Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Pamięć wiecznie żywa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W śród tysięcy polskich policjantów II RP, jeńców obozu wojennego w Ostaszkowie zamordowanych w Kalininie (Twerze) wiosną 1940 r. i pogrzebanych w 25 dołach śmierci w lesie w Miednoje oraz tych zamordowanych przez Sowietów w innych miejscach na nieludzkiej ziemi wielu było z Zagłębia” – to napis na tablicy umieszczonej na frontonie bazyliki Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. W kolejną rocznicę jej odsłonięcia uczczono pamięć pomordowanych przez NKWD.

W uroczystościach wzięli udział m.in. parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, komendanci miejscy i powiatowi policji śląskiej aglomeracji, przedstawiciele dąbrowskich przedsiębiorstw i organizacji, młodzież szkolna oraz mieszkańcy Zagłębia Dąbrowskiego. Mszy św. przewodniczył ks. kan. Andrzej Stasiak, a kazanie wygłosił kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu ks. kan. Mariusz Karaś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Oni wszyscy wpisują się w tę tragiczną ofiarę kilkunastu tysięcy polskich policjantów poległych na Wschodzie podczas II wojny światowej. Tej ofiary nie wolno nam zapomnieć! To co wydarzyło się wtedy w 1939 i 1940 r. – ta wielka ofiara – zobowiązuje nas nie tylko do pamięci, lecz także szczególnej troski o honor – żołnierza, policjanta, obywatela, Polaka. To słowo dzisiaj niestety straciło na wartości. Nie tylko dzieci, ale i dorośli – wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, popatrzeć i posłuchać – nie rozumieją jego znaczenia. Życie pokazuję, że honor można sprzedać, zamienić, kupić. Dla wielu staje się pojęciem niezrozumiałym, odartym z sensu, tak jak patriotyzm. Dla innych nie ma on wartości, bo żadnych korzyści materialnych nie daje – mówił w kazaniu ks. Mariusz Karaś.

Reklama

– Prawie 80 lat temu pewnie też były spory, podziały, było wielu takich, którym wydawało się, że najlepiej znają się na rządzeniu, na Kościele, na prawdzie. Oni jednak potrafili zjednoczyć się w obliczu niebezpieczeństwa, które Polsce wtedy groziło. Byli mądrzy, nie mądrością ludzką, bo ta często jest wyrafinowana, ale tą mądrością zstępującą z góry. Ta mądrość jest „czysta, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy”. Taka mądrość, Boża mądrość, jest gwarantem bycia człowiekiem honoru także dziś – przekonywał kaznodzieja.

Po Eucharystii dalsze uroczystości z udziałem policyjnej orkiestry, kompanii honorowej, przedstawicielami rodzin pomordowanych, władz świeckich i duchowieństwa odbyły się przed bazyliką, gdzie 9 lat temu została wmurowana tablica upamiętniająca pomordowanych. Po złożeniu kwiatów przez delegacje organizatorzy zaprosili wszystkich na grochówkę.

2015-10-08 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najgorsze były noce. Świadkowie zagłady przemówili

[ TEMATY ]

pamięć

świadectwo

Auschwitz

Holocaust

więźniowie

ocaleni

MJscreen Miejsce Pamięci

Głos ocalałej z Auschwitz.

Głos ocalałej z Auschwitz.

– Najgorsze były noce. Dzieci płakały przez sen, wołały mamę, skomlały i jęczały, ale z czasem te odgłosy ucichły, bo wiedziały, że nikt nie przyjdzie i im ręki na głowie nie położy, nie pogłaska, nie przytuli. Umierały samotnie – wspominała była więźniarka Auschwitz Zdzisława Włodarczyk.

Tegoroczne obchody 76. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz były transmitowane online. Główny motyw obchodów to los uwięzionych czy urodzonych w obozie dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

[ TEMATY ]

prawosławie

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku; przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie właśnie nawet pięć tygodni po katolikach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję