Reklama

Idea "Solidarności" żyje w ludziach

Niedziela łódzka 5/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Lucjanem Muszyńskim, radnym trzech kadencji (1990-2002), członkiem Społecznego Komitetu Obchodów Świąt i Rocznic Narodowych im. Grzegorza Palki, prezesem Społecznego Komitetu Pamięci Józefa Piłsudskiego w Łodzi, humanistą kultywującym tradycje patriotyczne rozmawia Agnieszka Sadowska.

Agnieszka Sadowska: - Jak wspomina Pan 13 grudnia 1981r., dzień tak bardzo pamiętny dla naszej Ojczyzny?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lucjan Muszyński: - Jak większość rodaków przeżyłem szok, kiedy dowiedziałem się, że został wprowadzony stan wojenny. Pracowałem wtedy na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Łódzkiego. Po ogłoszeniu stanu jeszcze przez dwa tygodnie chodziłem ze znaczkiem "Solidarności". Pytano, czy się nie boję, a ja twierdziłem, że przecież "Solidarność" nie została jeszcze rozwiązana.

- Była to jednak odwaga, bo przecież niektórzy pracownicy, którzy pojawili się w tamtym czasie na uczelni, byli agentami służb specjalnych.

Reklama

- Rzeczywiście, i można ich było bez trudu rozpoznać po zachowaniu. Jeden powiedział nawet: "Co, może chciałbyś zostać męczennikiem stanu wojennego? I tak nie zostaniesz". Kiedy przyszliśmy z kolegami ubrani na czarno przed pustą już gablotę "Solidarności" na filologii polskiej - pojawiło się kilku innych "kolegów", którzy sporządzili odpowiedni raport i długo musieliśmy tłumaczyć się przed rektorem. Poza tym zlikwidowano dział czasopism, które podawały prawdę historyczną - w bibliotece polonistycznej. Przyczyniłem się do powstania tego działu i było mi przykro, że przybrało to taki obrót, nie wiem, czy dzisiaj te czasopisma znalazły tam swoje miejsce. Nie dostąpiłem wprawdzie zaszczytu bycia internowanym, ale i tak spotkały mnie szykany. Najpierw obniżono mi do połowy pensję, a później zmuszono do odejścia z uczelni.

- Nie załamało to Pana?

- Wręcz przeciwnie, uważałem działalność w "Solidarności" za obowiązek patriotyczny i zastanawiałem się, co mogę jeszcze zrobić. Byłem łącznikiem między Wydziałem Filologicznym a komisją uczelnianą. Niektórych stan wojenny rzeczywiście załamał, stwierdzili, że muszą dać sobie spokój z "Solidarnością", bo mają rodziny, o które się boją. Nie można temu się dziwić, bo szykany były straszne. Jednak duża część kolegów została. Przeżycia tamtego czasu bardzo nas zjednoczyły. Przyjaźnie z tamtego czasu są do dziś trwałe.

- Jak, Pana zdaniem, można dziś realizować idee "Solidarności"?

- Można podejmować różne działania. Ja realizuję te idee przez działalność w Komitecie Pamięci Józefa Piłsudskiego - już od ośmiu lat. Próbuję uświadomić społeczeństwu i władzom, że nie można żyć tylko przyziemnymi sprawami. Trzeba się starać, żeby nie zaginęły wartości narodowe.

- Dziękuję za rozmowę.

Wszystkich Czytelników zapraszamy serdecznie do cyklicznych wywiadów z panem Lucjanem Muszyńskim, miłośnikiem i propagatorem 600-letniej historii Łodzi.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gromnica - świeca nieco zapomniana

[ TEMATY ]

święto

Ofiarowanie Pańskie

Karol Porwich/Niedziela

W święto Ofiarowania Pańskiego, zwane u nas świętem Matki Bożej Gromnicznej, mniej ludzi niż niegdyś przychodzi do naszych kościołów, by poświęcić świece. Do niedawna przychodziło więcej. Świece wykonane z pszczelego wosku, zwane gromnicami, były ze czcią przechowywane w każdym domu i często zapalane – wówczas, kiedy nadciągały gwałtowne burze, gradowe nawałnice, wybuchały pożary, groziła powódź, a także w chwili odchodzenia bliskich do wieczności. Były one znakiem obecności mocy Chrystusa – symbolem Światłości, w której blasku widziało się wszystko oczyma wiary.

Wprawdzie wilki zagrażające ludzkim sadybom zostały wytrzebione, ale na ich miejsce pojawiły się inne zagrożenia. Dziś trzeba prosić Matkę Bożą Gromniczną, by broniła przed zalewem przemocy i erotyzacji płynących z ekranów telewizyjnych i kolorowych magazynów, przed napastliwością sekt, przed obojętnością na los bliźnich, przed samotnością, przed powiększającą się falą ubóstwa, przed zachłannością, przed bezdomnością i bezrobociem, przed uleganiem nałogom pijaństwa, narkomanii, przed zamazywaniem granic między grzechem a cnotą, przed zamętem sumień.
CZYTAJ DALEJ

Święto Ofiarowania Pańskiego

Niedziela podlaska 5/2003

2 lutego obchodzone jest w Kościele święto Ofiarowania Pańskiego, potocznie zwane świętem Matki Bożej Gromnicznej. Bardzo pięknie o tym święcie pisze Anselm Grün - mnich benedyktyński: "Święto Ofiarowania Pańskiego zaprasza nas, by przyjąć Chrystusa do wewnętrznej świątyni naszego serca. Wesele między Bogiem i człowiekiem odbywa się wtedy, gdy pozwalamy wejść Chrystusowi do wewnętrznej świątyni zamku naszej duszy. Znajduje to swój wyraz podczas święta w procesji ze świecami. Na rozpoczęcie Eucharystii wspólnota zbiera się w ciemnym przedsionku kościoła. Kapłan święci świece i zapala je. Następnie wszyscy wchodzą z płonącymi świecami do kościoła. Jest to obraz tego, że do świątyni naszej duszy wchodzi światło Jezusa Chrystusa i rozświetla wszystko, co jest tam jeszcze ciemne i jeszcze nie wyzwolone".

Nazwy tego święta są dość zróżnicowane. Lekcjonarz armeński podaje, że obchodzono je w "czterdziestym dniu od narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa". W V w. pojawiły się w brzmieniu greckim określenia hypapante, tzn. święto spotkania i heorte ton kataroion - święto oczyszczenia. Te dwa określenia rozpowszechniły się w Kościele zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. W liturgii bizantyjskiej do dziś nosi ono nazwę hypapante. Nazwę tę spotykamy także w Sakramentarzu gregoriańskim w tradycji rzymskiej. Określeniem "oczyszczenia" posłużył się Mszał z 1570 r. Mszał Pawła VI opowiedział się za In presentatione Domini - Ofiarowanie Pańskie. Różna była data obchodzenia tego święta. Wschód liczył 40 dni od Objawienia Pańskiego, natomiast Zachód od 25 grudnia, które było i jest świętem Narodzenia Pańskiego. Stąd Kościoły wschodnie świętowały Ofiarowanie Pańskie 14 lutego, zaś liturgia rzymska - 2 lutego. Mszał papieża Pawła VI przewiduje na ten dzień oddzielną prefację, która sławi Boga za to, że Maryja przyniosła do świątyni Jezusa, przedwiecznego Syna Bożego, że Duch Święty ogłosił Go chwałą ludu Bożego i światłem dla narodów. Motyw ten leży u podstaw tego święta, pojawia się w modlitwach i w Ewangelii: "Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Maryja i Józef przynieśli Dzieciątko do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego" (Łk 2, 22-23). Motyw światła jest charakterystyczny do tego stopnia, że w niektórych krajach Msza św. 2 lutego nosi nazwę Mszy światła. W tym dniu w jakiejś mierze dominuje procesja ze świecami podczas śpiewania antyfony: "Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela".
CZYTAJ DALEJ

Otwarcie procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego o. Józefa Andrasza SJ

2025-02-01 15:58

[ TEMATY ]

proces beatyfikacyjny

o. Józef Andrasz SJ

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W kaplicy Arcybiskupów Krakowskich odbyła się pierwsza sesja trybunału w procesie beatyfikacyjnym o. Józefa Andrasza SJ, który tym samym został oficjalnie rozpoczęty.

Na początku sesji trybunału postulator o. Mariusz Balcerak SJ zwrócił się do metropolity krakowskiego i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu beatyfikacyjnego, a także przypomniał postać o. Józefa Andrasza SJ.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję