Reklama

Niedziela Świdnicka

Słowo Pasterza

Być wiernym prawu Bożemu (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od czasu do czasu przychodzą chwile, kiedy za prawdę trzeba płacić cierpieniem: tak duchowym, jak i fizycznym. Taką cenę płacą dziś biskupi, kapłani, którzy naprawdę kochają Pana Boga i Kościół, którzy stoją po stronie prawdy. Są biczowani i linczowani, jeśli nie fizycznie, to medialnie. Taką cenę płacą dzisiaj chrześcijanie na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Iraku.

Drodzy bracia, popatrzmy jeszcze na postawę Heroda i Herodiady. Herod miał respekt dla Jana, czuł przed nim jakiś lęk, „znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał” (Mk 6,20). Herod zdawał sobie sprawę, że Jan głosi mu słowo Boga, ale to słowo wydawało mu się za trudne. Brał Jana w obronę przed Herodiadą, a zarazem zgodził się na to, żeby go uwięzić i w końcu zamordować. Krótko mówiąc, Herod to ktoś bez charakteru, władca powierzchowny, niekonsekwentny, lekkomyślny w składaniu nierozsądnych, nieprzemyślanych obietnic. To po prostu zwykły tchórz. Bardziej jeszcze negatywną ocenę musi otrzymać Herodiada, jak się okazało była to kobieta zawistna, pamiętliwa, zawzięta, gorsząca swoją córkę, próbująca usankcjonować swój grzeszny status, zbrodnią popełnioną na świętym, sprawiedliwym człowieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia Heroda i Herodiady jest także przestrogą przed grzeszną współpracą z kobietami. Z Ewangelii, a także z historii Kościoła, jak również z dzisiejszego doświadczenia wiemy, jak wiele kobiet wiernie służy Kościołowi. Są to najczęściej matki różańcowe, zelatorki, panie posługujące w zespołach charytatywnych Caritas, katechetki, organistki, zakrystianki, gospodynie, sekretarki i inne usłużne niewiasty. Jednakże od czasu do czasu słyszymy o problemach, jakie stwarzają niektóre niewiasty źle współpracujące z kapłanami. Często też księża nie potrafią ich dobrze wychować i ewangelicznie z nimi współpracować. Nie wolno nam niewiast psuć, nie wolno nam też ulegać zepsutym niewiastom. W tym kontekście warto przytoczyć to, co powiedział kard. Joachim Meisner, arcybiskup Kolonii, do niewiast podczas ich ubiegłorocznej sierpniowej pielgrzymki do Piekar Śląskich. Powiedział m.in. tak: „Kobiety są oczywiście co do wartości całkowicie równe mężczyznom, ale nie powinny przy tym zapominać o swojej monopolistycznej pozycji, tzn. że są sercem ludzkości i dlatego są niezbędne jako kobiety i matki w rodzinie, Kościele i społeczeństwie. Już w starożytności europejskiej mówiło się: społeczeństwo, które jest zepsute przez mężczyzn, będzie uratowane przez kobiety, ale społeczeństwo, w którym zepsute są kobiety, jest już nie do uratowania”.

Dziś w naszym kraju bywa lansowany styl bycia chrześcijaninem, katolikiem milczącym, niekonfliktowym. Zaleca się wszystkich chwalić, nikomu się nie sprzeciwiać, do wszystkich się ładnie uśmiechać, niczego nie wymagać. Rodzice milczą, gdy np. ich młodzi jadą na wspólne wakacje pod wspólny namiot. Akceptują wspólne zamieszkanie narzeczonych przed ślubem. Tendencja ta może i nas nie omija. Potrafimy wymagać od wiernych, a mniej od siebie, a oto św. Jan Chrzciciel postawił najpierw wymagania sobie, a potem stawiał tym, którzy do niego przychodzili. Próbujmy go naśladować.

Oprac. Julia A. Lewandowska

2015-01-09 11:07

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg udziela człowiekowi wskazań, bo chce uczynić go wolnym

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bóg nie jest wszechmocnym, który narzuca człowiekowi swoje prawa, taktując go jak niewolnika, który słuchać musi praw swojego pana. Nic podobnego! Bóg udziela człowiekowi wskazań, bo chce uczynić go wolnym. Jest Nauczycielem, który uczy człowieka reguł pięknego i szczęśliwego życia. Jest Ojcem, który pokazuje swoim dzieciom drogi, które prowadzą do dobrej przyszłości, do domu, który daje poczucie bezpieczeństwa i schronienia.

Ewangelia (J 2, 13-25)
CZYTAJ DALEJ

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

"Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny"

2025-03-26 09:37

[ TEMATY ]

papież Franciszek

pontyfikat

ks. prof. Andrzej Kobyliński

PAP/EPA

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Papież Franciszek na balkonie kliniki Gemelli przed opuszczeniem szpitala

Pontyfikat Franciszka jest rewolucyjny; papież doprowadził do radykalnych zmian o charakterze doktrynalnym, miejsce niezmiennych zasad i norm zajął indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych - powiedział PAP ks. prof. Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie. Istnieje ryzyko realnej schizmy - ocenił.

Papież Franciszek po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc wyszedł w niedzielę ze szpitala i rozpoczął rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia. O pontyfikacie Franciszka PAP rozmawiała z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim, kierownikiem Katedry Etyki UKSW w Warszawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję