Reklama

Niedziela Łódzka

Nowy Rok 2016

Nie dajmy sobie wyrwać pokoju z serc

Niedziela łódzka 3/2016, str. 3

[ TEMATY ]

Msza św.

Ks. Paweł Kłys

Po Eucharystii wiele osób składało noworoczne życzenia Metropolicie Łódzkiemu

Po Eucharystii wiele osób składało
noworoczne życzenia Metropolicie Łódzkiemu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Chrystus jest naszym pokojem. I stąd moja prośba i moje wezwanie – nie dajmy sobie tego pokoju wyrwać z naszych serc. Trwajmy w nadziei, że w przestrzeni publicznej będzie coraz więcej prawdy, coraz więcej chęci wzajemnego zrozumienia, miłości i miłosierdzia” – mówił podczas Mszy św. w Nowy Rok w łódzkiej archikatedrze abp Marek Jędraszewski.

Metropolita Łódzki w słowie skierowanym do wiernych zaznaczył, że dziś w sposób szczególny modlimy się o pokój. Życzymy sobie dzisiaj, aby on był darem dla nas i dla naszego życia społecznego i państwowego. „Wielu z nas oglądało pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji w dniu 12 listopada ubiegłego roku. Niemal wszystkie wygłoszone wtedy tam przemówienia miały charakter prawdziwie podniosły i uroczysty. Dla wielu oglądających i słuchających transmisję z tego wydarzenia jakże ważny był fakt, że zdecydowana większość nowych posłów i senatorów do roty przysięgi dodawała wezwanie: «tak mi dopomóż Bóg». Odczytywaliśmy to jako ich osobiste wyznanie wiary w Boga Emanuela, Boga z nami, Boga, który jest dawcą pokoju. To było także z ich strony przyznanie się do określonej hierarchii wartości i niejako publicznym zobowiązaniem, aby te wartości respektować i wcielać w życie publiczne i państwowe. Dokonywało się to na oczach milionów ludzi” – mówił łódzki Pasterz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I dalej kontynuował, zaznaczając, że atakuje się Polskę, która od zarania swoich dziejów powierzyła swoje losy Chrystusowi i nawet w swojej konstytucji odwołuje się do chrześcijańskich wartości i prawd.

„Niestety, po krótkim okresie nadziei, że będzie nowa jakość naszego życia publicznego i politycznego, miejsce pokoju zabrały spory, które w swym wyrazie bardzo często przekraczały, tak konieczny, język wzajemnego poszanowania. Pod adresem konkretnych osób zaczęto kierować słowa oskarżeń i pomówień, które absolutnie nie powinny mieć miejsca. Oczywista w systemie demokratycznym różnica poglądów przyjęła postać otwartej walki, która, niestety, także przekroczyła granice naszego kraju. Z ust niektórych polityków zachodnioeuropejskich reprezentujących ideologie, według których Europa powinna zapomnieć o swoich chrześcijańskich korzeniach, pojawiły się zarzuty przeciwko naszemu krajowi, jakby kryzys ideowy dotykający większości państw zachodnioeuropejskich, połączony z problemami uchodźców i przerażającymi zamachami terrorystycznymi, był dla nich mniej istotny i mniej ważny niż wyraz woli większości polskich obywateli, którzy w sposób demokratyczny wybrali nowego prezydenta i nowy parlament. Wybrali kierując się chrześcijańskimi wartościami” – podkreślił.

2016-01-14 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Viva Cristo Rey!”

Niech żyje Chrystus Król! - te słowa nabierają nowego znaczenia po wejściu do polskich kin filmu „Cristiada”. Historia bohaterskich oddziałów cristeros i historia życia Jose Luisa Sancheza del Rio mocno zapadły w pamięci osób, które miały okazję obejrzeć ten film w kinie przy Biłgorajskim Centrum Kultury. Wraz z filmem do Polski zostały sprowadzone relikwie bł. Jose, jednego z jego bohaterów. Postawa młodego meksykańskiego chłopca, wytrwanie w wierze mimo gróźb i tortur, były argumentami przemawiającymi za tym, aby sprowadzić relikwie tego błogosławionego do parafii pw. św. Jerzego w Biłgoraju, aby pogłębić wiarę i wzmocnić miłość do Chrystusa. I udało się. W środę, 26 czerwca br., relikwie bł. Jose przybyły z Gorzowa Wielkopolskiego. Na Mszy św. przygotowanej przez młodzież z Ruchu Światło-Życie relikwie wniesiono do kościoła.

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję