Dorobek wielu kapel rockowych to nie tylko płyty i koncerty, ale także rozstania, odejścia, reaktywacje i powroty. W przypadku „Perfectu” też było sporo tych wydarzeń – wszak zespół istnieje z przerwami i różną intensywnością działania od 1980 r. Gdy w 1992 r. Zbigniew Hołdys rozwiązał „Perfect”, to miał być jego koniec. Jednak inni członkowie grupy pod wodzą Grzegorza Markowskiego zbuntowali się i reaktywowali zespół, by wydać w 1994 r. płytę „Jestem”.
Reedycja tej płyty jest muzycznym wydarzeniem. I nie chodzi tylko o poprawiony dźwięk i okładkę. Kto zna ostatnią płytę zespołu, „DaDaDam”, a nie zna tych sprzed lat, dzięki reedycji dowie się, że mocne rockowe granie to nie nowość w historii kapeli, oddech od popu z płyty „XXX”, że wcześniej był m.in. krążek „Jestem”. Płyta jest interesująca nie tylko muzycznie. Pochodzące z niej obserwacje z początków Polski okrągłostołowej dziwnie nie chcą się zdezaktualizować.
Pomóż w rozwoju naszego portalu