Reklama

Wiara

Czy staliśmy się bardziej miłosierni?

Prawie jedna trzecia Roku Świętego Miłosierdzia za nami, niedawno w Watykanie podsumowano 100 dni obchodów. Wypada więc, abyśmy i my dokonali rachunku sumienia i zadali sobie pytanie: czy staliśmy się przez te prawie cztery miesiące trochę bardziej podobni do Ojca, któremu, jak pisałem niedawno na tych łamach, na imię Miłosierdzie? W końcu takie zadanie wynika z roku, którego hasło brzmi – przypomnijmy – „Miłosierni jak Ojciec”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak być bardziej miłosiernym? Najprościej przejrzeć swoje życie w lustrze uczynków miłosiernych. A więc miłosierdzie względem ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać, i względem duszy: grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych. Ze względu na szczupłość ram tego cyklu skupmy się w pierwszej części na uczynkach względem ciała.

Z którymi z tych krótkich wskazań mamy dziś największy kłopot? Głodnych nakarmić? Z jednej strony staramy się, nie pozostajemy obojętni na różne akcje charytatywne, które z roku na rok biją rekordy wpływów, ale z drugiej – na ziemi w tej chwili głodnych jest 800 mln osób, a my w Polsce, w tym dniu, w którym, Drogi Czytelniku, zajrzałeś do tego tekstu, marnujemy właśnie, w różny sposób, 24 tony jedzenia. Dane mówią same za siebie. Spragnionych napoić? Tak, bez dwóch zdań, nikomu nie odmówimy szklanki wody, tyle że znowu jedno „ale”: zarówno w dniu, w którym powstał ten tekst, jak i w tym, w którym był czytany, statystycznie na świecie z powodu niedostatków wody pitnej umarło 6 tys. dzieci, a przeciętny Polak w tym samym dniu zużył 150 litrów wody, w tym tylko 1 litr lub 2 wypił. Na pewno część zmarnował. Nagich przyodziać? Ubrań mamy dość, nie ma z tym problemu. Dalej, według mnie, zaczynają się poważniejsze schody. Podróżnych w dom przyjąć. Kłopoty organizatorów ŚDM ze znalezieniem rodzin, które ugościłyby młodych przybyszów, wyjątkowo ostro obrazują sytuację. Więźniów pocieszać. Po co? – wielu myśli i mówi: sami sobie winni, niech pokutują. Chorych nawiedzać? – Nie mogę patrzeć, jak babcia cierpi – mówiła mi jakiś czas temu kilkunastolatka, gdy tłumaczyła, dlaczego nie pójdzie w odwiedziny do chorej babci do szpitala. Zresztą wszyscy o tym wiedzą, że dziś umieramy przeważnie w samotności, bo nikt z bliskich nie chce patrzeć na śmierć. Umarłych grzebać? Tak, ale z lęku przed karą, tylko dlatego, że tak stanowi prawo. Pamiętam niedawną dyskusję nad nową ustawą o cmentarzach, w której jedna wpływowa grupa postulowała, żeby nie było obowiązku pochówku na cmentarzu. Pomysł porzucono, tłumacząc, że wielu ludzi mogłoby w ogóle nie być pochowanych, i pewnie nie były to obawy na wyrost.

Czy w świetle tego, co wyżej, mam sobie coś do zarzucenia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-03-22 08:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rok Miłosierdzia rozpoczęty

Niedziela sosnowiecka 1/2016, str. 5

[ TEMATY ]

Rok Miłosierdzia

Piotr Lorenc

Otwarcie Drzwi Świętych w sosnowieckiej katedrze

Otwarcie Drzwi Świętych w sosnowieckiej katedrze

Bp Grzegorz Kaszak otworzył w niedzielę 13 grudnia Drzwi Święte w sosnowieckiej katedrze, inaugurując Rok Miłosierdzia w naszej diecezji

Przekroczyliśmy Bramę Miłosierdzia – Drzwi Święte. Jest ona znakiem wchodzenia w nową rzeczywistość, której na imię Miłosierdzie Boże. Św. Faustyna bardzo często wspominała, że Pan Jezus kazał jej zanurzać w miłosierdziu świat, wszystkich ludzi. Dlatego trzeba, abyśmy to miłosierdzie kontemplowali, nad nim się zastanawiali. Abyśmy również zatrzymali się na modlitwie, na refleksji, na skupieniu na temat Miłosierdzia Bożego – mówił w homilii podczas uroczystej Eucharystii inaugurującej Rok Miłosierdzia bp Grzegorz Kaszak. – Przychodźmy do kościołów jubileuszowych, spełniajmy warunki, które są potrzebne do uzyskania odpustów – zachęcał Kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Wszyscy mamy coś z kapłaństwa

Kiedy w Wielki Czwartek otrzymuję życzenia z racji święceń kapłańskich, lubię na nie odpowiadać słowem: „wzajemnie”. Widzę czasem zdziwienie świeckich przyjaciół. W naszej ogólnej świadomości kapłaństwo dotyczy przecież wyświęconych mężczyzn, sprawujących sakramenty, głoszących Słowo Boże i zaliczonych do specjalnego stanu zwanego duchowieństwem. A przecież udział w kapłaństwie Chrystusa nie zaczyna się od sakramentu święceń, ale od chrztu świętego. To przez chrzest przyjmujemy na siebie udział w prorockiej, królewskiej i kapłańskiej misji Jezusa.

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję