystkich zakątków diecezji pod opieką katechetów świeckich i duchownych, nauczycieli i dyrektorów szkół, rozpoczęło się konferencją „Idźcie i głoście”, którą poprowadził ks. Marek Bator – dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej. W swoim przedłożeniu, posługując się licznymi przykładami i świadectwem z własnego życia, zachęcał młodych do przyjęcia miłości Bożej i ludzkiej, bo „Bóg, stwarzając człowieka, wylał na niego całą swoją miłość”, oczyszczenia duszy w sakramencie pokuty i pojednania, „bo uzdrowienie dokonuje się w prawdzie, która nieraz musi boleć, a bez przebaczenia nie ma bez miłości”, a także do przemyślanych wyborów, opartych zawsze na trosce o drugiego człowieka, bo „stoicie przed decyzjami, od których odwrotu już nie będzie”. – Bóg widzi pragnienia człowieka, ale ważne jest, by iść i Mu to powiedzieć, rozmawiać z Nim – zachęcał zebranych w Bazylice Jasnogórskiej ks. Marek. I dalej podkreślał: – Pan Bóg w tym, co daje człowiekowi, jest nieomylny. A także przestrzegał: – Jeśli nie będziesz człowiekiem, który daje z siebie, zawsze tego, co materialne, będziesz mieć za mało.

Kolejnym punktem było nabożeństwo Drogi Krzyżowej na wałach jasnogórskich, do którego rozważania przygotowali maturzyści z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Ciechanowcu pod opieką ks. Grzegorza Ziembowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O godz. 20.30 przybyli zebrali się w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, gdzie uczestniczyli w Apelu Jasnogórskim. Następnie rozpoczęło się czuwanie, które trwało do rozpoczęcia Eucharystii o godz. 23.30. Przewodniczył mu ks. Sylwester Falkowski wraz z młodzieżą. Oprawę muzyczną tego wyjątkowego czasu pielgrzymki zapewniła grupa muzyczna, za którą odpowiadała Magdalena Chomać. Był to czas poświęcony na indywidualną modlitwę i osobiste spotkanie z Maryją, Tą, dla której młodzi podjęli się trudu tej pielgrzymki. Czas podziękowań, ale przede wszystkim próśb o dobre zdanie matury, przemyślane decyzje i rozeznanie swojego życiowego powołania, a także w intencji tych wszystkich, którzy pozostali w domach, a prosili o modlitwę i wstawiennictwo u Królowej Polski.

Reklama

Klamrą zamykającą i wieńczącą Diecezjalną Pielgrzymkę Maturzystów na Jasną Górę była Msza św., której przed obliczem Czarnej Madonny przewodniczył i homilię wygłosił pasterz diecezji bp Tadeusz Pikus. Rozpoczął od aforyzmu, a zarazem pewnej przestrogi, stanowiącej wskazówkę: – „Chociaż istnieje wielka liczba dróg do wyboru, to i tak pójdziesz tylko jedną drogą. I to będzie droga twojego, mojego życia”. Trzeba powiedzieć, że o ile drogi ziemskie przemierzamy tam i z powrotem – zaznaczył Ksiądz Biskup – droga czasu jest bezpowrotna, prowadzi tylko w jedną stronę. Jak przejść tę drogę, aby osiągnąć cel, który stoi wciąż w każdym momencie naszego życia, a którym jest osiągnąć szczęście – zwrócił się do młodych z aktualnym w każdym czasie i miejscu pytaniem, gdyż potrzeba szczęścia tkwi w każdej i w każdym z nas bez wyjątku. Pytanie tylko, gdzie i u kogo będziemy go poszukiwać. Na to odpowiedź musimy dać sobie sami. Konkluzję stanowiły słowa Księdza Biskupa: – Pamiętajmy zawsze, aby droga naszego życia wpisywała się w tę drogę, której na imię Jezus Chrystus. On nie tylko pokazuje tę drogę. On prowadzi nas. On umacnia nas. On nadaje sens. On nadaje cel, do którego zmierzamy. A celem tym, już wędrując, jest szczęście właśnie – zakończył.

Podczas Eucharystii nie obyło się bez podziękowań dla bp. Tadeusza, który zawsze jest obecny tam, gdzie dzieje się coś ważnego, nie mogło go więc zabraknąć na jasnogórskim spotkaniu maturzystów, podczas którego uczestniczył w poszczególnych punktach programu. W imieniu zebranych wyrazili je młodzi z Zespołu Szkół w Siemiatyczach (odpowiedzialny ks. Mariusz Woltański). Ważnym momentem tego czasu był też złożony przez maturzystów Akt Zawierzenia Matce Bożej. Warto odnotować, że modlitwy te prowadziła młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Sadownem pod przewodnictwem ks. Daniela Obzejty.

Spotkanie na Jasnej Górze, jak co roku, zorganizował Wydział Młodzieży Kurii Diecezjalnej w Drohiczynie.

2017-03-08 12:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Ryś do maturzystów: dużo wiecie, co z tego kochacie?

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Grzegorz Ryś

maturzyści

Piotr Drzewiecki

Abp Grzegorz Ryś

Abp Grzegorz Ryś

Blisko 2 tys. maturzystów z diecezji łódzkiej przybyło we wtorek na Jasną Górę, aby modlić się o pozytywne zdanie egzaminu dojrzałości oraz o dobry wybór drogi życiowej. - Dużo wiecie, co z tego kochacie? Coście pokochali z całej tej prawdy poznawanej przez lata? Z tych wszystkich prawd wiary? - pytał młodych abp Grzegorz Ryś.

Maturzyści uczestniczyli w sprawowanej przez metropolitę łódzkiego Mszy św. w kaplicy jasnogórskiego sanktuarium. Dojrzałość nie polega tylko na wiedzy – tłumaczył abp Ryś. - Dziś żyjemy w takim świecie, gdzie informacji jest mnóstwo. Jest ważne pytanie: co kochacie? Co pokochaliście z tego, coście się dowiedzieli? To jest także ważne w naszym przezywaniu wiary. Jeśli chcemy ją przeżywać w sposób dojrzały, wiara też nie jest tylko wiedzą" – podkreślił kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się nowenna do św. Stanisława

2024-04-30 08:10

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Potrzebujemy wiary i męstwa na jego wzór, aby móc jasno i dobitnie opowiadać się po stronie prawdy i nie pozwalać na bezbożnictwo, demoralizację, niesprawiedliwość i by umieć podejmować te wyzwania, które stają przed nami jako ludźmi wierzącymi i jako Polakami - powiedział o. Grzegorz Prus OSPPE w pierwszym dniu nowenny do św. Stanisława w katedrze na Wawelu.

Mszy św. przewodniczył ks. Jan Kabziński, kanonik kapituły katedralnej, który razem z innymi kapłanami swojego rocznika świętował 45. rocznicę święceń kapłańskich przyjętych 29 kwietnia 1979 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję