Diecezjalną pielgrzymką wdzięczności za Rok Miłosierdzia nazwał biskup kielecki Jan Piotrowski wydarzenie pielgrzymkowe, które miało miejsce 12 listopada br., z udziałem ponad 3 tys. wiernych i ok. 150 kapłanów. Była to diecezjalna pielgrzymka do sanktuarium Miłosierdzia Bożego i Centrum św. Jana Pawła II w Krakowie-Łagiewnikach. Przewodniczyli jej biskup ordynariusz Jan Piotrowski i biskup pomocniczy Marian Florczyk.
– To nasze diecezjalne spotkanie u źródeł Bożego Miłosierdzia potwierdziło, jak bardzo go potrzebujemy. Jako organizator z ramienia diecezji jestem zachwycony tak dużą liczbą uczestników, w tym także młodzieży i dzieci, np. z Zespołu Szkół Katolickich Diecezji Kieleckiej w Kielcach, czy ze wspólnot. Wszyscy przeżyliśmy ją w skupieniu i na gorącej modlitwie – mówi ks. Łukasz Zygmunt, współodpowiedzialny za pielgrzymkę.
W Centrum św. Jana Pawła II modlitwę różańcową na rozpoczęcie diecezjalnego spotkania poprowadził ks. Bartosz Sikora – wikariusz z Miechowa. Następnie Biskup Kielecki wprowadził relikwie św. Jana Pawła II, a ks. Adam Uniwersał – zastępca kustosza sanktuarium, przedstawił historię Centrum.
Reklama
Podczas odmawianej tam Litanii ku czci św. Jana Pawła II modlono się m.in. za chorych, cierpiących, przebywających w szpitalach i domach opieki. Po błogosławieństwie relikwiami uczestnicy pielgrzymki przeszli pieszo do sanktuarium Bożego Miłosierdzia, korzystając z przywileju przejścia przez Bramę Miłosierdzia.
Pielgrzymów w sanktuarium witał bp Jan Szkodoń – pomocniczy biskup archidiecezji krakowskiej, przekazując im także słowa powitania od metropolity kard. Stanisława Dziwisza.
W homilii bp Piotrowski przypomniał, że to nasz wielki rodak – papież Jan Paweł II zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. Podkreślił, że to „Jezus Zmartwychwstały przynosi nie tylko upragniony dar pokoju, ale przede wszystkim niewyobrażalny dar łaski przebaczenia grzechów, który dokonuje się mocą Ducha Świętego”. Ksiądz Biskup zwrócił uwagę na łaski i owoce dobiegającego końca Roku Miłosierdzia, zapytywał, na ile skorzystaliśmy z tego roku, ile przyjęliśmy Bożej miłości, zachęcał także do nieustannego wsłuchiwania się w orędzie Miłosierdzia Bożego. Nawiązał również do kończącego się jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski i „łaski chrzcielnej jako fundamentu naszego osobistego przymierza”.
Po Mszy św. pielgrzymi mieli czas na prywatną modlitwę, a potem odbyła się Droga Krzyżowa, zakorzeniona w duchowości Bożego Miłosierdzia, którą poprowadził ks. prał. Tomasz Rusiecki – wikariusz biskupi ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Wspólna modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego zakończyła pielgrzymowanie wiernych z diecezji kieleckiej.
– Było to piękne, ubogacające nas wszystkich przeżycie, nacechowane wdzięcznością za łaski Roku Miłosierdzia. Pielgrzymka ma zawsze walor wyzwalający dobre myśli i postanowienia, a szczególnie taka, odbyta w duchu wszechogarniającego Miłosierdzia – mówi ks. Rusiecki.
Dobiegł końca czas szczególnej łaski – Rok Miłosierdzia. Przez ten rok byliśmy zaproszeni do pochylania się nad tajemnicą Bożego Miłosierdzia, do jego wychwalania i uwielbiania
W Godzinie Miłosierdzia prosiliśmy o Boże Miłosierdzie dla nas i świata całego. Pielgrzymowaliśmy do kościołów stacyjnych Roku Świętego, w których mogliśmy uzyskać odpust, przechodząc przez Bramę Miłosierdzia i polecając siebie i innych w modlitwie. Zakończony Rok Święty skłania nas do refleksji: ileż on przyniósł łask w życiu Kościoła, naszego narodu, archidiecezji, parafii, naszych rodzin. Ileż łask spłynęło do serca każdego wierzącego, który pragnął napełnić się Bożym Miłosierdziem. Podejmując tę refleksję i widząc oczyma duszy ogrom łask, które spłynęły na nas w tym świętym czasie, serce samo wyrywa się do dziękczynienia za te wielkie dary.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Niech Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej jednoczy nas – Polaków – w zadumie nad ceną wolności - napisał w niedzielę prezydent Andrzej Duda w 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. Podkreślił, że przez dziesięciolecia komuniści systemowo zwalczali prawdę o Katyniu, a sprawcy tej zbrodni nigdy nie zostali ukarani.
13 kwietnia obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, w niedzielę od rana trwają uroczystości upamiętniające 85. rocznicę zbrodni.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.