Reklama

Niedziela Małopolska

Pod dobrym okiem

Niedziela małopolska 47/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

sztuka

teatr

Marcin Bednarz

Proces Obywatela J

Proces Obywatela J

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku mija 10 lat od ich pierwszego spektaklu. Przez ten czas zagrali ok. 30 sztuk, w których wystąpiło razem ok. 120 osób. A zaczęło się bardzo zwyczajnie...

– Na przełomie 2004 i 2005 r. byłem opiekunem grupy liturgicznej, działającej przy parafii św. Barbary w Trzebini-Krystynowie i postanowiliśmy wystawić jasełka – mówi „Wodzu”, czyli Ryszard Wawer, założyciel Teatru Pod Dobrym Okiem. – Tak nam się to spodobało, że zaczęliśmy spotykać się na próbach. Początkowo spotkania odbywały się w salce i wystawialiśmy spektakle w kaplicy oazowej, która dziś już nie istnieje. Potem ówczesny proboszcz, ks. Władysław Gil, udostępnił nam większą salę na plebanii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie przez przypadek

To właśnie w tej sali spotykamy się pewnego piątkowego wieczoru. Przy stolikach siedzi grupa młodzieży – chłopcy i dziewczyny z gimnazjum i liceum. Jest też kilka osób, które studiują. Zapytani o to, jak trafili do Teatru Pod Dobrym Okiem, z uśmiechem mówią, że na pewno nie przez przypadek. Zgodnie twierdzą, że fakt, iż robią coś ponad to, co jest ich szkolnym obowiązkiem, daje im wielką satysfakcję.

Reklama

– Dwa lata temu pojechałem na pielgrzymkę i tam zaczepił mnie Rysiek i zapytał, czy bym nie zagrał w przedstawieniu – mówi Dominik Reszka. – Zgodziłem się, choć na początku przerażała mnie ilość tekstu, którego musiałem nauczyć się na pamięć. Od tej pory zagrałem już różne role w pięciu sztukach i wciąż mi się to podoba – Dominik nie wyobraża sobie niedzieli bez spotkania z przyjaciółmi. Dziewczyny natomiast opowiadają, że ich przygoda z teatrem zaczęła się od scholi parafialnej, która pomagała przy realizacji przedstawienia.

Paweł Gwizdała, reprezentant starszego pokolenia aktorów Teatru Pod Dobrym Okiem tak zasmakował w grze aktorskiej, że rozpoczął naukę w tym kierunku. – Ukończyłem krakowskie szkoły artystyczne na wydziale aktorskim – mówi młody aktor. – Początkowo traktowałem granie w naszym teatrze jako hobby. Jednak z czasem stało się to moją pasją i sposobem na życie. Wciąż kształcę się w tym kierunku i współpracuję z Teatrem Prowincja w Mikołowie oraz biorę udział w musicalu Teatru Remedium w Krakowie. Z tej perspektywy mogę stwierdzić, że choć Teatr Pod Dobrym Okiem jest zespołem amatorskim, to praca w nim przebiega bardzo profesjonalnie – dodaje Paweł.

Misja i repertuar

Teatr Pod Dobrym Okiem uczestniczy w życiu parafii, pomagając w organizacji spotkań, związanych ze św. Janem Pawłem II, czy nabożeństwami Drogi Krzyżowej, którą prowadzą w trakcie parafialnej pielgrzymki do Płok i w Wielki Piątek. Dostrzegają, że nauczanie Jana Pawła II wcale nie jest łatwe do przekazania i szukają nowych sposobów, które przybliżą odbiorcom wartość słów Ojca Świętego.

Ostatnio zagrali w Domu Kultury „Sokół” w Trzebini nowy spektakl – „Proces Obywatela J.”, wg scenariusza ks. Bogusława Załuckiego. Młodzi aktorzy w ubiegłych latach grali też m.in. „Miecz Obosieczny” Jerzego Zawieyskiego czy „Dzień Gniewu” Romana Brandstaettera.

Reklama

– Niesienie Słowa i wartości chrześcijańskich to nasza misja, którą realizujemy właśnie w taki, teatralny sposób – mówi Paweł.

– To główny cel naszej działalności, choć zależy nam również na tym, żeby przybliżyć naszym widzom po prostu kawałek dobrej literatury, dramat chrześcijański, które dziś nie są tak bardzo rozpowszechnione – mówi Ryszard Wawer. – Nasz repertuar zawiera właśnie takie pozytywne teksty z przesłaniem.

– W jaki sposób wybieracie spektakle? – dopytuję.

– Na spotkaniach dyskutujemy nad repertuarem, ale zazwyczaj zamiast burzy mózgów, to „Wodzu” przeżywa swoistą „burzę w mózgu”, a do nas przychodzi już z tęczą i nowym pomysłem – śmieje się Marzena Bednarz.

Aktualnie członkowie teatru rozmawiają nad tym, jakie przedstawienie wybrać na czas Świąt Bożego Narodzenia. – Myślimy o „Opowieściach Anielskich” ks. Mieczysława Malińskiego – uchyla rąbka tajemnicy Ryszard Wawer.

Zgrani na scenie i... w teleturnieju!

Grupa spotyka się w każdą niedzielę. Razem się modlą i rozmawiają. Gdy przygotowują spektakl, ćwiczą w możliwie pełnym składzie, choć nie ukrywają, że nieraz trudno im wszystkim zgrać terminy. Udział w próbach i spotkaniach każdemu daje coś innego. – Ktoś mi powiedział, że przed zaangażowaniem w teatrze był cichy i nieśmiały, a teraz potrafi zdobyć się na odwagę, również w innych, pozateatralnych sytuacjach – opowiada Marzena. Inni mówią, że teatr pozwolił im uwierzyć w siebie.

Reklama

Teatr jest stałym uczestnikiem Diecezjalnego Przeglądu Amatorskich Zespołów Teatru Religijnego im. kard. Karola Wojtyły, organizowanego przez Grupy Apostolskie Archidiecezji Krakowskiej. Często zajmuje najwyższe miejsca. W 2008 r. wygrał przegląd, przygotowując sztukę o św. Pawle „Abyś był światłością”.

Dwa lata temu o teatrze zrobiło się głośno, gdy jego członkowie wzięli udział w „Familiadzie”, której trzy odcinki wygrali i w ten sposób zdobyli pieniądze na wymarzoną pielgrzymkę do Włoch.

Zagrają dla innych

Aktorzy Teatru Pod Dobrym Okiem nie ukrywają, że chcieliby docierać z przekazem do większej liczby odbiorców. Choć w trzebińskim „Sokole” podczas ich spektaklu, wystawianego tu dwa razy do roku, sala pęka w szwach, to jednak w pozostałych miesiącach dysponują czasem, którym z chęcią podzielą się z innymi. Zachęcają więc księży proboszczów i instytucje, by zaprosić ich z gościnnym spektaklem do parafii czy szkoły. Jak to zrobić? Wystarczy wejść na facebookową stronę Teatru Pod Dobrym Okiem lub zadzwonić do opiekuna grupy, Ryszarda Wawera (tel. 694-921-590) i umówić się w dogodnym terminie.

2014-11-20 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koreańczycy tańczą poloneza

Grupa studentów polonistyki z Uniwersytetu Języków Obcych w Seulu (Korea Poł.) gościła przez 3 tygodnie w siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” w Koszęcinie. Młodzież, która występuje działającym w Seulu zespole „Mazurka” - kultywującym polskie tradycje narodowe i ludowe - doskonaliła swoje umiejętności taneczno-wokalne podczas warsztatów artystycznych pod kierunkiem pedagogów Zespołu „Śląsk”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Solarczyk wspomina bohaterkę wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku

2025-08-15 18:48

[ TEMATY ]

Bp Marek Solarczyk

wojna polsko‑bolszewicka

1920

bohaterka

Karol Porwich/Niedziela

Teresę Grodzińską, polską sanitariuszkę, która odznaczyła się bohaterską postawą i zginęła zamordowana podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, wspomniał bp Marek Solarczyk, który modlił się dzisiaj w kościele garnizonowym w Radomiu. W czasie liturgii, pasterz Kościoła radomskiego modlił się w intencji ojczyzny i polskich żołnierzy z racji Święta Wojska Polskiego, obchodzonego w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Bp Solarczyk zwrócił uwagę, że Teresa Grodzińska, była pierwszą kobietą odznaczoną Krzyżem Virtuti Militari w okresie II Rzeczypospolitej. - Jest ona do dzisiaj znakiem poświęcenia, oddania i gotowości, aby swoje życie dać dla innych, by to, co jednoczy wspólnotę naszej ojczyzny zostało obronione. W jej osobie dziękujemy wam za wasze poświęcenie, troskę i gotowość - mówił biskup radomski.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XX niedziela zwykła

2025-08-15 22:59

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

W czasie oblężenia Jerozolimy przywódcy, którzy trzymali Jeremiasza w więzieniu, powiedzieli do króla: «Niech umrze ten człowiek, bo naprawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia». Król Sedecjasz odrzekł: «Oto jest w waszych rękach!» Nie mógł bowiem król nic uczynić przeciw nim. Wzięli więc Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie. Ebedmelek wyszedł z domu królewskiego i rzekł do króla: «Panie mój, królu! Źle zrobili ci ludzie, tak postępując z prorokiem Jeremiaszem i wrzucając go do cysterny. Przecież umrze z głodu w tym miejscu, zwłaszcza że nie ma już chleba w mieście». Rozkazał król Kuszycie Ebedmelekowi: «Weź sobie stąd trzech ludzi i wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze».
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję