Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker „zasmucił się” wynikiem holenderskiego referendum. Holendrzy wypowiedzieli się bowiem przeciwko umowie stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą. Akt ten nie jest dla rządu holenderskiego wiążący, ale trudno będzie go zignorować. Dominuje przekonanie, że Holendrzy opowiedzieli się przeciwko jedności europejskiej, a ta od dawna pęka. Głównym powodem jest polityka migracyjna. Większość państw Europy nie chce przyjmować imigrantów i uchodźców. Wprawdzie medialnie napiętnuje się cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej, czyli Węgry, Polskę, Słowację i Czechy, lecz w praktyce podobną postawę prezentują także inne, np. Hiszpania, Francja i Holandia. Narzucona niemal siłą przez Niemcy relokacja 160 tys. uchodźców do wszystkich krajów UE utknęła w martwym punkcie. Według różnych źródeł, przez pół roku udało się rozlokować zaledwie od 900 do 4,5 tys. osób. Hiszpania, której zarzuca się „brak woli politycznej” w realizacji obowiązkowej relokacji, dotychczas przyjęła tylko 18 osób. Pomimo apeli o wspólnotowe podejście do ochrony granic Europy trudno oczekiwać jedności. Austria wysyła wojsko na granicę z Włochami w obawie przed falą imigrantów z powodu zamknięcia szlaku bałkańskiego. Rząd austriacki idzie dalej i buduje mur na przełęczy Brenner. Poczynania Austriaków krytykuje Komisja Europejska. Można więc domniemywać, że jej szef – wspomniany Juncker znów jest „zasmucony”. Odpowiedź Austrii jest krótka: „To konieczność polityczna”. Zamknięcie tego odcinka granicy niepokoi Szwajcarów. Ich kraj będzie jedynym ujściem dla fali migrantów. Zapowiedzieli więc skierowanie ok. 2 tys. żołnierzy na granicę z Włochami. Polityka migracyjna dzieli także społeczeństwo niemieckie. Były kanclerz Niemiec Helmut Kohl, zaliczany do liderów jedności europejskiej, krytykuje politykę migracyjną Angeli Merkel i oficjalnie wspiera premiera Węgier Viktora Orbána, którego nazywa swoim przyjacielem. Wprawdzie oficjalna dewiza Unii Europejskiej brzmi: „zjednoczeni w różnorodności”, jednak obecnie gołym okiem widać, że różnorodność zdecydowanie przeważa nad jednością.
Parlament Europejski w głosowaniu poparł wydawanie certyfikatów szczepionkowych w UE. Europosłowie chcą, aby zaświadczenia potwierdzającego prawo do swobodnego przemieszczania się w Europie podczas pandemii, obowiązywały nie dłużej, niż 12 miesięcy.
Dokument, który może być w formie cyfrowej lub papierowej, będzie potwierdzał, że dana osoba została zaszczepiona przeciwko koronawirusowi lub niedawno uzyskała negatywny wynik testu albo wyleczyła się z infekcji. Ma on ułatwić poruszanie się po UE.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.
Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!
W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.