Reklama

Wielki Post

Wielkopostne porządki

Bliskość, która zobowiązuje

Kiedy próbujemy odnaleźć zagubiony przedmiot, zapalamy w domu wszystkie światła, niekiedy bierzemy do ręki latarkę i zabieramy się do szukania. Jak w naszym życiowym bałaganie odnaleźć siebie? Także trzeba zapalić światło

Niedziela Ogólnopolska 11/2015, str. 30

[ TEMATY ]

wiara

Wielki Post

Bożena Sztajner/ Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdarza się, że ktoś będąc otoczony ludźmi, czuje się samotny. Ludzie jednak lubią żyć razem, we wspólnocie, blisko siebie. Większość z nas cieszy się bliskością innych, żyjąc w małżeństwie i rodzinie. Bliskość sprawia, że czujemy się szczęśliwi.

Istnieje też bliskość duszy z Bogiem. Żywoty świętych mówią o zaślubinach duszy z Bogiem, o wyłącznej miłości i dziecięcym zaufaniu Bogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bliskość z Bogiem jest możliwa. Tylko czy my jej chcemy? Albo lepiej zapytajmy się: co my robimy, aby ją budować?

W Boże Narodzenie chrzciłem w swojej rodzinnej parafii dziecko mojego chrześniaka. Wielka uroczystość, święta, cała rodzina – piękne przeżycie. Po Mszy św. wróciliśmy do domu, zjedliśmy świąteczny obiad, były życzenia, rozmowy. Po obiedzie podszedłem do łóżeczka dziecka, aby coś zagadać do niego.

Ojciec dziecka podniósł maleństwo z łóżeczka i mówi do mnie: – Niech go Wujek weźmie na ręce. Trochę onieśmielony pytam: – Jak? Takie małe dziecko, nie wiedziałem, jak się do tego zabrać. Mój chrześniak mówi: – Przecież ochrzcił go Wujek, to niech się Wujek go nie boi.

Wziąłem dziecko delikatnie na ręce i przytuliłem do siebie. Ono przylgnęło do mnie i chyba obaj poczuliśmy się bezpiecznie. Po chwili usłyszałem, jak bije małe serduszko. Stałem tak dłuższą chwilę.

Reklama

Wieczorem wracałem do Warszawy. To spotkanie z maleństwem nie dawało mi spokoju. Pomyślałem – co dzień odprawiam Mszę św. Jezus jest w moich dłoniach. Czy ja czuję bicie Jego serca? Czy potrafię Go przytulić do siebie? Chyba łatwiej trzymać Boga na dystans. Dlaczego? Bo nie muszę się Nim opiekować.

Co innego podejść do łóżeczka i zagadać do niemowlęcia, a co innego wziąć je na ręce. Gdy weźmie się na ręce małe dziecko, trzeba się nim zaopiekować, dać mu poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jest z Bogiem. Łatwiej przyjść na Mszę św., odprawić modlitwy i zająć się swoimi sprawami. Ale wziąć do serca Boga, zająć się Nim, zaopiekować – to jest trudniejsze, bo oznacza wejście w proces tworzenia więzi, relacji.

Bliskość i serdeczność. Chyba mamy kłopot z bliskością z Jezusem. Jak Go wziąć na ręce i przytulić do serca? Jak poczuć, że ten Chrystus, który jest w Eucharystii, jest mi bliski?

Jezus przychodzi na nowo i w każdej Mszy św. cierpliwie puka do naszych serc. Ręce Mu drżą, bo nie wie, czy zostanie przyjęty.

„Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć?” (J 12, 27). Dusza Jezusa doznaje lęku, kiedy puka do ludzkiego serca, bo nie wie, czy zostanie odrzucony, czy przyjęty. Ale puka, bo – jak dalej mówi o sobie – „...właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę” (J 12, 27).

Na tę godzinę Bóg przyszedł do nas, abyśmy byli szczęśliwi.

Tyle godzin pracy i studiów każdego dnia – ani minuty na modlitwę.

Tyle ważnych rozmów prowadzimy, niekiedy w kieszeni nosimy dwa telefony komórkowe – i ani jednej rozmowy z Bogiem.

Na wszystko jest czas, tylko w niedzielę brakuje go na Mszę św.

Można żyć bez Boga, tylko nie udawajmy później, że jesteśmy ludźmi szczęśliwymi. Bo to widać, a nawet słychać.

A może warto za poetą modlić się, mówiąc:

Abym nie zgodził się na przeżuwanie życia
Abym wiary nie chciał zastąpić wiedzą
Abym nie gromadził rzeczy tylko miłość
Abym nie chciał wierzyć w ludzi tylko w Boga
Abym na modlitwie nie dawał Ci słów zamiast serca
Abym nigdy nie usprawiedliwiał braku czasu, który jest zwyczajnym brakiem miłości
Abym zbytnio nie zajmował się sobą, a wtedy dla Ciebie zabraknie miejsca
Abym nie szukał życia bez krzyża i Nieba bez Ciebie.

2015-03-10 16:25

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: nie mylmy „zmysłu wiary” członków Kościoła z opinią większości

[ TEMATY ]

papież

wiara

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Dzięki darom Ducha Świętego członkowie Kościoła posiadają „zmysł wiary” - „duchowy instynkt”, który pozwala „rozeznawać, co jest zgodne z wiarą apostolską i duchem Ewangelii”. Jednak tego zmysłu wiary nie można mylić opinią większości - powiedział papież Franciszek, przyjmując członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Dodał, że obowiązkiem Magisterium Kościoła jest wsłuchiwanie się w „to, co Duch mówi Kościołowi poprzez autentyczne przejawy zmysłu wiary”, zaś teologowie powinni „wsłuchiwać się w wiarę przeżywaną przez ubogich i pokornych”.
CZYTAJ DALEJ

Ofiara konfesjonału – św. Rafał Kalinowski

Niedziela podlaska 44/2018, str. VII

[ TEMATY ]

św. Rafał Kalinowski

Archiwum

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał pokazuje nam, że zebrane w życiu trudne doświadczenia mogą w późniejszym czasie wydać piękny owoc. Służba wojskowa u Rosjan, udział w powstaniu styczniowym i ciężka praca na Syberii doprowadziły do tego, iż stał się cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym

Święty przyszedł na świat 1 września 1835 r. w Wilnie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Jego ojciec, profesor matematyki na Uniwersytecie Wileńskim, troszczył się o edukację i wychowanie patriotyczne syna. W 1852 r. Józef rozpoczął naukę w Mikołajewskiej Szkole Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, wstępując jednocześnie do wojska rosyjskiego. Po trzech latach uzyskał tytuł inżyniera i został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej. Równocześnie rozwijała się jego kariera wojskowa i awansował do stopnia porucznika. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Przystępując do powstania Kalinowski uważał, że nie ma ono szans powodzenia, ponieważ znał dobrze sytuację militarną wojsk rosyjskich, stacjonujących na owych terenach. Mimo to uznał, że nie wolno mu stać na uboczu „sprawy uważanej wówczas za istotnie narodową”. Po niepowodzeniu powstania, 24 marca 1864 r., został aresztowany i skazany początkowo na karę śmierci, którą dzięki protekcji rodziny i znajomych z czasów służby w wojsku rosyjskim, zamieniono na 10 lat przymusowych prac w warzelniach soli na Syberii.
CZYTAJ DALEJ

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk. Archidiecezja reaguje

2025-11-20 10:55

[ TEMATY ]

profanacja

Archidiecezja Warszawska

Adobe Stock

Publikujemy oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji warszawskiej.

W związku opublikowaniem materiałów zrealizowanych w jednym z kościołów Archidiecezji Warszawskiej, w Secyminie, zawierających treści i symbole w oczywisty sposób sprzeczne z charakterem miejsca świętego, budzące skojarzenia bluźniercze oraz naruszające szacunek należny przestrzeni sakralnej, w tym ołtarzowi (kan. 1210, 1211, 1239 § 1 KPK), informujemy, że:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję