Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

On jest

Kiedy jestem przy Jezusie Eucharystycznym, często towarzyszy mi poczucie bycia kochanym. On mnie przyjmuje takiego, jakim jestem, w całej swojej niedoskonałości. Doświadczam, że nic, absolutnie nic, nie może mnie odłączyć od miłości Jezusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W częstochowskim seminarium duchownym zawsze przed dorocznym odpustem, czyli świętem Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, klerycy wraz z przełożonymi przeżywają 40-godzinne nabożeństwo. Polega ono na nieustannej adoracji Najświętszego Sakramentu przez 40 godzin. Rozpisane są wtedy dyżury, aby nasza seminaryjna wspólnota dzień i noc trwała przy Jezusie Eucharystycznym. W tym czasie da się zauważyć, że na korytarzach jest jakoś dziwnie spokojniej. Mniej pośpiechu i hałasu. Inna atmosfera. Tak jakby sam Jezus głosił nam rekolekcje, do każdego indywidualnie. Czas spędzony przy Nim powoduje, że coś się w nas zmienia.

Czuję, nie czuję

Reklama

Nabożeństwo 40-godzinne to wyjątkowe wydarzenie w ciągu roku, ale adoracja Najświętszego Sakramentu odbywa się w naszym seminarium codziennie. Zazwyczaj wieczorem mamy godzinę, aby wpatrywać się w naszego Pana ukrytego pod postacią chleba. Chciałoby się teraz napisać, że zawsze na adoracji wyraźnie doświadczam Jego obecności, że On szybko rozwiązuje moje problemy albo że zawsze czuję ogromne pragnienie przebywania przy Nim. Ale tak nie jest. Owszem, są takie chwile, kiedy Bóg daje się mocno doświadczyć i poczuć Jego miłość. Te momenty pozostają w pamięci na lata, a może i na całe życie. Jednak zwykle przeżywam adorację bez wielkich uniesień i łez. Fundamentem jest wiara, że On jest i działa, bez względu na to, czy to czuję, czy nie. Dlatego też uczestniczę w adoracji w seminarium najczęściej, jak tylko mogę, choć czasem po ludzku mi się nie chce. Ufam też, że czas spędzony przed Najświętszym Sakramentem będzie owocował w przyszłości w mojej posłudze kapłańskiej. Bo tyle, ile przyjmę od Jezusa, tyle będę mógł innym przekazać. Przypomina mi się tutaj dominikańskie zawołanie: „Contemplare et contemplata aliis tradere”. Znaczy ono: kontemplować i dzielić się owocami kontemplacji. Adoracja jest więc podstawą dla głoszenia Ewangelii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Usłyszeć szept

Kiedy jestem przy Jezusie Eucharystycznym, często towarzyszy mi poczucie bycia kochanym. Bywa tak, że sam jestem zły na siebie. Wiem, że mam być księdzem, a doświadczam tylu słabości. Rodzi się niepewność i lęk. A Jezus wtedy mnie zapewnia, że On mnie przyjmuje takiego, jakim jestem, w całej swojej niedoskonałości. To mnie nie zwalnia z pracy nad sobą, ale usuwa lęk i sprawia, że czuję się bezpiecznie. Problemy pozostają te same, jednak zyskuję na nie nowe spojrzenie. Doświadczam, że nic, absolutnie nic, nie może mnie odłączyć od miłości Jezusa. Zazwyczaj jest to lekki powiew, a nie silny huragan. I nie raz muszę powalczyć, by usłyszeć ten miłujący szept Jezusa, a nie dać się zamknąć w obrębie własnych myśli.

Poruszające są dla mnie słowa, które podczas jubileuszu 50-lecia kapłaństwa Jana Pawła II w Watykanie powiedział o. Anton Luli, jezuita z Albanii: „Kapłan to przede wszystkim ktoś, kto zaznał miłości, kapłan jest człowiekiem, który żyje dla miłości, aby kochać Chrystusa i aby w Nim kochać wszystkich, w każdej sytuacji, aż po ofiarę życia”. Zaznać miłości. Z tym właśnie wiąże się dla mnie adoracja Najświętszego Sakramentu.

Niezastąpiony

Adoracji ciągle się uczę. Uczę się słuchania Boga. Dostrzegam, jak ważne jest tutaj rozeznawanie. Z pozoru pobożna myśl wcale pobożną być nie musi. Nie wszystko, co mi przychodzi do głowy na adoracji, pochodzi od Jezusa. Z pewnością oskarżenia wobec samego siebie nie są Jezusowe. On przecież nie wypominałby mi mojej przeszłości. Jezus również nie stosuje przymusu, mówiąc, że muszę coś zrobić. On zawsze proponuje i zaprasza, szanując moją wolność. Z kolei słowo Boga podnosi na duchu, daje siłę i nadzieję. Kiedy je usłyszę, wychodzę inny z adoracji. Chce mi się żyć! Widzę już także różnicę między słuchaniem Boga a bezmyślnością. Słuchanie prowadzi do spotkania z Bogiem. Mogą tu wystąpić rozproszenia, które nie są niczym złym. Bezmyślność natomiast to tylko bycie w kościele, które nawet nie jest modlitwą. Nic się wtedy we mnie nie dzieje. Pustka. Nie trwam wtedy w obecności Boga. Lepiej już w tym wypadku wymyślić sobie temat modlitwy, niż trwać w takim bezmyślnym stanie.

* * *

Zastanawiałeś się kiedyś, czy jesteś w czymś niezastąpiony? Myślę, że każde zadanie, które wykonujemy w życiu, może być wykonane równie dobrze przez kogoś innego. Bez nas ziemia dalej będzie się kręciła. Jednak nikt nie zastąpi twojej obecności przy Najświętszym Sakramencie. Nikt za ciebie nie zbuduje twojej relacji z Jezusem. A On kocha i pragnie także być kochanym. Nikt w twoim imieniu nie może kochać Jezusa. Jesteś niezastąpiony!

2015-09-30 08:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warto pomagać

Pomagają za darmo, z dobrego serca. Poświęcają swój prywatny czas dla drugiej osoby. Zwykle są to drobne uczynki, tzw. krople w morzu potrzeb. Pojedyncze zdają się nic nie znaczyć, ale zebrane wszystkie razem są całkiem niezłym zaczynem, zdolnym zakwasić całe ciasto. Wierzę, że właśnie w ten sposób budują królestwo Boże już tu, na ziemi. Co ciekawe, są wśród nich nie tylko osoby uczące się czy studenci, ale też osoby z rodzinami, pracujące, dojrzałe. Chęć pomagania jest w każdym i na pewno warto ją odkryć i realizować także w swoim życiu. Jako uczniowie Jezusa jesteśmy zaproszeni, aby nieść miłość i dobro braciom i siostrom. Wolontariat to dobry sposób na realizację uczynków miłosierdzia i wzrastanie w wierze. Możliwości jest sporo, każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. 5 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Dlaczego warto nim zostać? Zapytałam o to tych, którzy podjęli już ten krok.

KATARZYNA STĘPIEŃ: Lubię pomagać. Do tej pory robiłam to przez małe gesty, jak np. pomoc synowi sąsiada w nauce; odwiezienie starszej, samotnej pani do domu, gdy nie miała czym wrócić od lekarza. Od dłuższego czasu zamierzałam się zaangażować w wolontariat przez duże W i właśnie w tym momencie dowiedziałam się o naborze wolontariuszy do Szlachetnej Paczki. Zadzwoniłam do Lidera Rejonu i tak oto zostałam SuperW. W czasie trwania projektu nastąpiła zmiana i przejęłam obowiązki Lidera Rejonu Kozienice. Miałam obawy, czy podołam, ale chęć niesienia pomocy była większa, więc odważyłam się i nie żałuję mojej decyzji. Do tej pory byłam mamą, która poświęciła się wychowywaniu dzieci. Moje córki są już w szkole, a ja postanowiłam, że mogę teraz swój czas dać także innym.
CZYTAJ DALEJ

Abp Andrzej Przybylski podczas Apelu Jasnogórskiego: Kochani nauczyciele i wychowawcy - jesteście nadzieją!

2025-09-01 22:15

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Maciej Orman/Niedziela

"Żeby zapobiec wojnom, nie wystarczy uzbroić się po uszy i szczelnie schować do schronów. Najpierw i przede wszystkim trzeba wychować ludzkie serca do miłości i pokoju, do sprawiedliwości i troski o dobro wspólne" - mówił podczas Apelu Jasnogórskiego abp Andrzej Przybylski, metropolita katowicki.

"Skoro dzieci i młodzież są naszą nadzieją, to każdy nauczyciel i wychowawca jest współtwórcą tej nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: pokój będzie wtedy, gdy będziemy gotowi do wojny

2025-09-01 20:04

[ TEMATY ]

historia

Karol Nawrocki

PAP/Marian Zubrzycki

Musimy osiągnąć 5 procent PKB na polskie siły zbrojne, pokój będzie wtedy, gdy będziemy gotowi do wojny - oświadczył prezydent Karol Nawrocki w Wieluniu. Żeby był pokój musimy być silni, musimy mieć potężną armię, sprzęt i sojusze międzynarodowe - podkreślił.

Prezydent w obchodzoną w poniedziałek 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej odwiedził Wieluń w woj. łódzkim, który był pierwszym polskim miastem zbombardowanym przez Niemców 1 września 1939 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję