Reklama

Wiadomości

Pociągiem do nieba

Papież Franciszek 21 grudnia 2016 r. potwierdził decyzję Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych i ogłosił Izydora Zorzano – hiszpańskiego inżyniera kolejnictwa Czcigodnym Sługą Bożym. Jak młody inżynier z Opus Dei pielęgnował miłość do Boga, jak walczył o heroiczność cnót?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Izydor Zorzano urodził się 13 września 1902 r. w Buenos Aires w Argentynie, w rodzinie hiszpańskich emigrantów, miał czworo rodzeństwa. Jego rodzice zajmowali się handlem artykułami krawieckimi. Dzięki swojej pracy zgromadzili pokaźny majątek. Choć byli katolikami, nie mieli głębokiej formacji religijnej i nie odznaczali się specjalną gorliwością w praktykowaniu wiary.

Rodzice Izydora zdecydowali się wrócić do Hiszpanii. Ojciec pragnął w przyszłości wrócić do Ameryki Południowej, żeby tam dalej prowadzić interesy wraz z dziećmi. Z woli Opatrzności Bożej stało się jednak inaczej. Gdy chłopiec miał 10 lat, jego ojciec zmarł na zapalenie opon mózgowych. Izydor obiecał wtedy matce, że będzie się starał tak postępować, by nigdy nie musiała się na niego skarżyć. Rodzina Zorzano pozostała w Hiszpanii. Izydor rozpoczął naukę w szkole średniej, gdzie poznał przyszłego kapłana Josemaríę Escrivę de Balaguera. Kto by przypuszczał, że w przyszłości losy tych dwóch młodzieńców zwiążą się w sposób szczególny przez powołanie do Opus Dei...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele osób z otoczenia Izydora spodziewało się, że zostanie księdzem, ze zdziwieniem przyjęto więc jego decyzję o podjęciu studiów w zakresie inżynierii przemysłowej. Izydora czekały trudne chwile. W 1919 r. zmarł na tyfus, w wieku 20 lat, jego najstarszy brat. Po kilku latach rodzina Zorzano straciła prawie wszystkie oszczędności w związku z trudnościami finansowymi banku, w którym ulokowała majątek. W czerwcu 1927 r. Izydor odebrał upragniony dyplom inżyniera przemysłowego i rozpoczął pracę w Kolejach Andaluzyjskich w Maladze.

Powołanie do oddania się Bogu w Opus Dei

W święto Aniołów Stróżów, 2 października 1928 r. Bóg pozwolił młodemu ks. Josemaríi „zobaczyć” – jak to zawsze odtąd określał – że powołany został, by głosić powszechne powołanie do świętości. Wszystkie szlachetne zajęcia, praca zawodowa, obowiązki rodzinne czynione z miłości powinny stać się okazją do osobistego spotkania z Bogiem i szerzenia Jego nauki.

Reklama

Konkretną drogą, by głosić to orędzie i nim żyć, stała się instytucja o nazwie Opus Dei (Dzieło Boże). Ze względu na uniwersalny charakter jego orędzia – zarówno w czasie, jak i w przestrzeni – Ojciec święty Jan Paweł II erygował prałaturę personalną Opus Dei.

Na młodego księdza ta nadprzyrodzona wizja spadła jak grom z jasnego nieba. Po latach św. Josemaría wspominał: „Miałem 21 lat, dobry humor i nic więcej”. To było Dzieło Boże. Pracę apostolską rozpoczął od modlitwy i umartwienia. Prosił też ciężko chorych, których odwiedzał w Madrycie, o ofiarowywanie cierpienia w jego intencjach.

Tymczasem Izydor coraz silniej odczuwał, że Bóg prosi go o całkowite oddanie. W tamtych czasach to kapłaństwo i stan duchowny były rozumiane w praktyce jako jedyne sposoby dojścia do świętości. Ale młodego inżyniera pociągała praca zawodowa. Kochał kolejnictwo. Ciążyła na nim również troska o utrzymanie rodziny. I wtedy otrzymał kartkę od swojego przyjaciela – ks. Josemaríi Escrivy z propozycją spotkania. Dla chrześcijan nie ma przypadków, a dwaj przyjaciele spotkali się w Madrycie „przypadkiem”. Ks. Josemaría przedstawił Izydorowi panoramę nowej drogi w Kościele, drogi poświęcenia się Bogu, bez porzucania świata i swoich zajęć. Właśnie te okoliczności miały stanowić materię uświęcenia i służby Bogu i duszom. I tak rozpoczęła się dla Izydora wyjątkowa „podróż” – uświęcanie codziennego życia przez pracę zawodową i wypełnianie z miłością codziennych obowiązków.

„W tym jest palec Boży, możesz na mnie liczyć”

Od chwili udzielenia odpowiedzi na łaskę powołania Izydor wkładał wiele wysiłku, by znaleźć czas na codzienną Mszę św. i Komunię św., na punktualną modlitwę, Różaniec św. i nawiedzenie Najświętszego Sakramentu. Wstawał o 5.15 i poświęcał pół godziny na modlitwę myślną. Później był czas na Mszę św. i na spokojne dziękczynienie po Komunii św. Za radą św. Josemaríi starał się wysiłki całego dnia składać na patenie, żeby była wprost ciężka od jego małych ofiar.

Reklama

Normy pobożności, które od wieków zaleca Kościół, a o których przypominał św. Josemaría, pomagały Izydorowi żyć w ciągłej obecności Bożej. Przyjmowanie sakramentów, w tym cotygodniowa spowiedź i kierownictwo duchowe, codzienna lektura duchowa, rachunek sumienia, wypowiadane podczas dnia akty strzeliste, obcowanie z Aniołem Stróżem były podstawą utrzymywania bliskiej relacji z Bogiem.

Zawsze starał się pracować jak najlepiej, z wielkim szacunkiem odnosić się nawet do najniższego rangą pracownika. Podwładni uwielbiali Izydora. Był przykładny w wykonywaniu swoich obowiązków, co pozwoliło mu cieszyć się autorytetem wśród współpracowników. Kiedy musiał upominać, robił to stanowczo, ale z wielką delikatnością. Izydor dbał o to, by wynagrodzenia były wypłacane terminowo, starał się o podwyżki dla pracowników, a także o to, by mieli dobry sprzęt do swojej pracy. Jego świętość konkretyzuje się w dobrze wykonywanej pracy.

Izydor nikogo nie dyskwalifikował ze względu na światopogląd. W każdym człowieku widział Chrystusa: kiedy wszyscy odnosili się nieufnie do robotnika zwolnionego wcześniej z pracy, on jeden nie stwarzał wobec niego dystansu, co więcej – umożliwiał mu podjęcie dodatkowej pracy.

Izydor dał wyraz wielkiemu heroizmowi, męstwu i miłości bliźniego podczas hiszpańskiej wojny domowej. Zrezygnował z możliwości ewakuacji, którą jako Argentyńczykowi oferowała mu ambasada jego ojczystego kraju, i pozostał w Madrycie, żeby nieść pomoc wiernym Dzieła i innym osobom ukrywającym się i więzionym przez wyznawców reżimu komunistycznego.

W latach prześladowań religijnych Izydor posiadał szczególne pozwolenie na przechowywanie w swoim biurku Najświętszego Sakramentu, żeby mógł przyjmować Komunię św. sam i umożliwić to innym: „To niesamowite przeżycie – pisał – nosić Pana, być Jego monstrancją: jest to doskonały sposób na utrzymywanie ciągłej pamięci o Jego obecności, ze względu na wszystkie środki ostrożności, którymi należy Go otoczyć, żeby był niesiony z szacunkiem, jaki należy się Królowi Królów”.

Miłość ma korzenie krzyża

Choć życie nie szczędziło Izydorowi trudów i umartwień, które mógł ofiarować Bogu, został poproszony o szczególne cierpienie. Rozpoznano u niego raka węzłów chłonnych. Izydor spisał testament: „Żyję i chcę żyć i umrzeć w łonie świętego Kościoła katolickiego, apostolskiego, rzymskiego”. Choć słabł w oczach, nadal pracował i nie tracił dobrego humoru, aż do końca. Przy szpitalnym łóżku postawił mały drewniany pociąg, aby zabawiać gości, którzy do niego przychodzili, i by pamiętać, że nadchodzi pora wyruszyć w podróż. Założyciela Opus Dei św. Josemaríę Escrivę zapytał z pełną naturalnością: – O co mam się modlić, gdy będę w niebie? Izydor umarł w opinii świętości 15 lipca 1943 r., patrząc na wizerunek Najświętszej Maryi Panny, którą tak kochał. Za jego wstawiennictwem wiele osób otrzymało wszelkiego rodzaju łaski.

2017-02-08 10:02

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Jabłoński: zawsze patrzcie tak, jakby ten więzień to był wasz brat

[ TEMATY ]

ludzie

Mateusz Wyrwich

Zawsze patrzcie tak, jakby w tym więzieniu był wasz syn, wasza córka, wasza siostra, wasz brat. To są ludzie, którzy też chcą żyć, którzy też chcą robić dobre rzeczy, rozwijać się. Chcą kochać i chcą być dla kogoś ważni – powiedział w rozmowie z KAI naczelny kapelan więziennictwa, ks. Adam Jabłoński. 26 marca obchodzony jest Dzień Modlitw za Więźniów.

Paulina Godlewska (KAI): Jak to się stało, że trafił Ksiądz na posługę właśnie do więzienia?

CZYTAJ DALEJ

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję