Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Ks. prof. Jerzy Wolny (1921-1999)

Decyzją bp. Grzegorza Kaszaka 1 października powołane zostało do istnienia Archiwum Diecezji Sosnowieckiej z siedzibą w Będzinie. Nosi ono imię ks. Jerzego Wolnego – historyka mediewisty, wybitnego znawcy dziejów Kościoła w Polsce

Niedziela sosnowiecka 45/2015, str. 5

[ TEMATY ]

sylwetka

archiwum

Archiwum

Ks. prof. Jerzy Wolny

Ks. prof. Jerzy Wolny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie jest to przypadkowy wybór. Starsze pokolenie księży studiujących przed 2000 r. doskonale pamięta postać tego wybitego profesora, historyka Kościoła. Jako studenci Wyższego Seminarium Duchownego zapamiętaliśmy go jako wielkiego miłośnika historii Kościoła, odważnego człowieka, który ze swoistym humorem potrafił zainteresować dziejami przeszłości i zaszczepić szacunek do książek – mówi dyrektor Archiwum, ks. Tomasz Zmarzły.

– Pamiętam końcówkę jego życia. To był 1999 r. Przygotowywaliśmy się do wizyty apostolskiej w Polsce i naszej diecezji Ojca Świętego Jana Pawła II. W lutym po wieczną nagrodę odszedł ks. prof. Jerzy Wolny. To był rok pożegnań wielu wspaniałych i zacnych ludzi Kościoła, jak np. abp. Jerzego Stroby, ks. Jerzego Turowicza, dr Emilii Paderewskiej-Chróścickiej czy ks. płk. Tadeusza Dłubacza – mówi ks. Zmarzły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Jerzy Wolny urodził się 2 listopada 1921 r. w Rogoźniku, jako syn Stanisława i Jadwigi z domu Raszplewicz. Ochrzczony został 22 lutego 1922 r. w kościele parafialnym w Siemoni. Ukończył szkołę powszechną, Państwowe Gimnazjum im. króla Jana Sobieskiego i Liceum Humanistyczne w Piekarach Śląskich.

Reklama

Po ukończeniu pierwszej klasy liceum wybuch wojny przerwał dalszą jego naukę. W czasie okupacji, od 1940 do 1945 r. pracował jako robotnik w Górnośląskich Zakładach Szamotowych w Rogoźniku. W 1945 r. kontynuował naukę w Tarnowskich Górach, gdzie otrzymał świadectwo i złożył egzamin dojrzałości.

W latach 1945-50 odbył studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. W 1948 r. został przyjęty do Częstochowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymał 28 maja 1950 r. Pracował jako wikariusz w parafiach w Osjakowie i Pajęcznie. W latach 1954-57 studiował historię Kościoła na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie w 1957 r. uzyskał stopień licencjata teologii, a w 1961 r. tytuł doktora ze specjalizacją historii Kościoła. Pełnił również funkcję archiwariusza Archiwum Kurii Diecezjalnej w Częstochowie oraz powierzone mu zostały uprawnienia notariusza Kurii. Był delegatem archidiecezji częstochowskiej do komisji mającej na celu inwentaryzację średniowiecznych rękopisów literackich w zbiorach kościelnych.

Jako wykładowca historii Kościoła w Częstochowskim i Sosnowieckim Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie wychował wiele pokoleń kapłanów. Poproszony w 1976 r. o objęcie kierownictwa nad istniejącymi w Częstochowie księgozbiorami diecezjalnymi i zorganizowanie biblioteki diecezjalnej w Częstochowie, do końca swoich dni wiernie pełnił powierzone mu funkcje.

– Księdza profesora zapamiętałem jako niesamowicie pedantycznego człowieka. Na pierwszy rzut oka, gdy się wchodziło do jego pokoju, przerażał wielki bałagan, ale to było pozorne, bo u niego wszystko miało swoje miejsce. Potrafił wiele prac wykonywać na raz – wspomina swego promotora ks. Wiesław Wróbel. – Rzadko kiedy można było go zastać przy innej czynności, jak ta, gdy siedział za biurkiem, z tymi swoimi okularami... Często mówił, że nie ma na nic czasu. Był bardzo wymagający jako wykładowca i promotor. To był tytan pracy. Sam wymagał od siebie, co dawało mu prawo wymagać od innych. Miał niesamowitą wiedzę. Porównać go mogę do znanego z ogromnej wiedzy ks. Bolesława Kumora. Dla niego liczył się człowiek, który pracował. Nie cierpiał lawiranctwa i udawania. Mówił, że tylko wtedy można do czegoś dojść, gdy się coś robi. Takich jak on, którzy odważnie wyrażali swoje poglądy, dziś jest bardzo mało. On mówił wszystko bez ogródek. To wielka postać! – stwierdził ks. Wróbel.

W dekrecie erygującym Archiwum bp Kaszak napisał: „Niech ta instytucja diecezjalna służy jak najlepiej zabezpieczeniu źródeł związanych z działalnością Kościoła na terenach naszej diecezji i będzie miejscem twórczych badań historycznych naszej ziemi”. Jak zapisano w statucie, „celem działalności Archiwum jest służba Kościołowi i społeczeństwu poprzez nadzór, zarządzanie i kształtowanie zasobu archiwalnego stanowiącego dziedzictwo historii i kultury narodu i Kościoła”. Obecnie Archiwum jest w trakcie organizacji. Zanim spełni wyznaczone cele, minie jeszcze wiele czasu. Z pewnością wzór patrona tej instytucji – ks. prof. Jerzego Wolnego – przyczyni się do owocnej pracy oraz twórczego działania.

2015-11-05 12:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mistrz i strażnik polskości

Na początku lat 70. ubiegłego wieku nabożeństwa w języku polskim dla zamieszkałych w Szwajcarii Polaków sprawowane były raz w miesiącu m.in. w Bernie, w małej kaplicy przy Kapellenstrasse. Niektóre odprawiał o. Innocenty Maria Bocheński OP. Jego homilie miały klarowną strukturę uniwersyteckiego wykładu, tzn. wstęp, tezę, wywód, wnioski i zakończenie. Dla mnie, wiernego świeżo przybyłego z Polski, nie tylko forma, ale głównie treść tych homilii była zupełną nowością.

Kontakt z o. Bocheńskim spowodował we mnie fundamentalne przemiany duchowe. Chrześcijaństwo, a szczególnie Kościół katolicki ujrzałem w zupełnie innym świetle. Niezrozumiałe i rozbudowane formy zapełniały się żywą treścią. Zamiast tez przyjmowanych „na wiarę” lub „dla świętego spokoju” czy też na zasadzie tego, że „wszyscy tak mówią”, pojawiało się coraz więcej prawd, które nie bały się krytycznej analizy i były nie do zbicia. Kościół katolicki zacząłem postrzegać jako strażnika ogromnego, gromadzonego przez tysiąclecia, skarbu przemyśleń i doświadczeń, przekazywanego z pokolenia na pokolenie, umożliwiającego życie w zgodzie z wolą Bożą. Zrozumiałem też, że człowiek bez Boga traci swoje człowieczeństwo. Doświadczyłem tego na własnej skórze, gdyż przyszło mi żyć aż w dwóch systemach ateistycznych – w socjalizmie narodowym urządzonym przez Narodowo-Socjalistyczną Partię Robotniczą Niemiec (NSDAP) i w socjalizmie bolszewickim zaaplikowanym Polakom przez członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Szczególnie intensywnie przeżyłem problem wolności i odpowiedzialności. O. Bocheński uczył, że Bóg obdarzył nas wolnością. Gdy coś budzi nasze niezadowolenie, powinniśmy stwierdzić, czy istnieją możliwości wprowadzenia zmian. Jeżeli tak, to zmiany te należy spróbować wprowadzić, a nie utyskiwać lub osunąć się w paraliżującą postawę niewinnie skrzywdzonego.
CZYTAJ DALEJ

USA: bliźniaczki mogły się nie urodzić. Dziś bronią życia

2025-06-16 09:33

[ TEMATY ]

prolife

Adobe Stock

Od dwóch lat Clare i Catherine Kracht, identyczne 21-letnie bliźniaczki amerykańskie, które jako nienarodzone dzieci były zagrożone przez tzw. zespół przetoczenia krwi, prowadzą środowe poranne rozmowy w obronie życia przed kliniką aborcyjną w St. Paul w stanie Minnesota. Pragną w ten sposób spokojnie przekazać wszystkim napotkanym osobom, że ich życie jest wyjątkowym darem od Boga. O cudzie urodzenia i działalności tych obrończyń życia napisała katolicka autorka Susan Klemond 6 czerwca na stronie „National Catholic Register”.

Urodzone w 2003 roku w Weiden w Niemczech, w rodzinie amerykańskiego wojskowego, Clare i Catherine cierpiały na tzw. zespół przetoczenia krwi między płodami (TTTS), który dotyka 10 proc. identycznych bliźniąt. Według Johns Hopkins Medicine, TTTS to schorzenie, w którym jedno z bliźniąt otrzymuje więcej krwi niż drugie. Może to prowadzić do poważnych powikłań, a bez diagnozy do 20. tygodnia ciąży - do śmierci obu dzieci.
CZYTAJ DALEJ

UOKiK zbada, czy dodatkowe opłaty za bagaż w Ryanairze i Wizz Airze są zgodne z prawem

2025-06-17 10:14

[ TEMATY ]

podróż

Adobe Stock

UOKiK sprawdza, czy sposób weryfikacji wymiarów bagażu podręcznego i nakładanie za niego opłat w Ryanairze i Wizz Airze są zgodne z prawem - podał we wtorek Urząd. Przypomniał, że według TSUE linie lotnicze nie powinny pobierać dodatkowej opłaty za "rozsądnej wielkości i wagi bagaż podręczny".

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów analizuje postanowienia umowne związane z warunkami przewozu bagażu podręcznego u Ryanaira i Wizz Aira - podano w komunikacie. Urząd sprawdza, jakie informacje otrzymuje klient kupujący bilet, jaka jest procedura pomiaru bagażu i zasady naliczania opłat oraz jakie są konsekwencje dla konsumentów, jeśli takiej opłaty nie uiszczą. Bada również sposób rozpatrywania reklamacji ws. opłat, które - zdaniem pasażerów - zostały niesłusznie nałożone.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję