Reklama

Niedziela Wrocławska

Dzieła Miłosierdzia Archidiecezji Wrocławskiej

8 grudnia rozpoczął się w Kościele Rok Święty Miłosierdzia. Papież Franciszek zaprasza nas, by otworzyć się na przyjmowanie Bożego przebaczenia, by wejść prosto w miłosierne ramiona Ojca. Zachęca nas także, by w tym szczególnym czasie przemyśleć na nowo uczynki miłosierdzia względem ciała i względem duszy, byśmy byli „miłosierni jak Ojciec nasz jest miłosierny” (Łk 6, 36). Okazji do czynienia miłosierdzia na pewno nam nie zabraknie, wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i poszukać potrzebujących w swoim otoczeniu. Wiele możliwości zaangażowania się w pomoc innym dają nam dzieła miłosierdzia podejmowane w naszej archidiecezji. Oto kilka z nich

Niedziela wrocławska 50/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

Caritas

miłosierdzie

Archiwum Caritas Archidiecezji Wrocławskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Głodnych nakarmić

Naprawdę nie trzeba przenosić gór, żeby pomóc drugiemu człowiekowi. Czasem wystarczy przekazać tylko swój 1% podatku. Jeżeli w Roku Miłosierdzia swój 1% przekażemy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, nakarmimy głodnych. Środki w ten sposób zebrane zostaną przeznaczone na prowadzenie jadłodajni, w których z ciepłego posiłku dziennie korzysta ok. 700 osób. W naszej archidiecezji Caritas prowadzi dwie jadłodajnie: we Wrocławiu przy ul. Słowiańskiej 17 i w Oławie przy ul. Piastów 6. Przychodzą tam ludzie w trudnej sytuacji materialnej, bezdomni, bezrobotni mający na utrzymaniu kilku członków rodziny i nierzadko zabierają posiłek dla całej rodziny. – Pierwszą z potrzeb człowieka ubogiego jest potrzeba zdobycia pożywienia. Dopiero, kiedy zaspokoimy tę podstawową potrzebę, możemy zatroszczyć się o zdrowie, ubiór, edukację, znalezienie pracy, wychodzenie z bezdomności – mówi rzecznik prasowy wrocławskiej Caritas Paweł Trawka. – Nie chcemy, żeby nasi podopieczni byli stale zależni od pomocy społecznej, ale zanim zainteresujemy ich naszymi programami, najpierw musimy ich nakarmić. Głodne dziecko nie będzie zdrowe i nie będzie dobrze się uczyć, głodny bezrobotny nie znajdzie sił i motywacji do podnoszenia kwalifikacji zawodowych i aktywnego poszukiwania pracy – dodaje.

Reklama

Caritas to nie tylko jadłodajnie. Na przestrzeni ponad 25 lat działalności Caritas w naszej archidiecezji powstało kilkadziesiąt różnorodnych placówek niosących pomoc potrzebującym, najuboższym i bezdomnym, chorym, starszym i niepełnosprawnym. Szczególną troską Caritas obejmuje dzieci, przez szereg lat dofinansowując posiłki w szkołach. Dzięki hojności Dolnoślązaków dziesiątki tysięcy dziewcząt i chłopców mogło wyjechać na kolonie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nagich przyodziać

Caritas Archidiecezji Wrocławskiej od ponad 15 lat prowadzi także łaźnię dla ubogich i bezdomnych. – Do tej pory obsłużyliśmy ponad 90 tys. bezdomnych i ubogich. W lipcu tego roku padł absolutny rekord: o swoją higienę zadbało w łaźni Caritas 1249 osób – opowiada Paweł Trawka.

Kolejne rekordy to także kolejne potrzeby. Siostra Aneta, koordynująca pracę łaźni, prosi wszystkich ludzi dobrej woli, by podzielili się męską odzieżą i bielizną, która trafi bezpośrednio do ubogich i bezdomnych. – Szczególnie brakuje nam obuwia w rozmiarach 42 i większych. Bardzo szybko zużywają się również zapasy slipów i skarpet – podkreśla siostra. – Chcielibyśmy móc bezdomnych także ostrzyc, bo często ich włosy są w fatalnym stanie, ale do tego potrzebne są maszynki do strzyżenia. Może ktoś mógłby nam w tym pomóc – apeluje siostra Aneta.

Reklama

To, że bezdomni mają się gdzie umyć, mają w co się ubrać, jest dla nich bezcenną pomocą. – Takie punkty, jak łaźnia, są bardzo potrzebne. Dzięki nim bezdomni mogą się umyć, przebrać w czystą odzież. Mogą poczuć się normalni, mogą znowu poczuć się ludźmi. To pozwala im szukać pracy, pozwala im w jakiś sposób wrócić do społeczeństwa – opowiada pan Robert, który do łaźni Caritas przychodzi od 7 lat, najpierw jako bezdomny, teraz pomaga jako wolontariusz. – Najpierw byłem osobą, która sama korzystała z łaźni Caritas. Dzięki ludziom dobrej woli udało mi się wyjść z dołka, Caritas pomogła mi w znalezieniu pracy, ale wiem, że dużo osób potrzebuje pomocy. Ja też chciałem tym ludziom w jakiś sposób pomóc i odwdzięczyć się za dobro, które otrzymałem, dlatego teraz pomagam jako wolontariusz w łaźni – wyjaśnia.

Umarłych pogrzebać

Reklama

Siostry Boromeuszki, prężnie działające w archidiecezji wrocławskiej, od lat walczą nie tylko o godne życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci, ale także o godny pochówek dzieci martwo urodzonych i poronionych. – Często zdarza się, że ciąża kończy się samoistnym poronieniem na różnym etapie rozwoju dziecka. Niestety, do niedawna nie było możliwości pochowania dziecka poronionego – mówi s. Ewa Jędrzejak, boromeuszka, prezes Fundacji Evangelium Vitae. – W tym momencie prawo zezwala rodzicom na każdym etapie ciąży, nawet od najwcześniejszych dni, tygodni, ciało swojego dziecka zabrać i pochować. Jednak wiedza o tym, świadomość praw rodziców w szpitalach jest często mizerna, a rodzic, którego spotkała trauma poronienia, nie dostaje żadnej informacji, co ma dalej robić. Chcieliśmy zadbać o pochówek dzieci, których rodzice ze szpitali wrocławskich nie odbierają – do tej pory ciała tych dzieci były utylizowane z odpadami medycznymi. Udało nam się razem z Urzędem Miasta, szczególnie z Wydziałem Zdrowia, zatroszczyć się o procedury, które podpisały wszystkie wrocławskie szpitale mające odziały ginekologiczno-położnicze i dzieci martwo urodzone, nieodebrane przez rodziców, godnie chować cztery razy do roku we wspólnym pochówku. Na cmentarzu Osobowickim wybudowany został grobowiec dla tych dzieci i piękny pomnik wykonany przez słowackiego artystę Martina Hudačka. Pomnik, którego nie da się minąć obojętnie. Do tej pory pochowaliśmy tam już ponad 300 dzieci – podkreśla s. Ewa.

Do zaangażowania we wszystkie działa miłosierdzia, które tworzą Siostry Boromeuszki, zachęca nas abp Józef Kupny, który w liście pasterskim na rozpoczęcie Roku Świętego Miłosierdzia napisał: „Jako archidiecezja chcemy w Roku Miłosierdzia szczególnie wesprzeć dzieło tworzone przez Siostry Boromeuszki. Z ich inicjatywy działa już we Wrocławiu Okno Życia, dzięki któremu uratowanych zostało dziewięcioro dzieci, a także Ośrodek Świętego Jerzego, świadczący pomoc osobom starszym i chorym, poradnia rodzinna oraz centrum leczenia niepłodności. Z niemałym trudem siostry starają się utworzyć w stolicy Dolnego Śląska szpital ginekologiczno-położniczy i szkołę medyczną. Nasze wsparcie tego dzieła może być bardzo konkretnym uczynkiem miłosierdzia”.

* * *

Paweł Trawka, rzecznik Caritas Archidiecezji Wrocławskiej

Wrocławska Caritas zaprasza do korzystania z tego niezwykłego okresu łaski, jakim jest Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, „by sami doświadczywszy miłosierdzia w przebaczeniu, dzielić się świadectwem w konkretnej posłudze najuboższym i złaknionym miłosierdzia”. Już u samego początku Roku Miłosierdzia zapraszamy do włączenia się w zbiórkę żywności dla potrzebujących rodzin „Tak, pomagam”. 11 i 12 grudnia wolontariusze staną w sklepach i będą zachęć do dzielenia się z ubogimi artykułami spożywczymi. To bardzo konkretna pomoc, dzięki której ubogie rodziny naszej archidiecezji będą mogły godnie przeżyć Boże Narodzenie. „Głodni miłosierdzia” to tegoroczne hasło akcji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Dzięki wsparciu tej inicjatywy dzieci wyjeżdżają na wakacyjny wypoczynek i mają możliwość porzucić, choć na chwilę, często szarą rzeczywistość.

W każdym z nas jest wiele talentów, nie wszyscy chcą je jednak pokazywać w telewizyjnych programach. Caritas zachęca do odkrywania w sobie talentu miłosierdzia, tak bardzo dziś potrzebnego. Zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli do budowania wielkiej przestrzeni wypełnionej ofiarowaniem swojego czasu, swojej pracy i swoich umiejętności w posłudze potrzebującym. Zachęcamy, by w każdej parafii powstała grupa charytatywna, by w szkołach były zakładane koła wolontariackie, by idea chrześcijańskiego wolontariatu obecna była również na uczelniach. Niech w Nadzwyczajnym Roku Miłosierdzia powstaną nowe Parafialne Zespoły Caritas, Szkolne Koła Caritas, czy Caritas Academica, niech nie zabraknie wolontariuszy akcyjnych w Centrum Wolontariatu Caritas, niech ten czas będzie dla każdego chrześcijanina wypełniony doświadczeniem miłosierdzia.

2015-12-10 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie rzecznika KEP: ks. Marcin Iżycki zawieszony w pełnieniu funkcji dyrektora Caritas Polska

Oświadczenie Rzecznika Konferencji Episkopatu Polski ws. ks. Marcina Iżyckiego.

Oświadczenie
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Jan Paweł II – papież rodziny”

2025-04-18 15:55

[ TEMATY ]

KUL

konferencja

Lublin

św. Jan Paweł II

mat. prasowy

Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Jan Paweł II – papież rodziny” pod honorowym patronatem Marszałka Województwa Lubelskiego w ramach IX Kongresu Ruchu Europa Christi „Przyszłość Europy”, Lublin, KUL, 24 kwietnia 2025 r.

Dnia 24 kwietnia 2025 r. w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II (sala CTW-02) odbędzie się Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Jan Paweł II – papież rodziny” w ramach IX Kongresu Ruchu Europa Christi „Przyszłość Europy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję