Reklama

Niedziela Świdnicka

Słowo pasterza

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Pańskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po co przychodzimy do kościoła, po co jest nam w życiu potrzebna świątynia? Świątynia jest miejscem wspólnej i osobistej modlitwy. Przychodzimy do świątyni, aby się modlić, aby być przed Bogiem, wierzymy bowiem, że świątynia jest domem Bożym, w którym mieszka Bóg. Gdy znajdujemy się w świątyni, jesteśmy na pewno przed Bogiem. Do świątyni przychodzimy, aby być przed Bogiem, aby chwalić Go naszą obecnością, naszymi wargami: słowami i pieśniami. Przedłużamy przez to bardzo wiekową tradycję biblijną.

Oto, co znajdujemy w psalmach, ułożonych przez pobożnych ludzi. W Psalmie 63 czytamy: „Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona bez wody. W świątyni tak się wpatruję w Ciebie, bym ujrzał Twoją potęgę i chwałę. Skoro łaska Twoja lepsza jest od życia, moje wargi będą Cię sławić” (Ps 63,2-4). W Psalmie 84 modlimy się: „Jak miłe są przybytki Twoje, Panie Zastępów! Dusza moja usycha z pragnienia i tęsknoty do przedsionków Pańskich. Moje serce i ciało radośnie wołają do Boga żywego (...). Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wychwalają” (Ps 84,2-3.5). Jesteśmy w świątyni, by wielbić Boga, by się Nim cieszyć, by Mu dziękować za to, że nas kocha, że nas wspomaga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy gromadzimy się w świątyni na wspólne celebracje Eucharystii, zawsze jest głoszone Słowo Boże. W świątyni przemawia do nas sam Bóg. Przemawia przez proroków, Apostołów, ale najwyraźniej i najmocniej przemawia przez Jezusa Chrystusa, najważniejszego, pierwszego siewcę Bożego Słowa. Gdy mówimy, że w świątyni słuchamy Bożego Słowa, powróćmy jeszcze na chwilę do słów św. Jakuba Apostoła, który pyta nas: „Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami?” (Jk 4,1a). I od razu daje odpowiedź: „Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jk 4,1b-3). Słowa te są godne przemyślenia, zapamiętania i powinny stać się wskazówką do korygowania naszego życia indywidualnego i społecznego.

Świątynia jest miejscem składania Bogu ofiary i otrzymywania duchowego pokarmu. Odpowiadając na wstępne pytanie, po co przychodzimy do świątyni, dodajmy jeszcze, że po to, aby z Chrystusem ofiarować się Ojcu Niebieskiemu, aby do ofiary Jezusa, która uobecnia się w celebracji eucharystycznej, dołączyć naszą osobistą ofiarę, nasze życiowe radości i smutki, osiągnięcia i porażki, a nade wszystko nas samych, naszą gotowość na pełnienie woli Bożej. Odpowiedzią Pana Boga na ten dar ofiarniczy jest ofiarowanie nam Chleba Eucharystycznego, abyśmy się tym Chlebem umocnili do sprostania wymogom Ewangelii, abyśmy mogli lepiej naśladować Pana Jezusa. „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (...). Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6,56.58b)”.

Oprac. Julia A. Lewandowska

2015-08-27 12:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół polski w Petersburgu

Niedziela szczecińsko-kamieńska 19/2016, str. 7

[ TEMATY ]

świątynia

Rosja

Leszek Wątróbski

Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Petersburgu

Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Petersburgu
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej, konsekrowany w 1783 r. (parafia istniała tam od 1716 r.), stał się kościołem matką dla katolików w Rosji. Świątynia w St. Petersburgu nie była pierwszą historycznie świątynią katolicką w stolicy carskiego imperium. Kościół, który można dziś oglądać, jest oryginalną, wczesnoklasycystyczną budowlą wykonaną zgodnie z projektem J.-B. Vallin de la Mothe. Warto wiedzieć też, że w podziemnej krypcie kościoła przez 140 lat (1798-1938) spoczywały doczesne szczątki ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego, który ostatni rok swego życia spędził w Petersburgu. Do tej samej krypty złożono ocalałą część szczątków, przywiezioną z Francji, innego polskiego króla – Stanisława Leszczyńskiego. Po dziś dzień w podziemiach świątyni znajduje się również grób francuskiego generała Jeana Victora Moreau (1763-1813), który początkowo służył w armii Napoleona, a potem przeszedł na stronę rosyjską. W kościele św. Katarzyny modlił się św. Rafał Kalinowski w czasie swoich studiów na Akademii Inżynierii Wojskowej (1855-59); tutaj też w latach 1907-11 prowadziła internat dla dziewcząt bł. Urszula Ledóchowska. Kościół został wzniesiony na życzenie cara Piotr I, który chciał, by chrześcijanie wszystkich wyznań, mieszkający w St. Petersburgu, mieli swoje świątynie. Budowa kościoła św. Katarzyny – obecnie najstarszej i największej świątyni katolickiej w Rosji – trwała 20 lat (1763-83). Była świątynią należącą do franciszkanów, jezuitów (1800-15); a po ich deportacji dominikanów (1816-92). Później proboszczami petersburskiej parafii byli księża diecezjalni. Parafia składała się wówczas z 8 grup narodowościowych. Największą z nich tworzyli Polacy. Wśród parafian byli też: Rosjanie, Niemcy, Francuzi i Litwini. Parafia posiadała kilka filii w samym mieście i w jego okolicach. Przy parafii powstawały różne instytucje charytatywne i edukacyjne, m.in. dwa gimnazja: męskie i żeńskie. Proboszczowie św. Katarzyny pełnili jednocześnie funkcję dziekanów tego regionu Rosji. W ostatnich latach przed rewolucją 1917 r. parafia liczyła już ponad 30 tys. wiernych. Ostatni z proboszczów ks. prał. Konstanty Budkiewicz został rozstrzelany przez Sowietów w więzieniu na Łubiance w Moskwie w Noc Paschalną 1923 r. Po nim opiekę nad ocalałymi katolikami Leningradu prowadziło w tymże kościele kolejno dwóch francuskich dominikanów.
CZYTAJ DALEJ

Panie, również wiara jest Twoją łaską

2025-01-13 11:05

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 6, 1-6.

Środa, 5 lutego. Wspomnienie św. Agaty, dziewicy i męczennicy
CZYTAJ DALEJ

Diecezja radomska: W wypadku samochodowym zginął ksiądz. Miał 49 lat

2025-02-04 18:07

[ TEMATY ]

śmierć kapłana

Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja.radom.pl

Ks. Jarosław Wypchło

Ks. Jarosław Wypchło

W wypadku samochodowym zginął ks. Jarosław Wypchło, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Domasznie (dekanat drzewicki). Do wypadku doszło w poniedziałek (3.02) w godzinach wieczornych w okolicach Przytyka - informuje diecezja radomska.

Jak podaje radomska policja 39-latek kierujący pojazdem marki audi, po wyprzedzaniu innych pojazdów, czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka pojazdem marki mercedes. W wyniku uderzenia śmierć na miejscu poniósł 49-letni kierowca mercedesa; okazało się, że był to ks. Jarosław Wypchło.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję