Reklama

Kultura

Żyję pełnią życia!

Z Panią Heleną – niewidomą aktorką jedynego w Polsce profesjonalnego Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego w Krakowie – rozmawia Monika Hyla

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MONIKA HYLA: – Jak to się stało, że straciła Pani wzrok?

PANI HELENA: – W pierwszym oku siatkówka trwale odkleiła mi się w 2010 r. Cztery lata później, mimo czterech poważnych operacji, straciłam wzrok również w drugim oku. Dzisiaj widzę jedynie ciemność, mam zupełną czerń przed oczami.

– Jest Pani osobą wierzącą. Czy po tym ciosie, którym była utrata wzroku, buntowała się Pani przeciwko Bogu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Bardzo się buntowałam, ale nigdy przeciwko Bogu. Operacje były bardzo uciążliwe, zwłaszcza leżenie potem na brzuchu i czekanie z nadzieją na wynik po operacjach. Kiedy w końcu zrozumiałam, że zapadł ostateczny wyrok, nie chciałam żyć. Przede mną był rok męki, rozpaczliwych prób przystosowania się do rzeczywistości, prawdziwych upadków (w wyniku jednego z nich złamałam rękę). To ludzkie, że rozpaczałam, że już nigdy nie zobaczę syna i swoich wnuków. Ale przetrwałam to wszystko właśnie dlatego, że miałam ufność w Bożą Opatrzność! Dziś mogę powiedzieć: żyję pełnią życia!

– Widzę przed sobą uśmiechniętą, zadbaną, jednym słowem – spełnioną kobietę...

– Nie ukrywam, że to był długi proces. Radość życia odzyskałam, mogę powiedzieć, dzięki św. Bratu Albertowi...

– ...Przypomnę, że rok 2017 został ogłoszony Rokiem św. Brata Alberta...

Reklama

– ...Szłam w 2009 r. ulicą Szewską w Krakowie, byłam już na emeryturze, miałam wtedy czynne jedno oko i zobaczyłam ogłoszenie o naborze do Akademii Teatralnej Sceny Moliere. Weszłam i... zostałam.
Pierwszym spektaklem, w którym dane mi było zagrać w jedynym w Polsce teatrze dla niewidomych aktorów, u boku profesjonalistów, pod wspaniałą reżyserią Artura Dziurmana, była sztuka św. Jana Pawła II pt. „Brat naszego Boga”, opowiadająca właśnie o św. Bracie Albercie. Kiedy całkowicie straciłam wzrok, byłam w trakcie prób i musiałam zrezygnować. Nigdy nie zapomnę tego, że wtedy przyszli do mnie znajomi z teatru, wraz z Arturem Dziurmanem, i powiedzieli, że pamiętają o mnie i na mnie czekają. Te słowa były dla mnie największym wsparciem. Nasz reżyser to wielka osobowość i dobry człowiek, na scenie rządzi twardą ręką, ale prywatnie jest ciepłą, serdeczną osobą.

– Jaka jest Pani recepta na szczęście?

– Kochać życie, świat i ludzi! Oni mi pomagają i ja też im daję jakąś siłę – gdyby nie czerpali jej ze mnie, nie miałabym tylu życzliwych ludzi wokół siebie! Myślę, że to jest wzajemne: ktoś mi powiedział, że potrafię pięknie słuchać; na ile mogę – pomagam, pocieszam, doradzam.
Ważne jest, aby też kochać siebie!

– Jak Pani rozumie sformułowanie: „kochać siebie”?

– Nie jako egoizm, ale życie takie, by być w zgodzie z sumieniem, nie mieć wyrzutów sumienia. Poza tym teatr i ludzie są dla mnie najlepszym lekarstwem.

– W plebiscycie „Dziennika Polskiego” na najlepszy spektakl roku 2016 w Krakowie Wasza sztuka „Legendy” znalazła się na 10. pozycji, według Łukasza Gazura, m.in. za „społecznie ważny głos. I wyczuwalną dobrą energię”. W jakich jeszcze spektaklach Pani grała?

Reklama

– Jesteśmy dumni, że tak nas doceniono! Te sztuki mogę wymienić z pamięci: „Hiob” i „Promieniowanie ojcostwa” Karola Wojtyły. To są ważne spektakle z mocnym przesłaniem! „Ślepcy” Maeterlincka (w sztuce tej niewidomi wybierają się na wycieczkę, w czasie której niespodziewanie umiera ksiądz, który jest ich przewodnikiem).
Chciałabym bardzo zachęcić publiczność, żeby do nas przychodziła, bo w repertuarze mamy też lżejsze sztuki: „Legendy Krakowa” (nagrywaliśmy ją w Radiu Kraków na płytę CD i jedną legendę, pt. „Czarna dama”, przenieśliśmy na scenę), „Kabaret Starszych Panów”, „Cyganeria”, „Wesele Wyspiańskiego na wesoło”.

– Jak niewidomy aktor radzi sobie na scenie? Co jest największą trudnością?

– W spektaklu „Kabaret Starszych Panów” piosenki trzeba wykonać do konkretnej choreografii, muszę mieć zaufanie do innych i pewność, że nie spadnę ze sceny. Pierwszy etap jest na próbach, to reżyser staje za mną i pokazuje mi ruchy, liczy kroki. Potrafię tańczyć w teatrze i ludzie nie zauważają, że nie widzę! To ogromny wysiłek, by pamiętać na którym słowie piosenki mam się obrócić i wykonać ruch, żeby było równo z całą grupą występujących! Ale trzeba podkreślić, że filarem są zawodowi aktorzy, my jesteśmy bardziej tłem.

– Oglądałam ostatnio ciekawy film „Imagine” z 2012 r. o ludziach niewidomych. Ile osób niewidomych gra w Waszym teatrze?

Reklama

– Ja znam kilka, niedługo w TVP Kultura zostanie wyemitowany zrealizowany przez nas w 2016 r. film pt. „Marzenie”, w reżyserii Artura Dziurmana, opowiadający o nas, niewidomych aktorach, o tym, jak straciliśmy wzrok: Krzyś jest niewidomy od urodzenia, Małgosia dostała od rodziców na 18. urodziny samochód i w tym samym roku w wyniku wypadku samochodowego straciła oczy, są jeszcze opowieści o Reni, Januszu i moja historia.
Film opowiada o naszych kłopotach ze znalezieniem miejsca, bo borykamy się ze zdobyciem stałej siedziby dla naszego Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego. Chwilowo jesteśmy „teatrem na bruku”, próby odbywają się w gościnnych progach kościoła na Dębnikach.
Ważne jest, że film uzyskał Nagrodę Publiczności na Europejskim Festiwalu Filmowym Filmów Integracja Ty i Ja w Koszalinie.

– Działa Pani nie tylko w teatrze.

– Aktywnie włączam się w lokalną społeczność. W Centrum Seniora mamy wykłady z psychologiem, jeździmy na wycieczki, uczestniczę w programach aktywizacji lokalnej.

– Co by Pani powiedziała tym wszystkim osobom, które widzą, ale nie wiedzą, co mają zrobić, żeby dostrzec sens w swoim życiu?

– Trzeba w coś wierzyć, mój tato powiedział: przejdziesz przez życie szczęśliwa, jeśli będziesz przestrzegać dwóch zasad: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”, i „Jeśli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie”. I tego wszystkim życzę.

Kontakt dla zainteresowanych: www.scenamoliera.org.pl
Stowarzyszenie Scena Moliera, ul. Kazimierza Chałupnika 7, 31-464 Kraków

2017-02-15 09:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W ostatniej scenie „Wyklętego” ściskam różaniec dziadka

[ TEMATY ]

wywiad

aktor

Materiały prasowe

Rozmowa z Wojciechem Niemczykiem, aktorem i odtwórcą głównej roli w filmie "Wyklęty"
CZYTAJ DALEJ

Bulwersujące! Applebaum, Holland i Tokarczuk otrzymały tytuły doktora honoris causa UMCS

2024-11-25 19:57

[ TEMATY ]

doktor honoris causa

PAP/Wojtek Jargiło

Agnieszka Holland

Agnieszka Holland

Publicystka Anne Applebaum, reżyser Agnieszka Holland oraz pisarka, noblistka Olga Tokarczuk otrzymały w poniedziałek tytuły doktora honoris causa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Uczelnia świętuje w tym roku 80-lecie istnienia.

Senat Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie o przyznaniu tytułów zdecydował na dwóch posiedzeniach. W przypadku Anne Applebaum i Agnieszki Holland uchwały w tej sprawie przyjęto 24 września 2024 r., a przypadku Olgi Tokarczuk - jeszcze 25 maja 2022 r.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł prefekt Dykasterii ds. Dialogu Międzyreligijnego

W wieku 72 lat zmarł dziś w Rzymie kardynał Miguel Ayuso Guixot, prefekt Dykasterii ds. Dialogu Międzyreligijnego. Także dziś ranno, o tym, że kardynał jest ciężko chory i umiera, mówił papież Franciszek podczas jednej z audiencji w godzinach porannych.

Pochodzący z Sewilli w południowej Hiszpanii kard.Ayuso, był członkiem misyjnego zakonu kombonianów. Przed powołaniem do Rzymu pracował m.in. w Chartumie i Kairze. Był uważany za jednego z najwybitniejszych ekspertów Watykanu w dziedzinie islamu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję