Reklama

Niedziela Małopolska

O nich też trzeba myśleć

To był czas ich spotkania z Krakowem. Przez pryzmat tego miasta poznawali Polskę, jej historię, kulturę, a szczególnie nasz język ojczysty

Niedziela małopolska 41/2015, str. 6

[ TEMATY ]

kultura

język

Wojciech Wowra

Uczestnicy projektu z opiekunami w Tyńcu

Uczestnicy projektu z opiekunami w Tyńcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W drugiej połowie września Fundacja Wspierania Kultury i Języka Polskiego im. Mikołaja Reja gościła w Krakowie, w ramach wizyty studyjnej, przedstawicieli Polonii mołdawskiej. Przez tydzień grupa 10 seniorów poznawała nasze miasto. Uczestniczyła też w zaplanowanych lekcjach języka polskiego oraz warsztatach malarskich.

Projekt

W ramach zaznajamiania się z ojczyzną przodków goście z Mołdawii zwiedzili m.in. Opactwo Benedyktynów w Tyńcu, nawiedzili sanktuarium Miłosierdzia w Łagiewnikach, skąd udali się do Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach. Posmakowali też krakowskich przysmaków, zaglądając m.in. do Okrąglaka na Kazimierz oraz na Kleparz... Cały czas mogli sprawdzać i doskonalić swe umiejętności językowe, posługując się mową, którą przekazywali im ich przodkowie, niekiedy przez pokolenia oderwani od ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Reprezentująca zarząd fundacji Urszula Legawiec informuje: – Uczestnicy projektu to seniorzy z Bielc, gdzie znajduje się Dom Polski. Zależało nam, żeby to nie było takie standardowe, bo z reguły w takich spotkaniach z ojczyzną przodków uczestniczą dzieci lub młodzież. Istotnym elementem projektu była nauka języka polskiego, którą połączyliśmy z działaniem artystycznym i realizacją programu kulturowego w przestrzeni miasta. Prawdopodobnie uczestnikom projektu sprawiłoby trudność napisanie np. wiersza. Tymczasem obraz posługuje się językiem uniwersalnym i w ten sposób łatwiej jest wyrazić emocje.

Prace plastyczne uczestników projektu zostały zaprezentowane w czasie wernisażu w DK Podgórze. To spotkanie stało się okazją do pierwszych podsumowań pobytu seniorów z Mołdawii, do rozmów z nimi. Zadowoleni, z uśmiechem zapewniali, że było im w Krakowie bardzo dobrze. I chociaż niektórzy mówili łamaną polszczyzną, a inni – po rosyjsku, widać było, jak się starają.

Uczestniczki

W grupie gości z Mołdawii znalazły się panie – Larysa Bukataru i Natalia Pasiczniak. – Nam zaproponowali, że możemy jechać do Krakowa, żeby się uczyć języka polskiego, żeby doskonalić porozumiewanie się nim, a ponadto wziąć udział w zajęciach plastycznych – powiedziała „Niedzieli” p. Larysa. Dodała, że jej polscy przodkowie przed laty żyli na Wołyniu, w mieście Łuck. Ona mieszka z mężem w Mołdawii, ale ich porozumiewające się po polsku dzieci opuściły ten kraj. Aktualnie jej syn, który ukończył w Polsce studia, tu mieszka i pracuje. – Syn jest bardzo ciekawy naszych polskich korzeni, szuka informacji o przodkach – opowiada z dumą Larysa Bukataru. Jej koleżanka, p. Natalia również ma syna w Polsce. On także skończył tu studia i z Polską związał swe życie – jest już mężem i ojcem.

Reklama

Obydwie panie przyznają, że bardzo się ucieszyły, gdy otrzymały propozycję udziału w projekcie. Są zadowolone z zajęć językowych, które pomogły podszlifować język polski, ale i z plastycznych, bo dzięki nim mogły wyrazić swe emocje, które czasem trudno przy pomocy słów przekazać. Panie wyznają, że chętnie zamieszkałyby w Polsce. Tymczasem zabiorą ze sobą wspomnienia tego, co tutaj zobaczyły. – Bardzo nam się podobał ogród botaniczny, Tyniec, piękne są też krakowskie kościoły, w tym szczególnie Mariacki – wylicza p. Natalia. Dodaje, że to był niezwykle ubogacający projekt.

Budowanie więzi

Na to ubogacenie zwraca uwagę Justyna Galica, która w ramach studiów przygotowuje się do nauczania języka polskiego jako języka obcego. Wolontariuszka, pomagająca w realizacji projektu, przyznaje: – Byłam miło zaskoczona reakcjami uczestników projektu, w tym dużą otwartością na to, co dla nich zostało przygotowane. Oni chętnie poddawali się językowym ćwiczeniom i tym o charakterze teoretycznym, i praktycznym – na przykład wychodzili na zakupy i musieli się porozumiewać po polsku, a potem opowiadali, jak sobie poradzili z zadaniem. Wolontariuszka opowiada: – Wiedziałam, że po rosyjsku nie potrafię nic powiedzieć, więc nie zaczynałam z nimi konwersacji, a oni, pomimo iż niektórzy znali po polsku zaledwie kilka słów, inicjowali rozmowy. I to był dla mnie cenny przykład, udowadniający, jak ważna w tym procesie jest otwartość i chęć pokonania barier. Justyna Galica podkreśla, że cenne było również to, że w ramach projektu mogła spotkać się z osobami dojrzałymi i z tej perspektywy spojrzeć na świat.

Urszula Legawiec dodaje, że prace plastyczne, które powstały w ramach projektu, pojadą do Domu Polskiego do Bielc w Mołdawii. Wyjaśnia: – W projekcie założyliśmy taką dwustronność – na tym między innymi polega budowanie więzi. W przygotowaniu jest również dokumentacja multimedialna – uczestnicy projektu opowiadają swe biografie, mówią o tęsknocie do Polski, o potrzebie kontaktu z naszą kulturą. Przedstawicielka fundacji zauważa: – Z tych nagrań wynika, że mamy się o kogo troszczyć, że gdzieś daleko od Polski żyją Polacy, o których też trzeba pomyśleć.

2015-10-08 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ślůnsko godka język czy dialekt?

O śląszczyźnie i jej zawiłościach rozmawiamy z prof. Haliną Karaś.

Marta Żyszkowska-Zeller: Zacznijmy od początku. Śląski to język czy dialekt? Halina Karaś: Jednoznaczna odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest łatwa, gdyż pod uwagę należy wziąć różne czynniki, nie tylko ściśle językowe. Geneza śląszczyzny – historycznie to jeden z tzw. dialektów kontynentalnych polskich, podobnie jak dialekty: wielkopolski, małopolski i mazowiecki – oraz jej system gramatyczny i leksykalny, a więc cechy systemowe, wskazują na dialekt. Ze ściśle językoznawczego, dialektologicznego punktu widzenia mamy zatem do czynienia z dialektem języka polskiego, i to dotychczas uznawanym za mało odrębny, czyli pozbawiony cech, które nie występowałyby w innych dialektach. Nie oznacza to, że lingwiści nie traktowali go jako dialektu swoistego, podkreślali bowiem, poczynając od Kazimierza Nitscha, jednego z pierwszych badaczy mowy śląskiej, różnorodność i wyjątkowość takiego, a nie innego układu cech językowych, które decydowały o odrębności i swoistości śląszczyzny.
CZYTAJ DALEJ

Mińsk: pogorszenie stanu zdrowia abp. Kondrusiewicza

2025-03-13 20:17

[ TEMATY ]

zdrowie

Abp Tadeusz Kondrusiewicz

Mińsk

Grzegorz Gałązka

Kuria Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej poinformowała 11 marca o znacznym pogorszeniu stanu zdrowia arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza. 79-letni emerytowany metropolita mińsko-mohylewski przechodzi leczenie, ale szczegóły nie zostały podane.

„10 marca dowiedziano się o znacznym pogorszeniu stanu zdrowia arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza, który jest chory na raka (czerniaka)” - poinformowała krótko Kuria. Białoruscy wierni modlą się w intencji powszechnie szanowanego hierarchy.
CZYTAJ DALEJ

"Ja jestem Niepokalane Poczęcie" - najnowszy film od dziś w kinach!

2025-03-14 08:02

[ TEMATY ]

film

Niepokalane Poczęcie

Maryja

Michał Kondrat

Materiał prasowy

Kadr z filmu "Ja jestem Niepokalane Poczęcie”

Kadr z filmu Ja jestem Niepokalane Poczęcie”

Tytuł filmu to słowa, którymi Matka Boża przedstawia się św. Bernadecie w 1858 roku w Lourdes. Dlaczego Maria akurat tak chce być określana? Pełnometrażowa produkcja łączy wypowiedzi światowych ekspertów Pisma Świętego z widowiskowymi scenami fabularnymi z udziałem polskich aktorów.

Producentem i reżyserem jest Michał Kondrat, twórca takich filmów, jak „Prorok”, „Czyściec”, „Miłość i Miłosierdzie” oraz „Dwie Korony”. „Ja jestem Niepokalane Poczęcie” przenosi widzów do czasów ewangelicznych i zbliża ich do zrozumienia tajemnicy Niepokalanego Poczęcia oraz roli Marii w dziele zbawienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję