W biegu życia mijamy ludzi, czasem nawet potykamy się o nich. Dotykamy ich życia jakby bezwiednie. Słyszymy, ale nie zawsze słuchamy. Patrzymy, lecz nie widzimy. Brak czasu nie pozwala nam na towarzyszenie innym w ich życiowej drodze. Brak obecności dokucza jednak także nam. Mówimy, a nikt nie słucha. Wyciągamy ręce, a nikt nie podaje swojej. Pozostaje samotność, która doskwiera tak, że gubimy sens i tracimy nadzieję. Nie chodzi jednak o to, by zacząć użalać się nad sobą i ogłosić się największym nieszczęśnikiem na ziemi. O co zatem chodzi?
Papież Franciszek podczas spotkania z młodzieżą świata w Krakowie powiedział: „Bóg zaprasza cię, abyś marzył, chce ci pokazać, że świat, w którym jesteś, może być inny”. Nie musimy żyć w lęku. Bóg chce być obecny w naszym życiu. Chce, by Jego JESTEM przemieniało nas i świat. Trzeba tylko uczynić krok. Nie oglądać się na innych, ale zacząć od siebie. „Jeśli nie dasz z siebie tego, co w tobie najlepsze, świat nie będzie inny” – dodał Papież. Zatem pora zejść z kanapy swego życia, ubrać wygodne buty i ruszyć w drogę, by odkrywać obecność Boga i dostrzegać drugiego. Aby nasze trwanie przy innych było odbiciem Jego wiecznego JESTEM!
Pomóż w rozwoju naszego portalu