Patronka jedynej takiej parafii w Polsce przyciąga pielgrzymów z całego kraju i nie tylko – w tym roku na uroczystości odpustowe przyjechali m.in. z Hopowa i innych Kaszubskich miejscowości, Gdańska, Łodzi i Wrocławia. Eucharystii odpustowej przewodniczył dziekan dekanatu Kąty Wrocławskie ks. Piotr Komander. Po Mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna, której towarzyszył Orszak św. Filomeny – z dziewczętami i dorosłymi paniami niosącymi kwiaty lilii oraz palmy symbolizujące czystość i męczeństwo świętej. W ogrodach parafialnych czekał poczęstunek, pielgrzymi mogli także obejrzeć przejmujący spektakl poświęcony św. Filomenie – misterium „Filomena wierna i niezłomna” w reżyserii Elżbiety Gajdy – uczcić relikwie i przyjąć olej św. Filomeny.
Reklama
W homilii ks. Komander przypomniał, jak wielką czcią św. Filomenę otaczał św. Jan Maria Vianney. „Ilekroć prosiłem o cokolwiek Boga za jej przyczyną, zawsze byłem wysłuchany” – mówił proboszcz z Ars. Ks. Piotr przywołał także życiorys świętej. Ojciec Filomeny był Greckim królem, który nawrócił się na chrześcijaństwo. Gdy wybuchły prześladowania za cesarza Dioklecjana, król ze swoją córką udali się do Rzymu by pertraktować z cesarzem. Władca oczarowany jej pięknem chciał pojąć ją za żonę, Filomena odrzekła mu jednak, że jest już poślubiona Chrystusowi. Rozzłoszczony odmową cesarz rozkazał uwięzić i torturować młodą chrześcijankę, a na koniec pozbawił ją życia. – Do ostatniej chwili życia mężnie znosiła dla Chrystusa cierpienia. Taka postawa, znana u wielu świętych męczenników, pokazuje, że jej życie codzienne musiało być naśladowaniem Chrystusa, a męczeńska śmierć była tylko uwieńczeniem takiego życia – zaznaczał ks. Komander.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Marta i Bartek przyjechali do św. Filomeny z Gdańsk. – Dołączyliśmy do pielgrzymki organizowanej przez parafię w Hopowie. Św. Filomenę dopiero coraz bardziej poznajemy, ale już czujemy, że chce być bliżej w naszej codzienności i wzmacniać naszą wiarę. Poświęciliśmy tu w sanktuarium figurę św. Filomeny, która stanie w naszym domu koło krzyża i obrazu Matki Bożej – opowiadają pielgrzymi.
W Hopowie powstała Wspólnota pod Patronatem św. Filomeny. – W Hopowie czcimy ją już od ośmiu lat i w naszych życiach św. Filomena bardzo dużo przemienia. Najpierw wymiata spod dywanu wszystko, co zostało tam przez nas zamiecione, a potem tworzy coś zupełnie nowego i przemienia serca. Potrafi to, co złego się zadziało, przemienić w dobro – opowiada pani Agnieszka Flisikowska. Członkowie wspólnoty spotykają się w drugą sobotę miesiąca. – Mamy Msze św., nabożeństwo, śpiewamy specjalnie skomponowane pieśni o św. Filomenie. Wszędzie tam, gdzie jesteśmy, dajemy świadectwa o tej świętej, która wiele zdziałała w naszym życiu. Czcimy ją i ufamy jej, bo wiemy, że wszystkie prośby zanosi do Maryi i Jezusa – podkreśla pani Agnieszka. I dodaje: – Św. Filomena porusza serca nie tylko nas starszych, ale także młodych. Niestety pewnego dnia wracając z Mszy św. w naszej parafii potrąciłam dziewczynkę. Nie widziałyśmy się w ogóle, padał deszcz, wiał silny wiatr. Ja tak bardzo się modliłam do św. Filomeny w tych strugach deszczu, żeby nic jej się nie stało. I faktycznie, choć miała uraz głowy, widać jej było wychodzącą przez skórę kość, to wyszła z wypadku bez szwanku, bez żadnych powikłań, nawet bez blizny. Jak opowiedziałam jej, że właściwie św. Filomenie zawdzięczamy to, że ona żyje, młoda dziewczyna wzięła sobie św. Filomenę za swoją patronkę na Bierzmowaniu.
Pani Agnieszka była w Gniechowicach 6 lat temu, kiedy abp Józef Kupny ustanowił Sanktuarium św. Filomeny, stara się odwiedzać to miejsce jak najczęściej. – Polecam św. Filomenę wszystkim, którzy tracą nadzieję, że coś może zmieni się na lepsze. To bardzo skuteczna święta, Bóg jej niczego nie odmawia – przekonuje.