Reklama

Niedziela Świdnicka

Inauguracja nowego roku akademickiego w WSD w Świdnicy

Duszpasterstwo jest sztuką

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liczne grono kapłanów, przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, szkół wyższych, placówek oświatowych, instytucji współpracujących z naszym diecezjalnym „Domem Ziarna” zgromadziła uroczystość inauguracji nowego roku akademickiego 2016/2017. Gościem specjalnym był biskup senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Stefan Regmunt, a sprawowaną w katedrze pod jego przewodnictwem Mszę św. koncelebrowali m.in.: ordynariusz diecezji świdnickiej bp prof. dr hab. Ignacy Dec, wikariusz generalny bp dr Adam Bałabuch, księża infułaci: Józef Strugarek, Kazimierz Jandziszak i Julian Źrałko, wykładowcy naszego seminarium duchownego na czele z jego rektorem ks. prał. dr. Tadeuszem Chlipałą. A wśród zaproszonych gości obecni byli m.in.: wicewojewoda dolnośląski Kamil Zieliński, senator Wiesław Kilian, poseł Michał Dworczyk, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. Zabierając głos, bp Ignacy Dec wskazał, że podczas tej Mszy św. będziemy modlić się o Boże błogosławieństwo, o światło Ducha Świętego, o Jego moc dla wykładowców, alumnów i studentów świeckich, także o to, by ten rok formacji intelektualnej i duchowej był owocny, byśmy wszyscy upodobniali się do Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, najlepszego Pasterza.

W homilii bp dr Stefan Regmunt wskazał, że istotą posługi kapłańskiej jest życie wiarą i Słowem Bożym. Ta kwestia jest niezwykle ważna w życiu każdego człowieka, bardzo dużo mówi też o kandydacie do kapłaństwa. Życie alumna jest drogą do odkrywania wartości Słowa Bożego. Jego zdaniem, studiowanie, szczególnie teologii, to nie tylko zdobywanie wiedzy, ocen, zdawanie egzaminów, odbywanie praktyk duszpasterskich, ale to również formowanie siebie jako dojrzałego ucznia Chrystusa. – Niech nowy rok akademicki, rok pracy Świdnickiego Seminarium Duchownego będzie właśnie czasem budowania naszej dojrzałości intelektualnej, duchowej, ludzkiej na fundamencie wiary i Słowa Bożego – apelował, kończąc homilię bp Stefan Regmunt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po Mszy św. jej uczestnicy udali się do auli WSD, gdzie odbyła się akademia inauguracyjna. Wszystkich powitał rektor ks. prał. dr Tadeusz Chlipała. W swoim wystąpieniu podkreślił, że musimy pamiętać o tym, aby nie tracić czasu, po to by wykorzystać ten niepowtarzalny potencjał młodości. Ten moment jest tu i teraz. Trzeba być czujnym, bo są ludzie nazwani przez papieża Franciszka „sprzedawcami iluzji”, którzy chętnie okradną nas z energii, radości, marzeń, dając w zamian fałszywe złudzenia. A my musimy wykorzystać ten czas, aby otworzyć się na innych, pozbyć się wygodnictwa i strachu, nie zamykać się tylko w swoich środowiskach, nie zasklepiać się w przyzwyczajeniach. Jesteśmy przecież powołani do bycia uczniami Jezusa, a to zobowiązanie na całe życie.

Zdaniem Księdza Rektora, we współczesnym świecie bardzo ważny jest sprawny, wykształcony umysł. Ale żeby zrozumieć rzeczywistość do końca, czy też innego człowieka, sam intelekt nie wystarczy. Do tego potrzebujemy pomocy Boga i naszego zaangażowania. Trzeba kształcić wolę, pracować nad sobą, bowiem nic nie osiąga się bez wysiłku. Rzeczy naprawdę wartościowe wiele od nas wymagają.

– Pamiętajmy o tym przy okazji nowego roku akademickiego. Dzielmy się tym entuzjazmem z innymi. Zwłaszcza z tymi, którzy żyją w przekonaniu, że świat nie daje nadziei, że nic dobrego nie może się zdarzyć. Wszystko może się zdarzyć, jeśli swoje życie oprzemy na współpracy z Bogiem – apelował ks. rektor T. Chlipała. Na zakończenie swojego wystąpienia wypowiedział słowa: „Ogłaszam zatem rok akademicki 2016/2017 w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Świdnickiej za otwarty”. Dokonując immatrykulacji kleryków I roku, prorektor Papieskiego Wydziału Teologicznego ks. prof. dr hab. Sławomir Stasiak życzył im, by ich przebywanie w murach tego „Domu Ziarna” nie było naznaczone tylko zapałem do studium indywidualnego, ale wyklęczonym miejscem w kaplicy oraz nie opierało się na mocnych fundamentach intelektualnych, ale na jeszcze mocniejszym fundamencie wiary.

Reklama

Pasterz diecezji świdnickiej wręczył księżom: Grzegorzowi Umińskiemu i Marcinowi Dolakowi nominacje na nowych wykładowców WSD oraz nagrody dla najlepszych studentów w roku akademickim 2015/2016.

Wykład inauguracyjny „Troska o seminarium duchowne i kapłanów priorytetem posługi pasterskiej sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty” wygłosił bp dr Stefan Regmunt. Wskazał m.in., że bp Pluta w ciągu swojej 27-letniej posługi biskupiej wyświęcił ponad 500 nowych księży. Troszczył się ogromnie o nowe powołania. Był świadom tego, że kapłani przyczyniają się do zbawczej realizacji misji, którą otrzymali od Chrystusa. Taka piękna postawa sprawiła, że bp Pluta był nazywany ojcem i przyjacielem kapłanów, biskupem żyjącym nadprzyrodzonością, mężem modlitwy, pasterzem niezwykle gorliwym, hierarchą o delikatnym sumieniu, wrażliwym na drugich ludzi, biskupem z poczuciem humoru.

Zabierając głos na zakończenie uroczystości, bp Ignacy Dec oparł swoje wystąpienie na takim tryptyku: widzieć, osądzać, działać. Jego zdaniem, to pierwsze oznacza stawianie właściwej, poprawnej diagnozy, czyli stwierdzanie jak jest na prawdę. W przypadku osądzania chodzi o zasady, które pochodzą głównie od Pana Boga, a w działaniu o wytyczenie planu jak to, co jest, zmieniać na to, co być powinno.

Ksiądz Biskup podkreślił, że dzisiaj mimo oznak dobra, powiewów Ducha Świętego, które są wyraźnie widoczne, w skali globalnej, światowej, zwłaszcza europejskiej, trwa sprzeciw przeciwko Bogu, Kościołowi i prawdzie. Jego zdaniem, spełniają się zatem słowa starego Symeona, które wyraził w czasie Ofiarowania Pana Jezusa, wskazujące, że Chrystus stanie się znakiem sprzeciwu. Był on zawsze, a szczególnie nasilił się w czasach nowożytnych. Zaczęło się to w XVIII wieku od czasów francuskiego oświecenia, później XIX wiek był bardzo wrogi dla Kościoła (pozytywizm, marksizm, empiryzm). Obecnie mamy postmodernizm, liberalizm, nihilizm, relatywizm, czyli to, o czym dzisiaj właśnie mówią prorocy naszego czasu: Jan Paweł II, Benedykt XVI i Ojciec Święty Franciszek.

Reklama

– Chyba nas wszystkich przeraziły ostatnie „czarne marsze” w obronie prawa do aborcji. Nie spodziewaliśmy się takiego sprzeciwu na ulicach. Niektóre niesione napisy, hasła były wprost przerażające, niegodne rozumnego człowieka. A więc krótko mówiąc, mamy do czynienia ze sprzeciwem przeciwko Bogu, Kościołowi i prawdzie w Europie, a także w naszej katolickiej Polsce. Trzeba to widzieć – podkreślił bp Dec.

Nawiązując do hasła nowego roku duszpasterskiego „Idźcie i głoście”, hierarcha apelował do przyszłych i obecnych kapłanów o to, by byli przygotowani, zapaleni do tego, co mają mówić, czynić. – Studia teologiczne, praktyki duszpasterskie, nabywanie takiej – jakbym powiedział – sprawności sztuki, bo duszpasterstwo jest sztuką! – akcentował, kończąc swoje wystąpienie, bp Ignacy Dec.

2016-10-20 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie seminariów

Jak co roku w listopadzie zostaliśmy zaproszeni do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi, aby świętować odpust ku czci patrona seminarium – św. Stanisława Kostki. W tym roku po raz pierwszy byli obecni także klerycy z łowickiego Seminarium, w ten sposób spotkanie miało wymiar metropolitarny. Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Po modlitwie udaliśmy się na spotkanie przy wspólnym stole. Następnie odbył się także miniturniej piłki halowej, w którym udział brało pięć drużyn: przełożeni WSD w Łodzi, dwie drużyny kleryków WSD w Łodzi, drużyna z WSD z Łowicza i nasz franciszkański skład. Braciom z łódzkiego Seminarium dziękujemy za miłe przyjęcie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję