Reklama

Wiadomości

Unikatowy sposób finansowania

Z dr. Kazimierzem Kujdą – prezesem Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – rozmawia Mateusz Wyrwich

Niedziela Ogólnopolska 8/2017, str. 40-41

[ TEMATY ]

polityka

Archiwum NFOŚiGW

Na współfinansowanie przedsięwzięć ze środków własnych i zagranicznych NFOŚiGW do końca 2016 r. wydał ok. 68 mld zł – mówi prezes Funduszu dr Kazimierz Kujda

Na współfinansowanie przedsięwzięć ze środków własnych i zagranicznych NFOŚiGW do końca 2016 r. wydał ok. 68 mld zł – mówi prezes Funduszu
dr Kazimierz Kujda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MATEUSZ WYRWICH: – Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej działa od 1989 r. Zajmuje się finansowaniem przedsięwzięć proekologicznych oraz powołuje instytucje zarządzania funduszami. Przez te lata dofinansował ponad 20 tys. proekologicznych przedsięwzięć z pieniędzy krajowych, unijnych i innych funduszy zagranicznych. Jakich? Skąd NFOŚiGW czerpie środki na swoją działalność?

DR KAZIMIERZ KUJDA: – Nie byłoby wielu z tych przytoczonych, już obecnie ponad 27 tys. przedsięwzięć, gdyby nie unikatowy na skalę światową sposób finansowania ochrony środowiska w Polsce, w którym środki z opłat za korzystanie ze środowiska nie zasilają budżetu państwa, lecz stanowią przychód NFOŚiGW, funduszy wojewódzkich oraz powiatów i gmin. Takie rozwiązanie skutkuje tym, że pieniądze nie są wydatkowane wyłącznie w formie bezzwrotnej, jak to ma miejsce ze środków budżetowych, ale poza tym, że dokonują finansowania dotacyjnego, fundusze udzielają pożyczek przynoszących odsetki, a kapitał udzielonych pożyczek wraca do funduszy i ponownie może być wykorzystany na ratowanie środowiska i wsparcie zrównoważonego nim gospodarowania.

– Przypomnijmy, ile wydano na te przedsięwzięcia. Jak wiadomo, zbudowano bądź zmodernizowano oczyszczalnie ścieków we wszystkich dużych miastach. Co można jeszcze wymienić z takich znaczących inwestycji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Na współfinansowanie przedsięwzięć ze środków własnych i zagranicznych NFOŚiGW do końca 2016 r. wydał ok. 68 mld zł. Środki te, poza tym, że zostały wykorzystane na rzecz wskazanych przedsięwzięć ochrony wód, służyły m.in. ochronie klimatu i powietrza przez modernizację polskiej energetyki. Mam na myśli np. budowę instalacji odsiarczania spalin, termomodernizację budynków użyteczności publicznej, dopłaty do budowy domów energooszczędnych, odnawialne źródła energii, tj. wykorzystanie wód termalnych i kolektory słoneczne, a także dofinansowanie wymiany przestarzałych źródeł ciepła, jak piece węglowe na piece gazowe, czy też podłączanie budynków mieszkalnych do sieci ciepłowniczych.

– Czy Fundusz wspomaga tylko wielkie przedsiębiorstwa, czy też gospodarstwa rodzinne?

– Działalność NFOŚiGW koncentruje się w głównej części na wsparciu samorządów oraz podmiotów świadczących usługi publiczne w ramach realizacji zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego. W drugiej kolejności beneficjentami Funduszu są przedsiębiorcy, tj. osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, przedsiębiorstwa państwowe i spółki prawa handlowego. Wspieramy również gospodarstwa rodzinne. Działania w tym obszarze prowadzone są zasadniczo przy udziale partnerów zewnętrznych, głównie wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, a także Banku Ochrony Środowiska S.A. oraz gmin i koncentrują się na kwestiach usuwania wyrobów zawierających azbest, które obejmują demontaż, zbieranie, transport i unieszkodliwianie lub zabezpieczanie odpadów zawierających azbest oraz dofinansowanie zakupu i montażu mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii.

Reklama

– Fundusz to także ratowanie bądź odbudowywanie ginących lub zaginionych gatunków zwierząt czy ryb. Mam tu na myśli np. jesiotra, który przed pół wiekiem w Polsce niemal już nie istniał...

– Niewątpliwie wsparcie działań ukierunkowanych na przywracanie ryb wędrownych, m.in. certy, łososia, troci wędrownej i jeziorowej oraz jesiotra, przez zarybianie rzek i jezior, budowę baz tarlakowych to widoczny efekt naszej działalności w tym zakresie. Jeśli chodzi o jesiotry, to oczekujemy, że te, które dzięki naszej działalności pojawiły się w Morzu Bałtyckim i w wodach Zatoki Gdańskiej, będą po okresie 14-16 lat wracać w celu złożenia ikry w miejscach wychowu, tj. np. na terenie rezerwatu przyrody „Rzeka Drwęca”, gdzie do 2019 r. wypuszczonych będzie blisko 400 tys. sztuk narybku.

– Zasługą Funduszu jest też nowy sposób gospodarowania odpadami. Przykładowo: nowoczesne centrum utylizacji śmieci „Eko Dolina” w Wejherowie. Co jeszcze zasługuje na uwagę?

– Rzeczywiście, inwestycja zrealizowana przez „Eko Dolina” Sp. z o.o., a dotycząca miasta Gdyni i gmin ościennych, jest przykładem jednego z 8 przedsięwzięć odpadowych zrealizowanych jeszcze ze środków Funduszu Spójności 2004-06. Inne projekty dotyczyły np. Radomia, Torunia czy Leszna. Z kolei ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007-13 współfinansowano kilkadziesiąt przedsięwzięć odpadowych, wśród których najbardziej znaczące dotyczyły budowy spalarni odpadów w Białymstoku, Koninie czy Bydgoszczy, jednakże większość projektów dotyczyła mniejszych ośrodków miejskich lub związków międzygminnych.

– Czyste powietrze to też modernizacja przemysłu i energetyki, jak choćby unowocześnienie Elektrociepłowni Połaniec. Proszę o jeszcze inny przykład tak radykalnej zmiany.

– NFOŚiGW od początku swojej działalności wspiera działania proekologiczne, także w zakresie przemysłu i energetyki. Dzięki realizacji przytoczonego przez Pana przedsięwzięcia udało się ograniczyć emisję dwutlenku siarki o 9 tys. ton rocznie, a także zmniejszyć emisję pyłów o prawie 60 ton rocznie. Podobne przedsięwzięcie realizowane w Elektrowni Kozienice ograniczyło emisję dwutlenku siarki o 21 tys. ton w roku, a emisja pyłów spadła o 228 ton rocznie. Te przykłady pokazują, jak ważne jest realizowanie dużych przedsięwzięć (koszt pierwszego to prawie 130 mln zł, a drugiego – ponad 400 mln zł), które istotnie poprawiają jakość powietrza. Zwłaszcza gdy ich finansowanie realizowane jest z udziałem środków europejskich.

– Mimo tych zabiegów od niedawna coraz częściej słyszymy o smogu pojawiającym się w miastach. Czy wynika to ze szczególnie niekorzystnej sytuacji atmosferycznej w Polsce, czy też jest efektem zaniedbań w dziedzinie gospodarki ekologicznej?

– Bezpośrednią przyczyną smogu są niesprzyjające warunki atmosferyczne, tj. brak wiatru przy nasilonym spalaniu słabej jakości paliw oraz odpadów w domowych, często przestarzałych, piecach. Takie uwarunkowania są jednak niewątpliwie skutkiem zaniedbań w sferze ochrony powietrza dotyczących nieodpowiedniej gospodarki przestrzennej i planowania przestrzennego na poziomie lokalnym, w wyniku których zostały zabudowane korytarze napowietrzające aglomeracje (np. Warszawa), a także oddania w ręce prywatnych, najczęściej zagranicznych, inwestorów głównych sieci ciepłowniczych oraz innych strategicznych obiektów i instalacji do wytwarzania i dystrybucji energii cieplnej. Przedsiębiorstwa te, by zmaksymalizować swój zysk, transferowany następnie do swoich zagranicznych spółek matek, ograniczyły kosztochłonne inwestycje ukierunkowane na rozwój sieci odbiorców, nieznacznie również angażowały się w inwestycje proekologiczne. Przykładem tego typu nieodpowiedzialnych działań są np. miasta: Warszawa, Łódź, Zielona Góra, Wrocław, Toruń i Poznań. Należy mieć na uwadze, że efektywną walką ze smogiem nie jest wymiana pojedynczych pieców, ale rozbudowa sieci ciepłowniczych i pełna likwidacja pieców w obszarach zurbanizowanych.

– Jakie zadania Fundusz planuje na ten rok?

– W roku bieżącym NFOŚiGW będzie koncentrował się przede wszystkim na sprawnym wdrażaniu i przekazywaniu beneficjentom – samorządom i przedsiębiorcom – środków zagranicznych, tak aby nie została zmarnowana ani złotówka z dostępnej alokacji na lata do 2020 r., sięgającej 21 mld zł na ochronę środowiska. W ramach prowadzonej działalności będziemy kładli nacisk na wykorzystanie lokalnego potencjału. Mam na myśli źródła energii oraz finansowanie lokalnej infrastruktury produkcji i dystrybucji energii, np. z małych elektrowni wodnych, biomasy, biogazu i geotermii tak, aby gminy stawały się samowystarczalne energetycznie, a jakość powietrza uległa poprawie.

2017-02-15 09:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszystko wskazywało na niepowodzenie

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego sprzed dwóch lat, w Polsce jest blisko 3,5 mln niepełnosprawnych. Z czego ponad połowa to ludzie w wieku produkcyjnym. Według danych GUS, tylko niecałe 30 proc. z nich znajduje pracę

Sprzyja temu w pewnym stopniu wykształcenie niepełnosprawnych. Tylko niepełne 10 proc. ma wykształcenie wyższe. Blisko połowa - jedynie podstawowe. Wynika to z zadawnionego modelu kształcenia niepełnosprawnych, według którego mieli się nadawać tylko do robienia przysłowiowych szczotek ryżowych. Bardzo poważną przeszkodą w zatrudnianiu niepełnosprawnych jest też skomplikowane i nieprecyzyjne prawo. Przepisy wykonawcze potrafią „się zmienić”… dwa, trzy razy do roku. Przedsiębiorcy więc, nie chcąc narażać się na dodatkowe komplikacje, niechętnie zatrudniają osoby niepełnosprawne. Jednocześnie ustawodawcy traktują niepełnosprawnego jako potencjalnego oszusta. Ilość zaświadczeń, jakie musi on złożyć, by podjąć pracę i nie stracić renty inwalidzkiej - składa się na duży plik. Zniechęca to niepełnosprawnych do wędrowania po, często nieprzystosowanych dla nich, urzędach. Choć rządzący gromko nawołują do zatrudniania osób niepełnosprawnych w różnorakich zakładach pracy (niechronionej), sami dalecy są od ich zatrudniania. Na palcach jednej ręki można policzyć osoby niepełnosprawne pracujące w Sejmie czy Senacie. Zaś niecały procent zatrudnionych jest w administracji rządowej na terenie kraju. Tylko nieznacznie więcej - w samorządzie terytorialnym. I tak rokrocznie prawie ćwierć miliona niepełnosprawnych poszukuje pracy.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Brazylia: Sąd zakazał cytowania Biblii w urzędzie miejskim

2024-04-23 07:32

[ TEMATY ]

Biblia

Brazylia

Karol Porwich/Niedziela

Sąd stanu Sao Paulo, na wschodzie Brazylii, zakazał cytowania fragmentów Biblii podczas sesji rady miejskiej w 400 tys. mieście Bauru. Dominującą religią jest tam chrześcijaństwo, które wyznaje ponad 87 proc. miejscowej ludności.

W poniedziałkowym orzeczeniu, cytowanym przez lokalne media, sąd orzekł, że cytowanie Biblii, które dotychczas było powszechne w radzie miejskiej, jest sprzeczne ze świeckim charakterem państwa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję