Reklama

Niedziela Częstochowska

Nasze kalwaryjskie zawierzenie

Tradycyjna Pielgrzymka Archidiecezji Częstochowskiej do Kalwarii Zebrzydowskiej na pełny obchód dróżek Pana Jezusa w intencji abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego i naszej Prowincji Kościelnej, odbyła się 29 lipca br.

Niedziela częstochowska 33/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

modlitwa

Archiwum sanktuarium w Praszce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymowaniu, jak co roku, przewodniczył arcybiskup senior Stanisław Nowak, który również prowadził rozważania dróżkowe przy każdej z 27 stacji Męki Pana Jezusa.

Modlitwa ta zgromadziła wiernych z wielu parafii naszej archidiecezji, z regionów częstochowskiego, zawierciańskiego i wieluńskiego, m.in. z Zawiercia – z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła, św. Brata Alberta, z Wielunia – z parafii św. Stanisława BM, z Pątnowa, Krzepic, Dzietrznik, Gaszyna, Krzyworzeki, Żytniowa, Strojca, Chotowa, Kowali, Rosoch, z parafii Wniebowzięcia NMP w Praszce i z sanktuarium pasyjno-maryjnego na Kalwarii w Praszce. Uczestniczyły również mniej liczne grupy z innych miejsc ziemi częstochowskiej, a także spoza naszej archidiecezji: ze Zdziechowic i Lututowa w diecezji kaliskiej, Świętochłowic w archidiecezji katowickiej, z Wadowic w archidiecezji krakowskiej. Pielgrzymi przybyli tam pokłonić się Matce Bożej w Jej cudownym wizerunku w tym szczególnym miejscu, naznaczonym i uświęconym obecnością Ojca Świętego Jana Pawła II. Św. Jan Paweł II był człowiekiem zawierzenia i całkowicie należał do Matki Bożej, naśladując Jej przykład wiary i świętości. Jak sam mówił na Kalwarii, zanurzał się w tym rezerwuarze wiary, nadziei i miłości. Tam też zawierzył świat, Kościół Chrystusowy, Polskę i siebie podczas sprawowania ostatniej Mszy św. na ojczystej ziemi. To zawierzenie wpisało się w historię i dziedzictwo Narodu oraz Kościoła w Polsce. Dlatego też abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, ogłosił obecny rok, kanonizacji św. Jana Pawła II, Rokiem Zawierzenia w naszej archidiecezji częstochowskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podczas tego dorocznego pielgrzymowania na Kalwarii Papieskiej pielgrzymi zawierzali się Maryi, a przez to samemu Bogu na dalsze życie. Przed rozpoczęciem Mszy św. koordynator tego pielgrzymowania – ks. prał. Stanisław Gasiński w imieniu wszystkich pielgrzymów już na wstępie podziękował Ojcom Bernardynom na czele z o. Azariaszem Hessem OFM, kustoszem tego miejsca, równocześnie powitał Księdza Arcybiskupa, niestrudzonego pielgrzyma kalwaryjskiego, prosząc o przewodniczenie pokutnej pielgrzymce. Rozpoczęła się ona Przenajświętszą Ofiarą, na początku której o. Azariasz Hess, witając pielgrzymów, wskazał na wielką więź między archidiecezją częstochowską a sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Więź ta jest podtrzymywana i umacniana przez fakt rozwoju kultu Matki Bożej Kalwaryjskiej na ziemi częstochowskiej, w sanktuarium na Kalwarii w Praszce. Wspomniał na św. Jana Pawła II, który 19 sierpnia 2002 r. posłał cudowny wizerunek Matki Bożej Kalwaryjskiej do Praszki, aby Ona i tam królowała. – Jeśli dziś radujemy się postępującym procesem zmierzającym do koronacji tego cudownego wizerunku w Praszce koronami papieskimi, to znaczy, że Ona tam nie tylko króluje, ale także uzdrawia i pociesza – kontynuował Ojciec Kustosz. Koncelebrowaną Eucharystię sprawowali kapłani towarzyszący pielgrzymom, na czele z kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Częstochowie – ks. prał. Marianem Szczerbą, pod przewodnictwem abp. Stanisława Nowaka w bazylice kalwaryjskiej o godz. 10.00. Abp Nowak w homilii wspominał postawę św. Jana Pawła II, który wszystkie swe trudne sprawy rozwiązywał, zawierzając je Bogu przez Maryję na kalwaryjskich dróżkach, które tak ukochał. – Jego duch wędruje nadal po tych dróżkach, a my chcemy zaczerpnąć nieco z tego ducha – mówił abp Nowak, wskazując na tajemnicę świętych obcowania.

O godz. 12.00 pielgrzymi z modlitwą na ustach wyruszyli na dróżki kalwaryjskie, na których podczas kolejnych pięciu godzin nie zabrakło skwaru z nieba, wylanego potu, burzy z obfitym deszczem i gradem, ale także modlitwy i skupienia oraz pokuty. – Wart jest Jezus tego zmęczenia, tego potu, tej pokuty. Wart jest za Jego odkupieńczą miłość. Bo czymże jest nasze zmęczenie, nasza pokuta i to pielgrzymowanie wobec Jego Męki, wobec Jego wyniszczenia, wobec Jego potu i krwi? – mówił Ksiądz Arcybiskup przy jednej ze stacji. Przy kolejnych stacjach poruszał sumienia pielgrzymów, dotykając najważniejszych spraw dzisiejszych czasów, takich jak aborcja, eutanazja, różnorakie próby łamania sumień ludzi wierzących, prześladowanie Kościoła. Pielgrzymka zakończyła się modlitwą przy kościółku Grobu Chrystusowego, przy którym ks. prał. Stanisław Gasiński podziękował abp. Nowakowi za jego trud prowadzenia tej wielkiej modlitwy zanurzania nas w przedziwnym rezerwuarze łask, jakim jest sanktuarium kalwaryjskie z dróżkami. Podziękował również kapłanom na czele z ks. prał. Marianem Szczerbą oraz wiernym. Następnie ks. Tomasz Śleziak w imieniu pielgrzymów podziękował ks. dr. Stanisławowi Gasińskiemu, kustoszowi sanktuarium pasyjno-maryjnego na Kalwarii w Praszce, który, jak niegdyś ojciec małego Karola Wojtyły, przyprowadza i zwołuje do sanktuarium w Kalwarii kolejne pokolenia pielgrzymów, aby uczyli się tam zawierzenia Bogu na wzór Maryi – wiernie trwającej przy krzyżu Jej umiłowanego Syna na Kalwarii.

2014-08-11 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: w bazylice franciszkanów Msza i czuwanie w intencji pokoju w Syrii

[ TEMATY ]

modlitwa

Bazylika

Kraków

Syria

Sebastian Nanek/sblive/pl.wikipedia.org

W bazylice oo. franciszkanów w Krakowie w sobotę 7 września zostanie odprawiona Msza św w intencji pokoju w Syrii. Liturgia rozpocznie się o godz. 19 i przewodniczyć jej będzie biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Jan Szkodoń. Po niej odbędzie się czuwanie modlitewne, które potrwa do północy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję