Reklama

Wiara

Biblia nigdy się nie starzeje

Najbardziej znane tłumaczenie Pisma Świętego na język polski ma już 50 lat. Biblia Tysiąclecia ukazała się bowiem po raz pierwszy w 1965 r., w przeddzień milenium chrztu Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najważniejszym punktem jubileuszowego świętowania jest uroczystość w kościele św. Wawrzyńca w Poznaniu 31 maja br. o godz. 11. Przewodniczyć jej będzie abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. – Tekst Biblii Tysiąclecia przez 50 lat towarzyszył Polakom. Znalazł się w księgach liturgicznych. Był także cytowany przez Jana Pawła II w jego dokumentach i wypowiedziach. Jest stosowany w katechezie i duszpasterstwie – mówi „Niedzieli” ks. Zbigniew Rembisz SAC, dyrektor Wydawnictwa Księży Pallotynów Pallottinum, które wydało popularną „tysiąclatkę”. – Było to pierwsze tłumaczenie w Kościele katolickim całego Pisma Świętego na język polski z języków oryginalnych od ponad 350 lat, czyli od wydania Biblii ks. Jakuba Wujka – precyzuje Ksiądz Dyrektor.

Dzieje tłumaczenia

Biblia Tysiąclecia ma charakter pracy zbiorowej, w której poszczególne księgi przygotowywali różni tłumacze. Przy jej pierwszym wydaniu było ich 39. – Za dzień ukazania się Biblii Tysiąclecia przyjmuje się 2 sierpnia 1965 r., kiedy to ówczesny dyrektor Pallottinum ks. Piotr Granatowicz SAC wręczył pierwsze jej egzemplarze kard. Stefanowi Wyszyńskiemu. Jesienią tego samego roku Ksiądz Prymas osobiście przekazał specjalnie przygotowany egzemplarz Biblii Ojcu Świętemu Pawłowi VI – relacjonuje ks. Rembisz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsze wydanie poprzedzone było słowem wstępnym sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Było to nawiązanie do podobnego wstępu autorstwa Stanisława Karnkowskiego, ówczesnego Prymasa Polski, do Biblii ks. Wujka. Redaktorem naukowym wydania został o. Augustyn Jankowski OSB, a redaktorem wydania ze strony Ojców Pallotynów – ks. Kazimierz Dynarski. – Tłumaczenie nazwano początkowo Biblią tyniecką, ze względu na źródło tej jakże cennej inicjatywy, którym był Zakon Benedyktynów z Tyńca. Ponieważ ukazało się ono na rok przed milenijną rocznicą chrztu Polski, określono je ostatecznie mianem Biblii Tysiąclecia – wyjaśnia ks. Zbigniew Rembisz. Ukazało się pięć głównych wydań Biblii Tysiąclecia. Kolejne wydania wychodziły w latach: II – 1971, III – 1980, IV – 1983, V – 1999. Nowy Testament ukazywał się dodatkowo w odrębnych cyklach. Osobno wydawano też Ewangelie i inne pojedyncze księgi. Do dzisiaj ukazało się dziesięć poprawianych wydań NT.

Reklama

Warto odnotować, że sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, doprowadził w latach 80. ubiegłego wieku do wydawania Biblii Tysiąclecia w małym, tzw. oazowym formacie.

Teraźniejszość

Biblia Tysiąclecia w obecnej formie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom współczesnego czytelnika. Jej wydania uwzględniają postęp w dyscyplinach pomocniczych dla biblistyki oraz kolejne dokumenty Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. – Wszystkie aktualnie wydawane egzemplarze zawierają tekst z V wydania. Na rynku dostępnych jest już ponad 50 różnych wersji edytorskich Biblii Tysiąclecia – opowiada „Niedzieli” ks. Zbigniew Rembisz. – Są to wersje w różnych formatach: od mieszczącego się w dłoni (NT mini) aż do formatu A4 (np. Biblia papieska). Są ubogacone grafiką, zdjęciami, reprodukcjami dzieł sztuki czy paginatorami. Mogą być w twardej, skórzanej lub miękkiej oprawie, na nośnikach elektronicznych, a nawet jako reprint manuskryptu. Mają komentarze i przypisy Biblii jerozolimskiej. Są też wersje dla dzieci czy z równoległym tekstem w języku angielskim – dopowiada Ksiądz Dyrektor. – Najważniejsze, by słowo Boże docierało do ludzi – puentuje.

Biblia Tysiąclecia przez 50 lat swojego istnienia stała się w Polsce rozpoznawalna i utożsamiana jest z rzetelnym i wiernym przekazem słowa Bożego. Z okazji jubileuszu ukażą się dwie publikacje na ten temat, a jesienią odbędzie się specjalne sympozjum.

2015-05-26 13:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katolicka prawda w historii

Jedną z charakterystycznych cech prawdy jest być katolicką - zauważył wielki poeta, dramaturg i myśliciel francuski Paul Claudel. Jak przemówiła w Meksyku Matka Boża z Guadalupe w 1531 r.? Tak, by Aztekowie uchwycili istotę rzeczy. Natychmiast i nieodwołalnie. Widząc Jej wizerunek na płaszczu Indianina Juana Diego, mogli ujrzeć całą prawdę o Zbawicielu i Jego Matce. Ta prawda podbiła ich serca, przeniknęła do ich umysłów. Zawładnęła nimi. Lud, który składał bogu Słońcu ofiary z ludzi, stał się w jednej chwili gotowy, by przyjąć chrzest. Ci, dla których wcześniej współczucie i miłosierdzie było czymś niezrozumiałym, stali się ludem chrześcijańskim. Matka Boża poprzez swój wizerunek, namalowany przez Boga na płachcie z włókien agawy, w czytelnej dla wychowanków kultury azteckiej symbolice powiedziała o Panu Jezusie - Dziecku, które nosi pod Sercem, o Bogu Ojcu, a także o swojej chwale wszystko, co było niezbędne, by wstrząsnąć ich religijną świadomością. I niejako przenicować ją na drugą stronę, bo tkwili dotąd w ciemności i rozpaczy. Orędzie złożone nie ze słów, lecz ze znaków, dotarło do ich sprawnych, posługujących się logiką umysłów. Aztekowie byli ludem niezwykle inteligentnym, ich domeną była matematyka i sztuka. Rozpoznali na obrazie Matkę Boga, Królową Nieba i Ziemi oraz swoją Matkę. Zachwycili się Nią, pokochali Ją. Sami stali się zdolni do miłości.
Nawrócenie okazało się radykalne. W Meksyku powstał nowy naród, na wskroś maryjny. Począwszy od cudu objawienia się doskonałej i nienaruszonej Świętej Dziewicy Maryi, Matki jedynego, prawdziwego i świętego Boga, jak sama Matka Boża przedstawiła się Juanowi Diego, nie było na tej ziemi śladu antagonizmów na tle etnicznym czy rasowym. Hiszpańscy konkwistadorzy zmieszali się z „dzikimi”. Na ogromnym terytorium naznaczonym krwią niewinnych ofiar wybuchła miłość pozbawiona uprzedzeń. Niegdyś kraj dyszał nienawiścią, cywilizacyjnie dominujący Aztekowie prześladowali sąsiednie plemiona. Chrześcijaństwo zawsze likwiduje sztuczne bariery między narodami. Tak było z Polakami i Litwinami po chrzcie Litwy - aż do czasu, gdy wmieszała się „ideologia narodowa”, która jest wykwitem mentalności sekciarskiej.
Zauważmy, że w tym opisie historycznego wydarzenia selekcja, ton i proporcja są katolickie. Nie trzeba wcale przywoływać wszystkich faktów, by ukazać istotę rzeczy, czyli poprowadzić do prawdy. Paul Claudel precyzuje, że prawda katolicka to nie tyle szczegółowy opis, co spojrzenie z wysoka, by można było ujrzeć cały obraz. Przedstawiać prawdę katolicką to przedstawiać racje „wystarczające nie tylko dla pewnego rzędu faktów, lecz dla ich całości”. Ogromne szczęście, jakie spotkało Azteków, to możliwość ujrzenia nie oderwanych fragmentów, lecz od razu wspaniałej pełni prawdy o Niepokalanym Poczęciu, Wcieleniu, Narodzeniu i Odkupieniu.
W naszym podążaniu za prawdą nie możemy zatrzymywać się przy szczegółach, wyrywać czegokolwiek z kontekstu, zastępować całości częścią. By przeciwstawić się antykatolickiej atmosferze, która nas otacza, i antykatolickiej historii, musimy pamiętać o tym, że Kościół katolicki nie głosi jednej z wielu opinii, lecz prawdę. Jego duchowieństwo - przypomina Hilaire Belloc - nie jest częścią duchowieństwa wszystkich wyznań, lecz kapłanami Boga z mocą sakramentalną. Aztekowie pojęli to w jednej chwili, prosząc o chrzest hiszpańskich misjonarzy (w ciągu dziesięciu lat ochrzciło się dziewięć milionów Indian). Juan Diego jest dziś świętym Kościoła. Także my dziś musimy odrzucić radykalnie neopogaństwo - w kulturze, nauce, edukacji. Bowiem to, co Kościół głosi definitywnie w jakiejkolwiek sprawie, nie jest prawdą subiektywną, lecz obiektywną. Nie jest przedstawieniem czegoś, co jest w umyśle, lecz tego, co nadal będzie istniało, choćby nawet wszystkie ludzkie umysły zostały zniszczone. Prawda wspiera prawdę, tak jak nieprawda nieprawdę - katolicka prawda jest częścią uniwersalnej prawdy (H. Belloc). O katolickie książki dotyczące historii jest dziś trudno. Tak zresztą było zawsze. To, co cenne, nie leży na ulicy. Ale zdobycie tych książek nie jest rzeczą niemożliwą. I to powinno stać się dla nas punktem wyjścia.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Wiosna organowa

2024-04-28 10:52

materiały prasowe

W archikatedrze lubelskiej rozpoczyna się kolejna edycja „Lubelskiej Wiosny Organowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję