Reklama

Niedziela Częstochowska

Moc krzyża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wstydźcie się krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz” (Jan Paweł II do górali, 1997 r.).
Krzyż ma swoje znaczenie historyczne. Był okrutnym narzędziem śmierci, zabijania. Na krzyżu poniósł męczeńską śmierć Jezus Chrystus – „na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata”, jak streszczamy to w Koronce do Bożego Miłosierdzia. Śmierć Pana Jezusa była ofiarą odku-pieńczą za zbawienie wszystkich ludzi. Tak więc krzyż wiąże się dla chrześcijan z ideą zbawczą, sięga aż do wewnętrznego życia Boga. Bóg Ojciec daje nam swego Syna, który z kolei ofiarowuje się Ojcu, żeby zadośćuczynić za grzechy świata. Na krzyżu dokonała się ta jedna jedyna najświętsza ofiara.
Krzyż jest więc dla nas przypomnieniem wielkiej miłości Bożej, miłości, która przebacza i uczy przebaczenia, która jest miłością miłosierną. Któż nie chciałby spotkać się w życiu z prawdziwą miłością, przebaczeniem, z dobrocią. Tego pragną wszyscy ludzie na świecie. Dlatego chrze-ścijaństwo jest religią miłości. Podstawą życia miłość Boga i bliźniego, co jest wyrażone w formie przykazania. A sercem religii chrześcijańskiej jest miłość.
W Europie obracamy się w kulturze krzyża, czyli kulturze miłości. Otwieramy się więc na każdego człowieka, oddajemy także miejsce dla wy-znawców innych religii. A popatrzmy tylko, co robią muzułmanie czy wyznawcy innych religii tam, gdzie chrześcijanie są mniejszością. Kiedyś jeden z parlamentarzystów chciał pojechać do Arabii razem z księdzem, który mógłby tam w niedzielę odprawić Mszę św. Zrezygnowano jednak z księdza i Mszy św., bo bano się z tego powodu awantury. Nawet po cichu nie wolno tam odprawić Mszy św. Czyż nie widać wyraźnie, która z religii jest bliższa Boga – Miłości?
Niestety, i w krajach o przewadze katolików, ale rządach tzw. demokratycznych, katolikom odbiera się należne im prawa, spychając ich na tzw. margines. Tymczasem w religii chrześcijańskiej krzyż naprawdę nikomu nie zagraża. Chrześcijanin będzie dla państwa tylko lepszym, bo prawym i wiarygodnym obywatelem. Poza tym, dlaczego mamy odrzucać Boga i krzyż, skoro w Niego wierzymy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-09-22 12:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Antysztuka na Krzyżu

Współcześni performersi w marzeniach o zaistnieniu gotowi są na wszystko.
A co może im zapewnić pięciominutową popularność?
Profanacja symboli religijnych na pewno ich nie zawiedzie

Powszechne oburzenie wywołała niedawno wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, finansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pod nazwą „British British Polish Polish. Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś”. Zaprezentowano tam filmik Jacka Markiewicza pt. „Adoracja Chrystusa”. Można na nim zobaczyć autora, który ociera się nagimi genitaliami o postać Chrystusa ze średniowiecznego krycyfiksu, wypożyczonego w tym celu z Muzeum Narodowego. Oszczędzę czytelnikom obscenicznego dalszego opisu adoracji w wykonaniu Markiewicza. Wystawa jest droga. Pochłonęła ponad 1 mln zł. Minister Bogdan Zdrojewski zapewnił w końcu, że wycofa się z jej finansowania, ale stwierdził również, że na kształt artystyczny prezentowanych „dzieł” nie ma wpływu. Jacek Markiewicz znany jest ze swojej fekalistyczno-seksualnej działalności. Pod egidą swojego mistrza – prof. Grzegorza Kowalskiego w pracy „Kardynał Markiewicz” wystawił czarne prezerwatywy zestawione z cytatem z Pieśni nad Pieśniami, na wystawie w Orońsku wylał własne ekskrementy. „W czystych formalnie pracach zamykał krew, mleko, spermę i krew miesięczną”. Stworzył pracę z ubrań zmarłej matki. „Nasycił je klejem i uformował z nich przestrzenne, regularne moduły”. Na wystawie w 1991 r. pokazywał fotografie przedstawiające własną masturbację i wyeksponował materac posypany mąką. Dla krytyk Doroty Monkiewicz była to „demonstracja samotności ludzkiego ego, dominująca i ostateczna”. Sam autor mówi, że interesują go wydzieliny człowieka. Na co dzień prowadzi hurtownię opakowań jednorazowych w Płocku. Do tej pory, pomimo swoich ekscesów, nie zaistniał jako artysta. Udało mu się tego dokonać dopiero podczas ostatniej wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej. Sam Markiewicz tłumaczy powstanie „Adoracji” wynikiem wstrząsu, jakiego doznał, widząc w kościele modlących się ludzi. Ich adoracja odbywała się wobec rzeźby Chrystusa wiszącego na krzyżu. Nie mógł pojąć, jak to możliwe, aby w dzisiejszych czasach oddawać kult martwej rzeźbie. Wyznał swoje credo w „Adoracji”. „Liżąc wielki średniowieczny krucyfiks, dotykając go nagim ciałem, obłapiając go, gdy leży pode mną, modlę się do Prawdziwego Boga”. Trudno zrozumieć, dlaczego zwiedzający wystawę muszą uczestniczyć w jego pokrętnych, chorych doznaniach. To „dzieło” jako praca dyplomowa pochodzi z 1993 r. i dopiero teraz zaistniało w blasku obrazoburczej chwały. Wystawie towarzyszą liczne protesty, do których dołączyła się nawet Liga Muzułmańska RP, domagając się usunięcia pracy profanującej Krzyż. Posłowie złożyli także w tej sprawie wniosek do prokuratury.
Na razie w obronie filmiku Markiewicza głos zabrała etyk prof. Magdalena Środa, twierdząc, że „kołtunie oko cieszy monidło, prosty obraz, najlepiej ikonografia religijna z prowincjonalnych kościołów lub bardzo piękna estetyka częstochowsko-licheńska”. Większość Polaków ma na szczęście kołtuńskie gusty i nie chce zaakceptować bluźnierczych wystąpień performersów. Dyrektor CSW Fabio Cavallucci stwierdził, że nie zamierza usunąć eksponatu z wystawy. Zamieszanie wokół „dzieła” spuentował zdaniem: – Sztuka, która nie porusza do głębi, nie wywołuje dyskusji, nie wzbudza emocji, jest sztuką martwą, reżimową.

CZYTAJ DALEJ

Entuzjazm głoszenia Ewangelii

2024-05-09 10:50

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Duchowy entuzjazm, z jakim apostołowie głosili prawdę o Chrystusie zmartwychwstałym, był znakiem dla innych, że mówili prawdę.

Wniebowstąpienie Pańskie Ewangelia (Łk 24, 46-53)

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44

2024-05-12 08:06

[ TEMATY ]

pożar

PAP/Leszek Szymański

Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie - poinformował w niedzielę rano PAP mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

Straż Pożarna uspokaja, że dym nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. „Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów do zamykania okien" – dodał Konopka.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję