Tegoroczne rekolekcje wielkopostne w redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela” prowadził ks. dr Jarosław Krzewicki, prawnik kanonista i teolog z Włoch. Ćwiczenia duchowe odbywały się w dniach 15-17 marca br. Na ich zakończenie przybył metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię. – Jezus od początku i zawsze jest Bogiem. On nadal przemawia do ludzkich sumień – podkreślił Ksiądz Arcybiskup. Zwrócił uwagę, że z wiarą, nadzieją i odwagą trzeba stawiać czoło sytuacjom, które są unieważnieniem prawdy, i przypomniał za papieżem Franciszkiem, aby „podążać drogą ewangelicznych wskazań i doświadczać czułej miłości Ojca”. Sięgnął także do nauczania św. Jana Pawła II o „wyobraźni miłosierdzia”, tak bardzo ważnej w przeżywanym właśnie Roku Świętym Miłosierdzia.
Eucharystię koncelebrowali: ks. prał. Jerzy Bielecki, ks. dr Jarosław Krzewicki, ks. dr Mariusz Trojanowski oraz kapłani pracujący w redakcji „Niedzieli”: ks. dr Jacek Molka i ks. Mariusz Frukacz. Na zakończenie Mszy św. redaktor naczelna „Niedzieli” Lidia Dudkiewicz podziękowała Księdzu Arcybiskupowi za „stałą ojcowską obecność w życiu redakcji”. Zwróciła uwagę, że dzisiaj w przestrzeni medialnej wybrzmiewa dylemat: „Bóg albo nic”. – My w tej kwestii odpowiadamy zdecydowanie, wybierając Boga, bo tylko wtedy nasze życie ma sens – podkreśliła. W imieniu uczestników rekolekcji wdzięczność ks. Jarosławowi Krzewickiemu wyraziła red. Karolina Mysłek. Nawiązała do tematu rozważań: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci”.
Podczas ćwiczeń rekolekcyjnych ks. Krzewicki przypomniał, że „spoglądanie na krzyż powinno być zanurzeniem w nadziei”. Zwrócił uwagę, że „w dzisiejszym świecie mamy do czynienia z autorozgrzeszeniem, formą «umywania rąk», by uciec od odpowiedzialności za zło”. – Trzeba pamiętać, że zło nigdy nie jest bezimienne. Dlatego musimy walczyć z rutyną i mieć wrażliwość na cierpienie – podkreślił. Sporo miejsca poświęcił tajemnicy śmierci. – W naszych czasach wyzbywamy się doświadczenia śmierci, która jest dramatycznym wołaniem o obecność – mówił rekolekcjonista. – Nie trzeba bać się myśleć o ostatecznym przejściu, które nieustannie dokonuje się w nas. Złożenie do grobu jest celebracją nadziei, a rozważanie męki, śmierci i pogrzebu Jezusa pozwala nam lepiej wniknąć w Boży plan zbawienia – zaznaczył. Pytał również, jak prawda o nas samych wpisuje się w tajemnicę zmartwychwstania. – By znaleźć odpowiedź na to pytanie, trzeba spojrzeć na swoje życie oczami wiary, która pozwala rozumowi widzieć głębiej – mówił ks. Krzewicki.
Widzimy, że Ewangelia dzisiejsza mówi wiele o wielu częściach głowy: uszach, oczach, ustach. Nic nie jest bez znaczenia – dla wiary i dla życia. Trzeba nam zabiegać o wszystko, bowiem wszystko stać się może narzędziem pomnażania dobra lub jego odbudowania, kiedy zaczyna go ubywać.
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie: Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana». Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
Drodzy bracia i siostry,
„Dieu est le Dieu du coeur humain » [Bóg jest Bogiem serca ludzkiego] (Traktat o miłości Bożej, 1, XV): w tych pozornie prostych słowach znajdujemy pieczęć duchowości wielkiego nauczyciela, o którym chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć - św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła. Urodzony w 1567 r. w nadgranicznym regionie francuskim był synem Pana z Boisy - starożytnego i szlacheckiego rodu z Sabaudii. Żyjąc na przełomie dwóch wieków - szesnastego i siedemnastego - zgromadził w sobie to, co najlepsze z nauczania i zdobyczy kulturalnych stulecia, które się skończyło, godząc spuściznę humanizmu z właściwym nurtom mistycznym bodźcem ku absolutowi. Otrzymał bardzo dobrą formację; w Paryżu odbył studia wyższe, zgłębiając także teologię, a na Uniwersytecie w Padwie studiował nauki prawne, na życzenie ojca, zakończone świetnym dyplomem „in utroque iure” - z prawa kanonicznego i prawa cywilnego. W swej pogodnej młodości, skupiając się na myśli św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, doświadczył głębokiego kryzysu, który doprowadził go do postawienia pytań o własne zbawienie wieczne i o przeznaczenie Boże względem siebie, przeżywając jako prawdziwy dramat duchowy podstawowe problemy teologiczne swoich czasów. Modlił się gorąco, ale wątpliwości wstrząsały nim tak mocno, że przez kilka tygodni prawie zupełnie nie mógł jeść ani spać. W szczytowym okresie tych doświadczeń udał się do kościoła dominikanów w Paryżu, otworzył swe serce i tak się modlił: „Cokolwiek się wydarzy, Panie, to Ty trzymasz wszystko w swych rękach, a Twoimi drogami są sprawiedliwość i prawda; cokolwiek postanowiłeś wobec mnie...; Ty, który zawsze jesteś sprawiedliwym sędzią i Ojcem miłosiernym, będę Cię kochał, Panie [...], będę Cię tutaj kochał, mój Boże i będę zawsze pokładał nadzieję w Twoim miłosierdziu i zawsze będę powtarzał Twoją chwałę... Panie Jezu, będziesz zawsze moją nadzieją i moim zbawieniem na ziemi żyjących” (I Proc. Canon., t. I, art. 4). Dwudziestoletni Franciszek znalazł spokój w radykalnej i wyzwalającej rzeczywistości miłości Bożej: kochać Go, nie chcąc nic w zamian i ufać w miłość Bożą; nie chcieć nic ponad to, co uczni Bóg ze mną: kocham Go po prostu, niezależnie od tego, ile mi to da czy nie da. Tak oto znalazł spokój a zagadnienie przeznaczenia [predestynacji] - wokół którego dyskutowano w owym czasie - zostało rozwiązane, gdyż nie szukał już tego, co mógł mieć od Boga; kochał Go po prostu, zdawał się na Jego dobroć. Będzie to tajemnicą jego życia, która pojawi się w jego głównym dziele: Traktacie o Bożej miłości.
Schronisko dla migrantów w byłym hotelu Roosevelt w Nowym Jorku
Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt powiadomiła w mediach społecznościowych o aresztowaniu 538 nielegalnych imigrantów. W środę Kongres USA przyjął ustawę pozwalającą na areszt i deportację nieudokumentowanych imigrantów w związku z podejrzeniem o naruszenie prawa.
"Administracja Donalda Trumpa aresztowała 538 nielegalnych migrantów" - napisała Leavitt, dodając, że kilkuset deportowano samolotem wojskowym. "Największa w historii masowa operacja deportacyjna jest w toku. Obietnice złożone. Obietnice dotrzymane" – napisała.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.