Reklama

Rodzina

Od zatwardziałości do miłości. Św. Jan Paweł II o małżeństwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powróćmy do zakończonego 19 października br. synodu nadzwyczajnego na temat rodziny. „Dokument podsumowujący pierwszy tydzień obrad synodu jest nie do przyjęcia dla wielu biskupów” – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki. Zwrócił uwagę, że relacja ta „praktycznie wypowiada się o wyjątkach, natomiast potrzeba też przedstawienia prawdy”.

Reklama

Rzeczywiście, tekst, o którym mowa, może budzić dyskusje. Nie jest to rzecz nowa w Kościele. Aby nie sięgać zbyt daleko w przeszłość, możemy przypomnieć, co działo się w latach sześćdziesiątych, gdy pojawiła się pigułka antykoncepcyjna. Wówczas do opinii publicznej docierały głosy kościelnych ekspertów, którzy wypowiadali się absolutnie za tym rozwiązaniem i wydawało się, że Kościół jest już o krok od zaakceptowania sztucznej regulacji poczęć w imię miłosierdzia wobec małżonków, którzy przecież nie mogą ciągle płodzić dzieci. Opublikowana przez Pawła VI encyklika „Humanae vitae” stała się dla rzeczników tej wizji kamieniem obrazy i dała początek szalonej krytyce Papieża. Człowiekiem, który wówczas wsparł Pawła VI nie tylko modlitwą i słowem, ale też konkretnym materiałem teologiczno-pastoralnym, był kard. Karol Wojtyła. Dziesięć lat po opublikowaniu encykliki Paweł VI odszedł do domu Ojca, a jego następcą – wprawdzie niebezpośrednio – został arcybiskup krakowski. Wojtyła przywiózł ze sobą na konklawe materiały, które później stały się podstawą wieloletniego cyklu nauczania o małżeństwie i rodzinie. Punktem wyjścia jego analizy były słowa, które znajdujemy na kartach Ewangelii wg św. Mateusza (a także wg św. Marka, w nieco innej formie):

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?». On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela». Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?». Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było»” (Mt 19, 3-8).

Chrystus odwołuje się do początku

Reklama

Niemal dokładnie 35 lat temu, 5 września 1979 r. św. Jan Paweł II rozpoczął katechezy, które ukazały się później pod tytułem „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”. W pierwszej z nich wziął się za bary z trudnym tematem nierozerwalności małżeństwa, cytując powyższy fragment i dogłębnie go analizując. Papież zwraca uwagę na genialną odpowiedź Jezusa, który zostaje postawiony przez faryzeuszy w niekomfortowej sytuacji: jeśli powie, że rozwodów nie powinno być, to sprzeciwi się Mojżeszowi, największemu prawodawcy Izraela. Tymczasem Jezus autorytatywnie wyjaśnia, że przyczyną, dla której wprowadzono „list rozwodowy”, była „zatwardziałość serc waszych”, i wskazuje, że „od początku tak nie było”. Tę myśl rozwija Ojciec Święty i dowodzi, że w zamyśle Stwórcy związek mężczyzny i kobiety jest nierozerwalny. Tytuł pierwszego rozdziału katechez brzmi: „Chrystus odwołuje się do «początku»” i stanowi wnikliwą analizę powołania kobiety i mężczyzny, opartą na dwóch pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju, czyli właśnie tego początku, innymi słowy – źródła.

Katechezy te – a szczególnie pierwsza ich część – stanowiły swoiste przygotowanie do zwołanego przez Jana Pawła II synodu biskupów na temat rodziny, który rozpoczął się rok później. Zainaugurowano go w Kaplicy Sykstyńskiej, w scenerii fresków Michała Anioła, które przedstawiają Stworzenie i Sąd Ostateczny, i były świadkami wyboru papieży.

Ja, Jerzy, biorę sobie ciebie, Danuto, za żonę...

Karol Wojtyła przywiózł do Rzymu nie tylko notatki, ale i ogromne doświadczenie nabyte w kontaktach z małżeństwami i rodzinami.

W 1957 r. pobłogosławił on związek małżeński Jerzego Ciesielskiego i Danuty Plebańczyk. Dwa tygodnie przed ślubem poprowadził dla nich specyficzne przygotowanie „w drodze”. Poszli razem na wycieczkę z Ptaszkowej do Krynicy. W czasie pierwszej konferencji mówił im o Trójcy Świętej i o tajemnicy życia wewnętrznego Pana Boga. Potem – o bogactwie i niebezpieczeństwach miłości małżeńskiej i rodzicielskiej oraz o świętości w małżeństwie.

Reklama

Dlaczego najpierw mówił o życiu wewnętrznym Boga? Po co potrzebny był taki temat pracownikowi politechniki i absolwentce akademii wychowania fizycznego? Wojtyła już wtedy był przekonany, że wyjaśnienie wielkiej tajemnicy, którą jest miłość między mężczyzną a kobietą, można znaleźć dopiero, gdy spojrzy się w największą tajemnicę wiary chrześcijańskiej: jedności trzech Osób Boskich. To nie przypadek, że w Księdze Rodzaju znalazły się słowa: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 27). Bóg powołał człowieka do istnienia jako mężczyznę i kobietę. Bóg – jedyny, ale nie samotny – jeden w trzech osobach, nie chciał, aby Jego stworzenie było samotne. Stwarzając go na swój obraz, dał człowiekowi boską zdolność kochania i dawania życia. Nie było również przypadkiem, że św. Paweł w Liście do Efezjan porównywał relację męża do żony z relacją Chrystusa do Kościoła i pisał, że małżeństwo to wielka tajemnica (por. Ef 5, 21-33).

Doświadczenia duszpasterskie Karola Wojtyły potwierdzały te przeczucia. Czyż miłość małżonków nie jest obrazem miłości Osób Boskich? Czyż zespolenie dwojga ludzi nie przynosi owocu – dziecka, które jest odrębnym bytem, a jednocześnie świadectwem jedności rodziców? Czyż ich wzajemna miłość nie jest potem najcenniejszym podarunkiem dla dziecka, które dzięki temu może prawidłowo się rozwijać?

Z czasem poszukiwania zaczęły sięgać jeszcze głębiej. Naturalną konsekwencją przyjęcia nauki o zmartwychwstaniu ciała powinno być dla chrześcijanina uznanie wielkiej wartości ciała ludzkiego. To przez nie wyraża się duch człowieka, także przez nie wyraża się piękno miłości między dwojgiem ludzi. A zatem seksualność nie jest tylko jakimś dodatkiem do kondycji ludzkiej, ale wielką tajemnicą, czymś, co stanowi o jej istocie.

To nie były tylko teoretyczne dywagacje. Wystarczyło przypomnieć sobie tamtą wycieczkę z narzeczonymi, ich ślub i pierwszą „konsekwencję” tego związku. W tym samym roku, w którym Karol Wojtyła został papieżem mijało dwadzieścia lat od chrztu, którego udzielał najstarszej córce Ciesielskich – Marysi. Była ona żywym świadectwem jedności tych dwojga i także w jakiś sposób przedłużeniem obecności Jerzego, który zginął tragicznie z młodszymi dziećmi podczas katastrofy promu na Nilu. Obecnie toczy się jego proces beatyfikacyjny jako ojca rodziny.

Jeden rok trzech papieży

Rok 1978 przez niektórych publicystów był nazwany rokiem trzech papieży. Rozpoczął się, gdy na Stolicy Świętego Piotra zasiadał Paweł VI, później był krótki pontyfikat Jana Pawła I, po którym wybrano Jana Pawła II.

Rok 2014 też może być nazwany rokiem trzech papieży... w niebie. Uprawniają do tego kanonizacja Jana XXIII i Jana Pawła II 27 kwietnia, i beatyfikacja Pawła VI 19 października br. Te kościelne akty nabierają szczególnej wymowy w kontekście synodu o rodzinie. Zarówno Paweł VI, jak i Papież Polak prezentowali niezwykle jasną wizję tego, czym jest małżeństwo, przez co „zasłużyli” sobie (szczególnie ten pierwszy) na bardzo ostrą krytykę. Choć dziś, szczególnie w naszym kraju, niewiele pamiętamy z cichego męczeństwa Pawła VI, to przecież faktem jest, że niektórzy zachodnioeuropejscy biskupi publicznie wypowiadali mu posłuszeństwo i relatywizowali wartość jego nauczania. Na szczęście po raz kolejny okazało się, że Kościołem rządzi Duch Święty i że następcą św. Piotra został człowiek, który był doskonale przygotowany do podjęcia tego tematu. Ojciec Święty Franciszek w czasie kanonizacji Jana Pawła II nazwał go nie bez przyczyny papieżem rodziny. Warto sięgnąć do jego dorobku i w tym świetle oceniać kolejne pomysły duszpasterskie, nad którymi pochylał się w tym roku i dalej pochylać się będzie w roku przyszłym synod biskupów.

2014-10-29 07:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Farrell: rodziny to nie „gleba do nawodnienia”, ale źródło ewangelizacji

[ TEMATY ]

rodzina

ewangelizacja

W siedzibie watykańskiego biura prasowego odbyła się konferencja prasowa prezentująca 10. Światowe Spotkanie Rodzin, które odbędzie w Rzymie i w diecezjach na całym świecie. „To okazja, aby zaangażować większą liczbę rodzin i zaktywizować lokalne Kościoły” – uważa kard. Kevin Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia.

Pod koniec czerwca przyszłego roku Ojciec Święty spotka się w Rzymie jedynie z delegatami episkopatów, ruchów i stowarzyszeń. W tym samym czasie, na całym świecie, rodziny będą uczestniczyć w spotkaniach diecezjalnych, organizowanych przez miejscowych ordynariuszy. „Jeśli chcemy nadać nowy impuls duszpasterstwu rodzin, konieczne jest zaangażowanie większej ich liczby” – stwierdził kard. Farrell.
CZYTAJ DALEJ

Święto Ofiarowania Pańskiego

Niedziela podlaska 5/2003

2 lutego obchodzone jest w Kościele święto Ofiarowania Pańskiego, potocznie zwane świętem Matki Bożej Gromnicznej. Bardzo pięknie o tym święcie pisze Anselm Grün - mnich benedyktyński: "Święto Ofiarowania Pańskiego zaprasza nas, by przyjąć Chrystusa do wewnętrznej świątyni naszego serca. Wesele między Bogiem i człowiekiem odbywa się wtedy, gdy pozwalamy wejść Chrystusowi do wewnętrznej świątyni zamku naszej duszy. Znajduje to swój wyraz podczas święta w procesji ze świecami. Na rozpoczęcie Eucharystii wspólnota zbiera się w ciemnym przedsionku kościoła. Kapłan święci świece i zapala je. Następnie wszyscy wchodzą z płonącymi świecami do kościoła. Jest to obraz tego, że do świątyni naszej duszy wchodzi światło Jezusa Chrystusa i rozświetla wszystko, co jest tam jeszcze ciemne i jeszcze nie wyzwolone".

Nazwy tego święta są dość zróżnicowane. Lekcjonarz armeński podaje, że obchodzono je w "czterdziestym dniu od narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa". W V w. pojawiły się w brzmieniu greckim określenia hypapante, tzn. święto spotkania i heorte ton kataroion - święto oczyszczenia. Te dwa określenia rozpowszechniły się w Kościele zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. W liturgii bizantyjskiej do dziś nosi ono nazwę hypapante. Nazwę tę spotykamy także w Sakramentarzu gregoriańskim w tradycji rzymskiej. Określeniem "oczyszczenia" posłużył się Mszał z 1570 r. Mszał Pawła VI opowiedział się za In presentatione Domini - Ofiarowanie Pańskie. Różna była data obchodzenia tego święta. Wschód liczył 40 dni od Objawienia Pańskiego, natomiast Zachód od 25 grudnia, które było i jest świętem Narodzenia Pańskiego. Stąd Kościoły wschodnie świętowały Ofiarowanie Pańskie 14 lutego, zaś liturgia rzymska - 2 lutego. Mszał papieża Pawła VI przewiduje na ten dzień oddzielną prefację, która sławi Boga za to, że Maryja przyniosła do świątyni Jezusa, przedwiecznego Syna Bożego, że Duch Święty ogłosił Go chwałą ludu Bożego i światłem dla narodów. Motyw ten leży u podstaw tego święta, pojawia się w modlitwach i w Ewangelii: "Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Maryja i Józef przynieśli Dzieciątko do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego" (Łk 2, 22-23). Motyw światła jest charakterystyczny do tego stopnia, że w niektórych krajach Msza św. 2 lutego nosi nazwę Mszy światła. W tym dniu w jakiejś mierze dominuje procesja ze świecami podczas śpiewania antyfony: "Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela".
CZYTAJ DALEJ

Święto Ofiarowania Pańskiego i 13. rocznica ingresu metropolity częstochowskiego

2025-02-02 22:48

[ TEMATY ]

Częstochowa

święto Ofiarowania Pańskiego

Karol Porwich / Niedziela

"Nasza odważna wiara w Boga okazuje się być potrzebna jak nigdy dotąd, aby Chrystus mógł się ukazać poprzez nas samych, jako dar zbawienia dla świata" - powiedział 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego i Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, metropolita częstochowski, abp. Wacław Depo, który przewodniczył Mszy św. w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję