Reklama

Kościół i młodzi

Parafia to podstawowa struktura organizacyjna Kościoła – tak uznał sobór trydencki w połowie XVI wieku. W tej strukturze wiodącą rolę sobór wyznaczył proboszczowi. To jego zadaniem jest dbałość o życie duchowe parafian, od niego w głównej mierze zależy, jak funkcjonuje parafia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla każdego wierzącego czy też szukającego Boga parafia powinna być zawsze otwarta. Tak powinno być. Ale czy zawsze tak jest? Na to pytanie spróbował odpowiedzieć ks. prof. Krzysztof Pawlina, przeprowadzając badania pod auspicjami Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie. Badania dotyczyły życia w parafii, szczególnie w kontekście ludzi młodych, którzy dopiero co nawiązują z nią kontakt. Bo od tego, jaki będzie „ten pierwszy”, zależeć będzie ich dalsze życie w parafii.

Oczekiwania wobec Kościoła

Każdy z nas ma jakieś wyobrażenia o życiu w Kościele, w swojej parafii. Nakłada się na nie przede wszystkim wychowanie w rodzinie i pierwszy kontakt z księdzem. Jest to często podglebie oczekiwań, zwłaszcza ludzi młodych. Na pytanie, co Kościół parafialny wnosi w życie wiernych, najwięcej respondentów, bo aż ponad 43 proc., stwierdziło, że – wspólnotę. Na drugim miejscu – 29 proc. – znalazła się odpowiedź, że wnosi on Boga/modlitwę. A tylko 7 proc.badanej młodzieży odpowiedziało, że „Kościół parafialny stanowi instytucję, która wskazuje im drogę życia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pytani jednak, jakiej pomocy potrzebowaliby aktualnie od Kościoła, młodzi nie do końca potrafią odpowiedzieć. Wielu z nich w ogóle nie odpowiedziało na to pytanie. Jak pisze ks. prof. Krzysztof Pawlina: „(...) respondenci ujawnili w ten sposób nieumiejętność identyfikacji własnych potrzeb. Stąd Kościół musi włożyć więcej wysiłku, by pomóc wiernym rozpoznać ich potrzeby, a następnie podjąć działania w celu ich zaspokojenia. W praktyce oznacza to wyjście poza mury, aby opatrywać zranionych, a chorym pokazać, że potrzebują lekarza”. Ale, jak zauważa ks. Pawlina, „pomimo braku odpowiedzi od wielu respondentów należy zauważyć, że 12 proc. młodych ludzi potrzebuje od Kościoła akceptacji. Największa grupa młodzieży oczekuje od Kościoła porady, wskazania drogi, nakierowania na cel – 17 proc. (...). Młodzi ludzie nie ignorują zatem Kościoła w swoim życiu. Ale badanie jednocześnie pokazuje, że tego typu pomoc w swoich parafiach znajduje niespełna 6 proc. Oprócz porady i akceptacji młodzi oczekują też rozmowy – 11 proc. – i wysłuchania – 5 proc. – oraz (modne słowo) tolerancji – 8 proc. (...). Zaskakujące, że tylko 3 proc. młodzieży oczekiwałoby od Kościoła modlitwy oraz Boga i – co zdumiewa – tylko 5 proc. – świadectwa”.

Oczekiwania wobec siebie

Takich odpowiedzi udzielali młodzi ludzie, którzy mają pozytywną opinię o Kościele. Wiele mu zawdzięczają. Dotyczy to młodych pomiędzy 16. a 30. rokiem życia, na ogół zaangażowanych w swoją parafię. Działają oni zazwyczaj w duszpasterstwach czy parafialnych wspólnotach, takich jak Ruch Światło-Życie, Odnowa w Duchu Świętym czy Domowy Kościół. Uczestniczą w życiu Kościoła w pełni świadomie. I w ponad 40 proc. podkreślają, że decyzję o przystąpieniu do wspólnot podejmowali, chcąc spotkać sobie podobnych. Ksiądz profesor stwierdza: „Drugim ważnym powodem przynależności do wspólnot kościelnych są: modlitwa, wiara w tego samego Boga”, choć „bycie członkiem wspólnoty nie oznacza identyfikacji z nią”. Jedynie bowiem 6 proc.badanych podkreśla, że daje jej to poczucie przynależności do grupy.

Reklama

A jakie miejsce sami młodzi respondenci widzieliby dla siebie w Kościele? Co chcieliby w parafii robić? Najchętniej... to, co lubią. I dobrze. Taki jest przywilej bycia młodym. A później...? Ktoś kiedyś powiedział: znajdź sobie pasję, a nie będziesz musiał pracować. I słusznie, bo pracując z pasją, pracy nie zauważasz. Choć tych, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, jest niewielu. Dobrze, że inni szukają. Gorzej, że wielu zaprzestało. Ale właśnie Kościół daje możliwość szukania. Jest nią bez wątpienia współpraca z rówieśnikami, która daje okazję do poznawania siebie. Z pewnością podświadomie młodzież, chcąc angażować się w życie parafialne, zamierza pracować z młodzieżą. Wynika to jasno z badań: młodzi chcą przekazywać swoje „kilkunastoletnie” doświadczenie życia tym, którzy mają go o dwa, trzy lata mniej. Widać to w parafiach, kiedy do grup parafialnych prowadzonych przez studentów lgnie młodzież licealna. A do kół parafialnych prowadzonych przez licealistów lgną gimnazjaliści, w księdzu widząc tylko (albo aż) czujnego moderatora, mogącego w każdej chwili udzielić duchowego wsparcia.

To stopniowanie wzajemnych relacji można zaobserwować w odpowiedziach na pytanie, jakie zadania stawiają sobie młodzi w Kościele. Według nich, jest to bowiem przede wszystkim „przyciągnięcie do Kościoła rówieśników”. Drugim zadaniem jest „dzieło ewangelizacji”.

Ks. prof. Pawlina zauważa: „Młodzi ludzie zazwyczaj mają wyostrzony zmysł obserwacji i odważnie formułują swoje opinie. (...) Mając na uwadze młodzieńczy krytycyzm i spostrzegawczość, zostało im postawione następujące pytanie: «Jakie wyzwania stoją aktualnie przed Kościołem?»”. Za najważniejsze uznano przyciągnięcie młodych do Kościoła, a także ewangelizację, obronę wartości oraz problemy światopoglądowe.

Pytani zaś o to, jaka jest, ich zdaniem, recepta na „utrzymanie i podniesienie znaczenia Kościoła”, młodzi na pierwszym miejscu postawili jego aktywność. Dla wzmocnienia jego autorytetu natomiast „potrzeba nade wszystko wzorów, słowem – dobrych przykładów”. A jak ma się to przełożyć na parafię? „Co można zmienić, by poprawić funkcjonowanie ich parafii?”. W pierwszej kolejności młodzież odpowiadała, że parafia powinna „otworzyć się na młodych”. W praktyce oznacza to więcej spotkań z młodymi, jak również więcej zaangażowania w oddziaływaniu na... wiernych. Młodzi oczekują też większej komunikatywności. Czyli, jak wyjaśnia ksiądz profesor: „Chodzi o komunikację duchownych z parafianami oraz komunikatywność w przekazie Ewangelii”.

Książka dla każdego proboszcza

Książka „Młodzi w parafii. Problemy i wyzwania” ks. prof. Krzysztofa Pawliny to niezwykle mądra opowieść o tym, jakie jest i może być miejsce młodzieży w polskim Kościele, oraz czego parafia, a zatem i ksiądz proboszcz, może oczekiwać od młodzieży. Tę cenną pozycję powinien w swojej bibliotece mieć każdy proboszcz. (Uwaga: w dzisiejszym „obrazkowym” świecie jest jeszcze jedna zaleta tej książki – ma tylko 70 stron). Tym bardziej że dzięki niej wiele można się dowiedzieć również o problemach samej młodzieży. Mówi ona nie tylko o udziale młodzieży w parafiach, ale przede wszystkim o ich potrzebach kierowanych pod adresem księży, Kościoła. I to nie szalonych czy wydumanych, ale wiążących się z problemami współczesnych czasów, o których księża – w gonitwie między chrztem, komunią, ślubem czy pogrzebem – mogą niekiedy zapomnieć. Bo ci młodzi, lecz za chwilę dorośli, matki i ojcowie, będą przekazywać swoim dzieciom wiarę w Boga oraz zaufanie do proboszcza i Kościoła. Takich więc będziemy mieli w parafii wiernych, jakich sobie wychowamy.

2015-05-26 13:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co w praktyce oznaczają dla mnie słowa: „JEZU, UFAM TOBIE!”?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 2-11.

Niedziela, 14 grudnia. Trzecia Niedziela Adwentu.
CZYTAJ DALEJ

Papież modli się do Maryi o pomoc dla Następcy Piotra

2025-12-13 17:04

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W homilii podczas Mszy św. sprawowanej w we wspomnienie Najświętszej Marii Panny z Guadalupe 12 grudnia Papież Leon XIV w homilii przedstawił Matce Bożej modlitewne błagania, także za siebie, jako Następcę Piotra. Modlił się m.in. słowami Jana Pawła II.

„Matko ‘Boga prawdziwego, dla którego się żyje’, przyjdź z pomocą Następcy Piotra, aby był umocnieniem w jedynej drodze, prowadzącej do błogosławionego Owocu Twojego łona tych wszystkich, którzy zostali mi powierzeni” – wzywał Leon XIV pomocy Maryi podczas Mszy św. sprawowanej 12 grudnia w Bazylice św. Piotra.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: stan wojenny nie był mniejszym złem; był złem w czystej postaci i zdradą narodu polskiego

2025-12-13 23:28

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Rafał Guz

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, że stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Zaznaczył, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach.

Prezydent uczestniczył w sobotę na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w uroczystym zapaleniu „Światła Wolności” w 44. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję