Reklama

Oko w oko

Oko w oko

Kogo dzisiaj obchodzi Polska

Niedziela Ogólnopolska 18/2015, str. 44

[ TEMATY ]

Polska

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Społeczeństwo polskie w swojej większości i przeciętności prawie zupełnie nie interesuje się i nie dba o dobro Polski, nie rozumie pojęcia „polska racja stanu”. Sprawdzają się symboliczne słowa klasyka: „Niech sobie źródło wyschnie w górach, byleby mi płynęła woda w miejskich rurach”. Jak często słyszymy powtarzane bezrozumnie zdanie: Mnie polityka nie interesuje. Inni dodają, że liczy się tylko to, co ja będę miał dla siebie i swojej rodziny. Podobnie, chociaż z innych powodów, zachowują się ci o najwyższych dochodach, różnego pochodzenia. I tak jedni nie potrafią myśleć o Polsce, o dobru swojej Ojczyzny z braku świadomości, wiedzy, pozbawieni korzeni, poczucia dumy narodowej, a inni współcześni bogaci mają często świadomość kombinacji, nieuczciwości, swoich przeróżnych interesów, układów, przekrętów i chociaż widzą nieudolność, krętactwa oraz szkodliwość dla Polski obecnej ekipy rządzącej – milczą, przyzwalają, bo taki jest ich wspólny interes. A to, że coraz częściej niezależni ekonomiści, historycy piszą o „zwijaniu państwa”, o świadomym działaniu na naszą zgubę, wbrew interesom narodowym – nie ma większego znaczenia. Wszystko to widać jak na dłoni w czasie wyborczym. Prelegenci, komentatorzy we wszystkich najsilniejszych mediach powtarzają wyuczone zabiegi i formułki, z których wynika jedno: Bronisław Komorowski najlepszym prezydentem był, jest i będzie! Koniec, kropka, żadnych dyskusji tu nie potrzeba, wystarczy powtórzyć kilka razy, w różnej kolejności dwa słowa: bezpieczeństwo i zgoda. Pracując ostatnio nad filmem dokumentalnym „Pachołki Rosji”, musiałam obejrzeć i przesłuchać wiele godzin materiałów archiwalnych, przemówień dawnych prominentów partyjnych, rządzących Polską, takich jak: Bierut, Rokosowski, Minc, Zarakowski, Gomułka, Gierek itd., a teraz słucham Bronisława Komorowskiego – podobna retoryka, ten sam styl i sens. Nie dziwią mnie więc reakcje młodych w różnych miastach Polski na wyborczych wizytach obecnego prezydenta-kandydata. Józef Piłsudski, widząc nieudolnych polityków, zagrażających interesom i dobru Polski, trzymających się władzy, wpadał w wielkie nerwy, bo kochał Polskę, nie znosił miernoty, krętaczy, szkodników i radził im: „Kury szczać prowadzać, a nie politykę robić”. Reakcja na Bronkobus w Lublinie miała tamto źródło, młodzi wołali do prezydenta Bronisława: „Na Mazury macać kury” – co wszyscy niedouczeni zrozumieli opacznie. Trochę to tak jak w filmie „Rejs”, możemy się śmiać, ale jest to coraz bardziej gorzki śmiech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-04-28 11:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

100 lat temu Polska odzyskała Bałtyk

100 lat temu, 10 lutego 1920 r., w Pucku odbyły się symboliczne zaślubiny z morzem, zorganizowane dla uczczenia włączenia Pomorza w granice odrodzonej Polski. Aktu dokonał jeden z najbardziej zasłużonych polskich dowódców, współtwórca Błękitnej Armii gen. Józef Haller.

Rozbiory zabrały Polsce morze

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję