Reklama

Z Watykanu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Peregrynacja

Relikwie świętych spowiedników w Watykanie

Relikwie św. Ojca Pio i św. Leopolda Mandicia odbierają nieprzerwany hołd wielotysięcznych rzesz wiernych z Rzymu, Włoch i całego świata. Trwa ich peregrynacja po Wiecznym Mieście. 5 lutego ciała obu kapucynów zostały procesjonalnie przeniesione do Bazyliki św. Piotra. Procesja wyruszyła z położonego w centrum Rzymu kościoła Najświętszego Zbawiciela in Lauro, gdzie poprzedniego dnia dotarły z rzymskiej Bazyliki św. Wawrzyńca za Murami, do której przywieziono je z San Giovanni Rotondo i z Padwy. W Bazylice Watykańskiej relikwie pozostały do 11 lutego.

RV

Grupy modlitwy Ojca Pio

Kościół potrzebuje sług miłosierdzia

O św. Ojcu Pio z Pietrelciny jako słudze miłosierdzia, a także o znaczeniu modlitwy oraz konkretnych dzieł miłosierdzia mówił Ojciec Święty 6 lutego br. do ponad 50 tys. członków grup modlitewnych Ojca Pio zgromadzonych na Placu św. Piotra, którzy przybyli do Rzymu w związku z Nadzwyczajnym Jubileuszem Miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W swoim słowie papież Franciszek zwrócił uwagę, że Ojciec Pio był sługą miłosierdzia, wypełniając czasem aż do wyczerpania „posługę słuchania”. Przez posługę spowiedzi był on jakby „żywą pieszczotą Ojca, która leczy rany grzechu i pokrzepia serce pokojem” – stwierdził Papież. Dodał, że św. Ojciec Pio niestrudzenie przyjmował ludzi i słuchał ich, nie szczędził czasu i sił, by obdarzać Bożym przebaczeniem. Mógł to czynić, ponieważ nieustannie czerpał ze źródła – Jezusa Ukrzyżowanego, stając się pośrednikiem miłosierdzia. Niósł w sercu wiele osób i cierpień, łącząc wszystko z miłością Chrystusa. Sam przeżywał wielką tajemnicę cierpienia ofiarowanego z miłości. – W ten sposób jego mała kropla stała się wielką rzeką miłosierdzia, która zrosiła wiele serc, i stworzył oazy życia w wielu częściach świata – powiedział Franciszek.

Następnie Ojciec Święty zaznaczył, że grupy modlitwy Ojca Pio nie są miejscem, w którym ich członkowie mieliby poprawić swoje samopoczucie, ale żywymi ogniskami miłości. Modlitwa jest bowiem prawdziwą misją, niosącą całej ludzkości ogień miłości. Papież zacytował słowa Ojca Pio, że „modlitwa jest siłą, która porusza świat, rozlewając uśmiech i błogosławieństwo Boga na każdą ludzką słabość”. Zachęcił grupy modlitewne Ojca Pio, by były „centralami miłosierdzia”, zapewniającymi światu moc miłości do Kościoła, a każdy z ich członków by był radosnym apostołem modlitwy.

Reklama

Ojciec Święty zwrócił się do obecnych pracowników Domu Ulgi w Cierpieniu z San Giovanni Rotondo, który działa od 60 lat i jest wyrazem miłosierdzia co do ciała. Zaznaczył, że św. Ojciec Pio chciał, aby był to nie tylko doskonały szpital, ale także „świątynia nauki i modlitwy”. Wskazał, że chorzy oprócz leczenia potrzebują też otoczenia troską.

RV

Audiencja generalna

Klucz do sprawiedliwości

Papież Franciszek w katechezie wygłoszonej podczas audiencji generalnej 3 lutego br. przypomniał, że istnieje prawny wymiar sprawiedliwości, zgodnie z zasadą, że każdemu musi być dane to, co mu się należy. Nie prowadzi on jednak do prawdziwej sprawiedliwości, bo w istocie nie pokonuje zła, tylko je powstrzymuje. – Natomiast tylko wtedy, gdy odpowiadamy na zło dobrem, może być ono naprawdę pokonane – stwierdził Ojciec Święty. Wówczas ofiara zwraca się bezpośrednio do winnego, aby go zachęcić do nawrócenia, pomaga mu zrozumieć, że czyni zło.

Papież Franciszek nie krył trudności tej drogi, wymagającej od pokrzywdzonego, by był gotów do przebaczenia i by pragnął dobra tego, kto wyrządził mu szkodę. Tak działa Bóg wobec nas, grzeszników. Nieustannie oferuje nam swoje przebaczenie i pomaga nam je przyjąć. Papież przypomniał, że serce Ojca wykracza poza nasze małe pojęcie sprawiedliwości, aby nas otworzyć na bezkresne horyzonty swego miłosierdzia.

– Właśnie to serce Ojca pragniemy spotkać, kiedy udajemy się do konfesjonału. Może spowiednik powie nam coś, byśmy lepiej zrozumieli zło, ale wszyscy idziemy do konfesjonału, aby znaleźć Ojca – Ojca, który by nam pomógł w przemianie życia – mówił papież Franciszek.

Reklama

KAI

Ojciec Święty do Polaków

Przyjąć i okazać przebaczenie

Serdecznie witam pielgrzymów polskich. Sprawiedliwość Boga to Jego przebaczenie. A my, jako dzieci tego dobrego Ojca, jesteśmy wezwani do przyjęcia Bożego przebaczenia i do przebaczenia z kolei naszym braciom. Módlmy się, aby Bóg nas do tego uzdolnił, abyśmy mogli się do Niego zwrócić z prośbą, żeby „odpuścił nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, i abyśmy Go mogli nazywać w całej prawdzie „Ojcem naszym”. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Audiencja generalna, 3 lutego 2016 r.

RV

Z twittera papieża Franciszka

Maryjo, Matko Jezusa, pomóż nam przekazywać wspaniałości Pana tym, których spotykamy na naszej drodze.

2016-02-10 08:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian, żołnierz, męczennik

[ TEMATY ]

św. Florian

Archiwum OSP Kurów

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: dziękuję strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej

2024-05-04 15:06

[ TEMATY ]

prezydent

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję