Reklama

Wiara

Pielgrzymka Szkołą wiary

Niedziela sandomierska 33/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

szkoła

pielgrzymka

wiara

Ks. Adam Stachorowicz

Podczas modlitwy uwielbienia nie przeszkadzał nawet 30-stopniowy upał

Podczas modlitwy uwielbienia nie przeszkadzał nawet 30-stopniowy upał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegorocznym hasłem pielgrzymowania są słowa: „Błogosławieni czystego serca”. Podczas wędrowania pątnicy modlą się o dobre przygotowanie i owocne przeżycie Światowych Dni Młodzieży. Pośród pielgrzymów idzie wielu młodych, jak również całe rodziny. Nie zawiedli także i stali pątnicy, którzy od lat podążają pielgrzymią trasą na Jasną Górę. Idącym na Jasną Górę towarzyszą kapłani, klerycy, siostry zakonne oraz wszelkiego rodzaju służby pielgrzymkowe.

Trzeba się przygotować

Często wydaje się, że pielgrzymka to tylko droga na Jasną Górę. Tak naprawdę to wiele przygotowań i współpracy wielu różnych służb. Organizatorzy podejmują swoją pracę na długo przed wyruszeniem grupy. Początek nowej pielgrzymki zaczyna się od podsumowania tej, która się zakończyła. Organizowane są także świąteczne spotkania pielgrzymów i wysyłane życzenia świąteczne do parafii, które mija się w drodze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przygotowań dalszych i bezpośrednich jest tak dużo, że jeszcze w przeddzień wyruszenia służby pracują i to zwykle do późnego wieczoru.

Już w drodze

Reklama

Tradycyjnie piesza pielgrzymka z Janowa Lubelskiego inauguruje pielgrzymowanie z diecezji. 2 sierpnia bp Edward Frankowski pobłogosławił pielgrzymów wyprawiając ich na pątniczy szlak. Janowiacy idą w dwóch grupach pod opieką św. Jana Chrzciciela i św. Jadwigi. Magdalena Różańska idąca w tej kolumnie podkreśla: – Pielgrzymuję pierwszy raz. Na początku jak zawsze są obawy, ponieważ jest do przejścia kilkaset kilometrów, ale myślę, że aby nie utracić tego ducha pielgrzymowania trzeba cały ten trud i udręki powierzyć Panu. Istotne jest także przygotowanie fizyczne do drogi poprzez chodzenie na dłuższe spacery. Po pierwszych dniach pielgrzymki mogę powiedzieć, że nie jest łatwo, gdyż dawne kontuzje powracają, ale myślę, że to przejdzie i dojdę do samego końca – podkreśla pątniczka.

Dwa dni później na pątniczy szlak wyruszyli pielgrzymi w kolumnach stalowowolskiej, ostrowieckiej i sandomierskiej. W katedrze sandomierskiej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Podczas homilii Ksiądz Biskup mówił o duchowym wymiarze pielgrzymowania: – Uczestnictwo w pieszej pielgrzymce jest szczególnym wyznaniem wiary. Wiary żywej, która pociąga i skłania do refleksji. Może być również wyznaniem wiary poszukującej i kruchej, która potrzebuje wzmocnienia i odrodzenia. Jednak i ona w jakiś sposób znajduje swoje uzewnętrznienie, objawia się. Chrześcijanin nie może ukrywać swojej wiary. Nie może ograniczać jej do sfery osobistej. Mamy wędrować drogami tego świata, drogami naszej Ojczyzny, wyznając odważnie, że Chrystus jej naszym Panem. W tym sensie pielgrzymka jest szkołą wiary. Ona uczy żyć po chrześcijańsku również z racji na swój wymiar społeczny. Pozwala wznieść się ponad własne „ja” i budować wspólnotę z drugim człowiekiem, którego nazywamy siostrą i bratem. Takiego poczucia wspólnoty brakuje nierzadko nawet w naszych parafiach – podkreślał Kaznodzieja. – Wykorzystajcie dobrze drodzy pielgrzymi ten niezwykły czas. Niech wasze pielgrzymowanie będzie źródłem łaski dla was samych i dla innych, dla całego naszego Kościoła i Polski – dodał Biskup Ordynariusz.

Z całej diecezji

Reklama

Tego samego dnia wyruszyła także kolumna stalowowolska idąca w sześciu grupach: św. Urszuli, św. Jadwigi, św. Barbary, św. Michała, bł. Wincentego oraz połączonych: bł. Jolanty i św. Floriana. Pielgrzymów wyprawił bp Edward Frankowski, który przewodniczył Mszy św. w kościele Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli. Bp Edward, który od 1975 r. był proboszczem tej parafii i inicjatorem pielgrzymki, tak to komentuje: – Mieszkańcy Stalowej Woli i okolic przed utworzeniem pielgrzymki w obecnym kształcie chodzili z pielgrzymkami: warszawską i rzeszowską. Stalowa Wola, mając mocne doświadczenia „Solidarności”, potrzebowała takiej formy wsparcia modlitewnego, jakim była piesza pielgrzymka. Poprzez pielgrzymkę tutejsi mieszkańcy mogli odnowić w sobie ducha i przezwyciężyć apatię oraz próbować zaleczyć rany powstałe po stanie wojennym, aby to co ojczyźniane, zakorzeniać w tym, co Boże. W tym też czasie tworzyła się wyższa uczelnia w naszym mieście, więc potrzeba było wsparcia modlitewnego. W pierwszej pielgrzymce wyruszyło kilkaset osób, ale szybko nadaliśmy pielgrzymowaniu rozgłos i ilość pątników w poszczególnych latach rosła – wspomina dziś twórca stalowowolskiego pielgrzymowania.

Czwartym miejscem z którego wyruszyli pielgrzymi był Ostrowiec Świętokrzyski. Kolumna ostrowiecka składa się z dwóch grup: Złota wyruszyła z kolegiaty św. Michała Archanioła, a Błękitna z sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej. Wszystkie cztery kolumny 12 sierpnia spotkają się w Częstochowie, aby razem wkroczyć na Jasną Górę.

Po co ten trud?

W pielgrzymce podąża mnóstwo nowicjuszy, idących pierwszy raz, ale nie brakuje stałych bywalców. Ludzie idą rodzinami, w grupach koleżeńskich, ale również samotnie. Barbara Mudrak z Batorza, pielgrzymująca z dwójką dzieci: dziewięcioletnim Hubertem oraz jedenastoletnią Małgosią, podkreśla: – Zabieram dzieci ze sobą po to, aby zobaczyły jak jest na pielgrzymce, żeby wiedziały jak się zachować w kościele. Ja sama byłam w takim duchu pielgrzymowania wychowana i tego chcę nauczyć moje dzieci.

Głównie pielgrzymuje młodzież: uczniowie szkoły średniej i studenci. Studentka Aneta Krempa, idąca ze Stalowej Woli, mówi: – Chcę prosić Matkę Bożą, aby wstawiała się u Boga, bym odkryła jakim tak naprawdę jestem człowiekiem. W czasie roku wszystko dzieje się bardzo szybko, a czas wakacji jest takim momentem, by zwolnić i zastanowić się nad tym, jaką drogą podążać, by na końcu naszej ziemskiej wędrówki spotkać się z Bogiem twarzą w twarz.

Zaplecze modlitewne

Reklama

Pielgrzymka to wielki wysiłek fizyczny, ale również duchowy. Nie każdy może przemierzać dziesiątki kilometrów pieszo. Nie każdy też może dysponować czasem, aby móc przez kilka dni opuścić dom czy pracę i ruszyć na szlak. Nieraz przeszkodą może być zdrowie. Każdy jednak może wspierać idących na Jasną Górę duchowo i towarzyszyć modlitwą oraz ofiarowanymi cierpieniami.

Wiele parafii podejmuje inicjatywę pielgrzymowania duchowego. W pielgrzymce duchowej, podobnie jak w tej zwyczajnej, znajdują się trzy główne składniki: formacja, modlitwa i pokuta. Takie pielgrzymowanie, to praktycznie druga pielgrzymka.

Ta forma wspierania idących ku Częstochowie staje się coraz bardziej powszechna. Wiele parafii organizuje dodatkową „duchową kolumnę”, jako wsparcie dla tych którzy poszli. W wielu miejscach składa się nawet deklaracje uczestniczenia w duchowym pielgrzymowaniu. A my na trasie czujemy siłę tego zaplecza modlitewnego. Ciągle docierają informacje o duchowej łączności z nami.

2015-08-13 10:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokusa pokonana uwielbia Boga

Niedziela Ogólnopolska 7/2016, str. 31

[ TEMATY ]

wiara

www.kazimierz.archibial.pl

Bł. ks. Michał Sopoćko

Bł. ks. Michał Sopoćko
Spowiednikiem sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Wilnie od 1932 do 1942 r. był bł. ks. Michał Sopoćko. W 1933 r. jego penitentką została s. Faustyna Kowalska. Podczas spowiedzi Siostra Faustyna zwierzała się i długo opowiadała o prywatnych objawieniach dotyczących kultu Bożego Miłosierdzia. Ponieważ spowiedzi przeciągały się i wystawiały na próbę cierpliwość innych zakonnic, ks. Sopoćko nakazał jej, by była bardziej zwięzła oraz spisywała swoje przeżycia i przekazywała mu notatki. W ten sposób powstał „Dzienniczek”. I to tam Jezus nakazał Siostrze zanotować o ks. Sopoćce: „Napisz, że dniem i nocą wzrok mój spoczywa na nim”. Tym, co uderza, gdy wczytujemy się w pisma ks. Sopoćki, jest niezwykła wiedza i gorliwość w kierownictwie duchowym. „Ktokolwiek chce być prawym chrześcijaninem i nabyć prawdziwą cnotę – pisał – winien się przygotować na różnorakie pokusy, od których nawet Chrystus nie był wolny. (...) Jak łodzią bez steru rzucają bałwany, tak człowiek niestały i wylany na zewnątrz bywa miotany różnymi pokusami. Pokusa uczy pokory. Wielu ludzi żyje w złudzeniu, ukrywając przed sobą swą nędzę, jaką odkrywa pokusa, by nauczyć nas pogardzać sobą, a ufać Bogu. Piotr w Wieczerniku był zuchwały, mówiąc, że nigdy nie zdradzi Mistrza, a po upadku stał się nad wyraz pokorny. Jak okręt winien być nieco zanurzony w wodzie, by się nie przewrócił, tak Bóg dopuszcza nam zanurzyć się w nędzy pokusy, by nas utrzymać w pokorze. Pokusa utwierdza duszę w cnotach i ułatwia postęp w doskonałościach. Bez walki nie ma zwycięstwa, a bez zwycięstwa nie ma cnoty, którą się nabywa przez ustawiczne ćwiczenie. Jak drzewo narażone na wichry zapuszcza głęboko korzenie, tak dusza miotana pokusami umacnia się w cnocie. Wreszcie pokusa przyczynia się do pomnożenia chwały Boga i naszej. Po każdym naszym zwycięstwie nad szatanem Bóg jest uwielbiony”. „Jezus Pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i przebywał w Duchu Świętym czterdzieści dni na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła” (por. Łk 4,1-2). Oparł się każdej z trzech propozycji. Trzykrotnie uwielbił Trójjedynego Boga, bo po każdym zwycięstwie nad pokusą Bóg jest uwielbiony.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie Jezuitów ws. Krzysztofa Dzieńkowskiego

2025-02-27 20:18

[ TEMATY ]

oświadczenie

jezuici

M.K.

Jezuicki kleryk znany z działalności w Internecie jako "krzychu jezuita" oświadczył, że zdecydował się odejść z zakonu i ożenić się. Jezuici w oświadczeniu wskazali, że nie poprosił on jeszcze o dymisję z zakonu i dopóki jej nie otrzyma, jest nadal związany wieczystymi ślubami zakonnymi.

"Dotychczasowa działalność Krzysztofa Dzieńkowskiego wpisywała się w głoszenie kerygmatu typowe dla grup charyzmatycznych i nie była monitorowana co do treści przez przełożonych zakonnych. Niepokoi jednak jego zdecydowane powoływanie się na Ducha Świętego w celu uzasadnienia podejmowanych decyzji i wyrażanych opinii. Krzysztof nie ma misji kanonicznej, która pozwalałaby mu na nauczanie w imieniu Kościoła. Nie otrzymał też do tej pory żadnych święceń" - czytamy w oświadczeniu.
CZYTAJ DALEJ

Internetowi oszuści podszywają się pod biskupów

2025-02-28 21:57

[ TEMATY ]

Portugalia

BP KEP

Portugalska policja wszczęła dochodzenie w sprawie oszustw popełnianych w internecie przez osoby udające miejscowych biskupów. Do czwartku potwierdzono, że oszuści podszyli się pod kilku ordynariuszy diecezjalnych, aby wyłudzać pieniądze.

Podległa Konferencji Episkopatu Portugalii rozgłośnia Radio Renascenca odnotowała, że wśród hierarchów, których wizerunek w mediach społecznościowych próbowali wykorzystać oszuści, są m.in. ordynariusze diecezji Lizbony i Coimbry, bp Rui Valerio oraz bp Virgilio Antunes.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję