Reklama

Świat

Zapomniana choroba?

Obchodzony w ostatnią niedzielę stycznia Światowy Dzień Trędowatych rokrocznie wywołuje u wielu osób zdziwienie. Ta straszna choroba dawno już została zapomniana w Europie i można o niej co najwyżej przeczytać w opowieściach z dalekiej przeszłości albo w raportach dotyczących krajów Trzeciego Świata

Niedziela Ogólnopolska 5/2017, str. 16-17

[ TEMATY ]

trąd

Archiwum Fundacji Polskiej Raoula Follereau

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po co obchodzić Światowy Dzień Trędowatych, po co zaprzątać nasze umysły problemami mieszkańców odległych krajów, tym bardziej że nie łączą nas z nimi żadne gospodarcze interesy? Powinniśmy żyć naszymi sprawami, patrzeć w przyszłość, myśleć o rozwoju i postępie. Cóż nam może dać wiedza o epidemiologicznych danych statystycznych, skoro one nas nie dotyczą? Te i inne pytania i wątpliwości sprawiły zapewne, że Światowy Dzień Trędowatych znalazł się w internetowym rejestrze świąt dziwnych i nietypowych. A jednak nie możemy przejść obojętnie obok wciąż trwającego ludzkiego dramatu, który już dawno powinien się skończyć.

Pierwsze leprozoria przy kościołach

Ten szczególny dzień został ustanowiony przez Raoula Follereau ponad 60 lat temu właśnie po to, by bulwersować, zadziwiać, szokować i budzić nasze uśpione sumienia. Bo oto w czasach niezwykłego postępu w medycynie zapomniana u nas choroba wciąż stanowi poważne zagrożenie dla dzieci, mężczyzn i kobiet żyjących często w totalnym ubóstwie, w rejonach, gdzie wciąż nie ma wystarczająco zorganizowanych struktur medycznych, które pozwoliłyby na pełną diagnostykę wszystkich ludzi żyjących w wioskach zagubionych na bezdrożach pustyni, sawanny czy w przepastnych gęstwinach podzwrotnikowego buszu, dokąd docierają tylko najodważniejsi misjonarze. Ci odegrali w historii walki z trądem wyjątkową rolę. Pierwsze leprozoria, w których trędowatych traktowano jak ludzi wymagających troski i opieki, powstawały przy kościołach. Trzeba było bowiem mieć dużo odwagi, by zbliżyć się do tych ludzi o odrażającym wyglądzie i zapachu. Potrafili to tylko ci, którzy wsparci siłą wiary w Jezusa Chrystusa umieli pójść w ślady dobrego Samarytanina, który zauważył człowieka potrzebującego pomocy, zatrzymał się przy nim i opatrzył jego rany, podczas gdy inni mijali go zajęci do końca swoimi sprawami. Św. Franciszek, św. Maurycy, św. Damian, bł. o. Beyzym czy niedawno kanonizowana przez papieża Franciszka św. Matka Teresa pokazali nam, że to Chrystus uzdalnia nas do czynów heroicznych, które w życiu ludzi świętych są zwykłą codziennością. historia walki z trądem uczy nas, że sama szlachetna skądinąd postawa humanizmu nie wystarczy – potrzebne jest miłosierdzie, które jest naśladowaniem miłości Boga do człowieka. Miłosierdzie bowiem jest naszą codzienną ofiarą dla innych w imię Jezusa Chrystusa, jest wierną służbą na rzecz zwłaszcza tych, których odrzucił świat. Tak było od zawsze i tak jest dziś. Misjonarze świeccy i duchowni, siostry zakonne niosą Ewangelię i z radością dzielą się doświadczeniem Bożej miłości. Światowy Dzień Trędowatych jest doskonałą okazją do przypomnienia tego wielkiego dzieła Kościoła katolickiego na rzecz najbiedniejszych z biednych. Dzieła, które wciąż trwa i w przypadku opieki nad trędowatymi jest wyjątkowe i niezastąpione.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Warto jeszcze zwrócić uwagę, że inicjator światowej akcji na rzecz trędowatych mówił zawsze o trądzie dwojakiego rodzaju: o tym fizycznym, za który odpowiada bakteria Hansena, jak również o trądzie moralnym, którego prawdziwą epidemię możemy dziś obserwować w naszych krajach. To podstępny i zdradliwy trąd bezbożności, nikczemności, egoizmu i relatywizmu moralnego.

Trąd w statystykach

Nie jesteśmy dziś w stanie dokładnie określić aktualnej liczby chorych na trąd. Możemy tylko na podstawie niepełnych danych, które dotyczą rejestrowanych każdego roku nowych zdiagnozowanych przypadków trądu, snuć mniej lub bardziej trafne przypuszczenia. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że choroba tych, którzy trafiają na leczenie, bardzo często jest w zaawansowanym stadium, a to znaczy, że byli chorzy przez wiele lat i pozostawali poza wszelkimi statystykami. Stąd niektórzy uważają, że oficjalnie publikowane liczby dotyczące trędowatych na świecie należy podwoić, a może nawet potroić. Trzeba też dodać, że są kraje, które z różnych powodów nie prowadzą statystyk albo ich nie ujawniają.

Reklama

Liczba nowych przypadków odnotowana w 136 krajach pozwala nam z grubsza ocenić aktualny stan epidemiologiczny dotyczący występowania trądu, który – przypomnijmy – jest dziś chorobą całkowicie wyleczalną, pod warunkiem jednak, że chory otrzyma odpowiednią dawkę antybiotyków. W zależności od stanu zaawansowania choroby terapia trwa od 6 do 24 miesięcy. Wiemy, że w ciągu ostatnich 30 lat wyleczono 16 mln chorych, dzięki czemu liczba trędowatych spadła mocno poniżej miliona. Niestety, co najmniej od 10 lat mamy do czynienia z pewną stagnacją w procesie zmniejszania liczby zachorowań na trąd. Najnowsze dane opublikowane przez Światową Organizację Zdrowia, dotyczące ostatnich lat, w pełni to potwierdzają. W 2013 r. np. odnotowano 215 656 nowych przypadków trądu, w 2014 r. – 213 899, natomiast rok później – 210 758 przypadków. To znaczy, że wciąż co 2 minuty na świecie pojawia się nowy przypadek trądu. Owszem, widać niewielki spadek liczby zachorowań, ale nie jest to stan, który mógłby nas satysfakcjonować.

Przyczyny braku znaczącego postępu

Mimo ogromnego zaangażowania wielu instytucji kościelnych i świeckich, zwłaszcza tych, które wyrosły z inicjatywy samego Raoula Follereau, mimo programów ministerstw poszczególnych krajów, wsparcia ze strony Światowej Organizacji Zdrowia, która już nie raz ogłaszała rychłe zwycięstwo nad trądem – trudno liczyć na ostateczne wyeliminowanie tej strasznej, choć uleczalnej choroby. Przyczyn takiej sytuacji jest kilka. Jedną z nich jest pewna demobilizacja instytucji państwowych i międzynarodowych, która nastąpiła po latach spektakularnych sukcesów w walce z trądem. Druga – to brak systemowych i zarazem globalnych działań prewencyjnych, brak oświaty zdrowotnej, brak struktur medycznych i wystarczających środków materialnych do aktywizacji pracy ośrodków niosących pomoc ludziom chorym na trąd. I jeszcze jedna, ważna przyczyna: obojętność krajów bogatych na los ludzi żyjących w najbiedniejszych rejonach świata.

Reklama

Paradoksalnie, do trudności związanych z walką z trądem przyczyniają się darmowe leki stosowane w terapii antybiotykowej PCT. Otrzymuję od pewnego czasu sygnały, m.in. od polskich misjonarzy zajmujących się trędowatymi, że nie mogą leczyć zgłaszających się chorych na trąd, gdyż brakuje im podstawowych leków, których nie można nigdzie kupić, bo od kilku lat są bezpłatne. Jeszcze kilka lat temu pisaliśmy, że zestaw podstawowych antybiotyków stosowanych w terapii PCT kosztuje zaledwie 30-40 zł, co wywoływało zazwyczaj zdziwienie, że tak niska jest cena uratowania osoby chorej na trąd. Teraz te akurat leki są darmowe, ale jako takie są one dystrybuowane przez oficjalne struktury państwowe. Tymczasem są kraje, w których przedwcześnie ogłoszono całkowitą likwidację trądu albo którym zależy na ukrywaniu wstydliwej choroby – będącej synonimem biedy i zacofania.

I jeszcze jedna, pozornie błaha przyczyna. Otóż trąd wciąż wywołuje złe, przykre skojarzenia. Wolimy raczej o nim milczeć, nie mówiąc już o angażowaniu się w pomoc dla trędowatych. Może boimy się, że wywoła wyrzuty sumienia? Niektórzy mówią wprost: trąd nie jest modny ani medialnie chwytliwy – ani u nas, ani w krajach Trzeciego Świata.

Obecnie najwięcej nowych przypadków trądu notuje się w Azji, a krajem najbardziej zagrożonym chorobą wywołaną przez laseczkę Hansena są Indie. W 2015 r. odnotowano tam 127 326 chorych, którzy zostali poddani terapii antybiotykowej. Stanowią oni aż 60 proc. wszystkich przypadków zanotowanych na świecie. Dlatego potrzebne są nowe inicjatywy, nowe programy, struktury i środki. To w Indiach, w ośrodku Jeevodaya założonym przez o. Adama Wiśniewskiego ze zgromadzenia księży pallotynów, pracuje znana polska misjonarka świecka dr Helena Pyz.

Reklama

Drugim pod względem liczby chorych na trąd krajem jest Brazylia, gdzie odnotowano 26 395 przypadków. Zarówno Indie, jak i Brazylia to, jak doskonale wiemy, kraje o bardzo wysokiej populacji. Liczba mieszkańców tego pierwszego przekracza 1,26 mld mieszkańców, co stanowi ok. 17,5 proc. całej światowej populacji. Liczba mieszkańców Brazylii przekracza 204 mln. Mimo to nawet w przeliczeniu na 10 tys. mieszkańców liczba trędowatych jest tam znacząca.

Na uwagę zasługuje jeszcze jedna zmiana odnotowana w danych statystycznych dotyczących ostatnich 10 lat. Z pewnością należy zauważyć niepokojący fakt, że wraz z nienotowaną dotychczas falą uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu trąd powrócił do Europy. W 2015 r. w Hiszpanii odnotowano 8 przypadków, w Anglii – 4, a w Niemczech oraz Portugalii – po 2 przypadki tej zapomnianej choroby.

* * *

Priorytety Fundacji Raoula Follereau na rok 2017:

• Zatrzymać transmisję choroby

• Udoskonalić diagnostykę, by przez szybką interwencję antybiotykową uniknąć okaleczeń i powikłań

• Zlikwidować społeczne bariery utrudniające chorym uczestnictwo w życiu społecznym i rodzinnym

• Ułatwić społeczną rehabilitację byłych trędowatych

• Dotrzeć do najbardziej odległych i niedostępnych miejsc, gdzie mogą żyć ludzie zagrożeni trądem

• Kontynuować prace naukowe w celu:
– znalezienia nowej, alternatywnej terapii, która będzie jeszcze skuteczniejsza i prostsza w aplikacji, bez niepożądanych efektów ubocznych
– upewnienia się, czy stosowana dotąd terapia pozostanie skuteczna wobec mogącej się pojawić oporności na antybiotyki
– odkrycia nowych testów diagnostycznych, które pozwolą jak najwcześniej zdiagnozować trąd
– określenia wszystkich ewentualnych naturalnych rezerwuarów, w których może występować odpowiedzialna za trąd bakteria Hansena

Podajemy numer konta dla osób, które chcą pomóc chorym na trąd: Fundacja Polska Raoula Follereau 87 1240 1082 1111 0000 0387 2932.

2017-01-25 09:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uzdrowienie dziesięciu trędowatych

Jezus zmierzając do Jerozolimy, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodził do pewnej wioski, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Ci trędowaci byli odseparowani od społeczeństwa. Unikali ich ludzie z obawy przed niebezpieczeństwem zarażenia się. Odrzuceni przez zdrowych ludzi, zdesperowani, z oddali zaczęli głośno wołać: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami” (Łk 17,13). Jezus nie zlekceważył ich. Wydał im polecenie: „Idźcie, pokażcie się kapłanom” (Łk 17,14). Posłuchali. Gdy szli, zostali oczyszczeni. Jeden z dziesięciu uzdrowionych, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu (Łk 17,15-16). Pozostali uzyskali zdrowie i poszli dalej. Nic więcej - poza uzdrowieniem - w nich się nie stało. Tylko ten, który wrócił, żeby podziękować, naprawdę się przemienił - i fizycznie i duchowo. Odpowiedział gestem wiary, odpowiedział wdzięcznością. „Wstań, idź - powiedział mu Jezus - twoja wiara cię uzdrowiła!” (Łk 17,19). Ewangelistom wydarzenie to zapadło w pamięć prawdopodobnie właśnie z powodu tego dziesiątego trędowatego. Cała bowiem uwaga w dzisiejszej Ewangelii koncentruje się na nim. Stąd też można powiedzieć, że przesłanie dzisiejszej Ewangelii mówi o pięknie i wadze wdzięczności; mówi o tym, że głoszenie wielkości Boga i dziękowanie Mu stanowią istotę Kościoła i chrześcijaństwa.

CZYTAJ DALEJ

Siedlce: Pogrzeb dzieci utraconych

2024-04-26 18:01

[ TEMATY ]

pogrzeb

dzieci utracone

Siedlce

Magdalena Pijewska

- Jeśli rodzicami byliście przez pięć czy dziesięć minut, to rodzicami zostaliście na wieczność - wskazał ks. kanonik Jacek Sereda podczas Mszy św. w katedrze siedleckiej. Dziś odbył się pogrzeb 20 dzieci. Podczas liturgii modlono się dar pokoju i nadziei dla rodziców przeżywających ból po stracie dziecka.

Ks. Jacek Sereda, w nawiązaniu do odczytanej Ewangelii, wskazał, że bardzo ważne jest przeżycie okres żałoby, smutku. - To jest czas na nasz żal i łzy; ale Pan Jezus mówi do nas „nie trwóż się”. To mówi Ten, który Zmartwychwstał, jest zwycięzcą nad śmiercią - wskazał ks. Sereda.

CZYTAJ DALEJ

Czego uczy nas świętość Jana Pawła II? Msza św. z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża

2024-04-27 17:55

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

@VaticanNewsPL

Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?

Hierarcha nawiązał do dnia pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku na Placu Świętego Piotra, wspominając księgę Ewangelii, której strony zaczął przewracać wiatr. "W tym momencie wszyscy zadaliśmy sobie pytanie: `Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy?`" - powiedział kardynał i dodał: "Niewidzialna ręka przewracająca Ewangeliarz zdawała się mówić nam: `Odpowiedź jest w Ewangelii! Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa, i z tego powodu - mówił nam wiatr! - z tego powodu go umiłowaliście!`"

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję