W muzyce symfonicznej dzwony odzywają się rzadko. Jako instrument perkusyjny mają kształt metalowych rur zawieszonych na ramie, strojonych od „e” małego do „f” razkreślnego. Dźwięk wydobywa się za pomocą uderzenia młotkiem o główce obciągniętej filcem lub skórą.
Ale pierwowzór dzwonów orkiestrowych jakże jest wspaniały! Dzwon odlany ze spiżu, uroczysty, dostojny, obwieszczał swym doniosłym głosem szczególnie ważne wydarzenia. W trudnych, zmieniających się dziejach naszej ojczyzny odzywał się uroczystym tonem największy polski dzwon „Zygmunt”, na wieży katedry wawelskiej. Odlany w 1520 r. na polecenie króla Zygmunta I przez ludwisarza Behama z Norymbergi z luf zdobytych armat, o wadze ośmiu ton, odzywa się w czasie większych uroczystości kościelnych i państwowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Również w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza znajdujemy pełne zachwytu strofy o dzwonie, jego urzekającym, spiżowym tonie, nastrojach, jakie budzi: „Tak to na świecie wszystko los zwykł kończyć dzwonem”. Pisze swój poemat „Dzwon Zygmunt” Tadeusz Lenartowicz w 1869 r., maluje obraz „Zawieszenie dzwonu Zygmunta” w 1874 r. Jan Matejko, pisze także o nim Stanisław Wyspiański w swym dramacie pt. „Wyzwolenie”:
O Zygmuncie! Słyszałem ciebie
i natychmiast poznam, gdy usłyszę.
Niech ino się twój głos zakolebie
przenikliwy wżre się w ciszę.
Jedna z najpiękniejszych pieśni wielkanocnych, napisana przez Feliksa Rączkowskiego, głosi:
Alleluja, biją dzwony,
głosząc w świata cztery strony,
że zmartwychwstał Pan!
Biją długo i radośnie,
że aż w piersiach serce rośnie,
tryumf prawdzie dan!
Każda dusza rozśpiewana
wielbi głośno swego Pana,
a wtóruje dzwon!
Jakże więc nie wspomnieć prof. Rączkowskiego, wspaniałego artysty, organisty, pedagoga, kompozytora, żyjącego w latach 1906-89. Był organistą w kościele Świętego Krzyża w latach 1945-70. Człowiek pogodny, skromny, życzliwy ludziom... Był w Rzeszowie 23 czerwca 1956 r., kiedy w auli szkoły muzycznej dał uroczysty koncert organowy. Dodajmy, iż był on uczniem Salezjańskiej Szkoły Muzycznej w Przemyślu, a później jego wykładowcą, w latach 1929-33 i w roku szkolnym 1936/1937. A w Przemyślu – sławna na cały świat odlewnia dzwonów Felczyńskich, a od niedawna – w Wieży Zegarowej przy Rynku – Muzeum Dzwonów i Fajek.
Niech dźwięk wielkanocnych dzwonów pobudza więc naszą wyobraźnię ku rzeczom wielkim i – daj Boże! – twórczym, pięknym i szlachetnym. K. I. Gałczyński w wierszu pt. „Wielkanoc Jana Sebastiana Bacha” pisze:
Cóż to za rozkosz błądzić przez pokoje,
z Panią Muzyką we dwoje!
A dzisiaj jest Wielkanoc. Dzwon rozmawia z dzwonem.
O! Wesołe jest serce moje!