Już po raz 9. ulicami Chełma przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Uczestniczyło w nim ponad 200 osób, które z hasłem „Przyszłość dzieci w naszych rękach” przeszły z kościoła Świętej Rodziny do sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej. Wszyscy chcieli przypomnieć, że rodzina i życie od poczęcia jest najważniejszą wartością dla Polski.
Głównym pomysłodawcą chełmskiego marszu i zarazem organizatorem tego niezmiernie ważnego wydarzenia, jest Edward Czuwara, prezes chełmskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. W organizację marszu aktywnie włączają się także niektóre parafie. Tegoroczny wspólnie organizowały dwie z nich: Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i Świętej Rodziny. W organizację włączyli się także Rycerze Maryi i wspólnoty działające przy parafiach, m.in. Domowy Kościół będący gałęzią rodziny Ruchu Światło-Życie. Z ramienia parafii Narodzenia NMP koordynatorem był ks. Arkadiusz Kowalski, zaś parafię Świętej Rodziny reprezentował ks. Marcin Sałapa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Marsz rozpoczął się od Mszy św. w kościele parafialnym pw. Świętej Rodziny, odprawionej przez proboszcza ks. kan. Mirosława Bończoszka. Eucharystia była połączona z rocznicą dzieci, które w ubiegłym roku przystąpiły w tej parafii do Pierwszej Komunii Świętej. Uczestników Eucharystii powitał proboszcz, kazanie wygłosił ks. Jerzy Węzka z Gołębia. Wspomniał o rocznicy Pierwszej Komunii. – To jest dzień chyba najpiękniejszy dla całej parafii, bo wszyscy promienieją radością, szczególnie rodzice. Dzieci są takie piękne, nie ze względu na swój strój, ale dlatego, że ich serca są takie czyste. Drodzy rodzice, wasze dzieci przyszły, by przeżyć tzw. Komunię rocznicową. Rok temu przystąpiły do Komunii, by móc przyjmować Chrystusa ciągle, jak najczęściej, by doświadczyć w sakramencie Eucharystii Jego miłości i odpowiedzieć swoją miłością – powiedział. Zwracając się do rodziców, podkreślał potrzebę stawiania dzieciom wymagań. – Nie dajcie się zwieść opiniom, że od dzieci nie można wymagać, bo ktoś sobie tak wymyślił. Prawdziwa miłość jest wymagająca, bo pragnie dobra drugiego człowieka – podkreślił. Wskazał też na potrzebę wychowania dzieci w duchu religijnym; to jest jedno z najważniejszych zadań rodziców. – Waszą rolą jest wychowywać tak dzieci, aby poznały naukę Chrystusa i nią żyły. Drogą do tego jest Eucharystia, pokarm, który daje duchową siłę – nauczał.
Ksiądz Jerzy Węzka powiedział, że niezwykle ważne jest, aby to właśnie rodzice ukazywali dzieciom we właściwym świetle Chrystusowy Kościół, a nie by czyniły to medialne pseudoautorytety, które są daleko od Kościoła jako wspólnoty wiernych. – Dzisiaj często zdarza się, że osoby niewierzące pouczają innych jaki powinien być Chrystusowy Kościół, choć w nim nie są – dodał. Wskazując na znaczenie marszu dla życia i rodziny, mówił, że to jest przede wszystkim modlitwa. - Aby Boża prawda o małżeństwie i rodzinie, o świętości ludzkiego życia, nie została zakłamana i zmieniona. Podobno jest jakiś dokument mówiący o tzw. mowie nienawiści. Kiedy my, kapłani będziemy mówili z ambony, że małżeństwo to jest związek mężczyzny i kobiety, możemy być podani do sądu, bo to może być mowa nienawiści. Albo będziemy mówili, że nie wolno zabijać nienarodzonych dzieci lub osób chorych, to będzie to też mowa nienawiści. Do czego ten świat zmierza? Dlatego przyzywajmy Ducha Świętego, aby Boża nauka nie została zmieniona – zakończył.
Reklama
Ostatnim akcentem Mszy św. było słowo księdza proboszcza Mirosława Bończoszka, zachęcające do udziału w marszu. – Ludziom wierzącym coraz bardziej „przykręca się śrubę”, aby imię Jezusa było coraz mniej znane. Co roku przechodzimy w marszu życia i rodziny przez ulice Chełma, aby pokazać, że nie godzimy się na taki sposób życia. Bo nie godzimy się na to, aby śmierć brała górę nad życiem. Bo my nie chcemy przykładać ręki do tego, co dzieje się w klinikach i szpitalach, gdzie zabija się nienarodzone dzieci. Za chwilę ruszymy w marszu, przejdziemy do bazyliki, aby dać świadectwo naszego przywiązania do Ewangelii, Dekalogu oraz szacunku dla życia będącego najwyższym skarbem – powiedział.
Bezpośrednio po Eucharystii sprzed kościoła Świętej Rodziny wyruszył barwny marsz, w którym szło ponad dwieście osób. Udział w wydarzeniu wzięły rodziny z dziećmi, młodzież, osoby starsze, babcie i dziadkowie, byli też księża z chełmskich parafii. Marsz w codzienności ma realizować swój podstawowy cel, jakim jest ochrona życia na wszelkich jego etapach oraz przywiązanie do rodziny, rozumianej w zgodzie z prawem naturalnym jako trwały, stabilny i nierozerwalny związek jednej kobiety i jednego mężczyzny. „Dzieci, mama i tata to przyszłość naszego świata! Jesteśmy za życiem! Tato nas chroni i broni przed złem, które pochodzi od nicponi! Dziś piękne słońce świeci, bo idą z nami nasze dzieci! Rodzina silna, rodzina zdrowa, taka jest nasza dzisiejsza mowa! Nasz Ojciec mieszka w niebie. Kocha mnie i ciebie!” - skandowali po drodze uczestnicy.
Reklama
– W marszu uczestniczę od kilku lat. To nasza taka manifestacja. Bo rodzina to wzajemna miłość dzieci i rodziców – mówił Jerzy. – Dzisiaj wykrzywiają nam obraz rodziny. Pokazują tylko samo zło, a przecież rodzina pochodzi od Boga i jest najlepsza wspólnotą – mówiła Maria. – Mam zdrową rodzinę, dzieci, które chodzą do Kościoła, wiedzą co jest dobre a co złe. Cieszę się, że wychowałam je na dobrych ludzi – mówiła Aneta. – W mojej rodzinie jest wiele miłości i radości, takiej Bożej radości z samego serca, dzieci to czują i mają poczucie bezpieczeństwa – dzieliła się mówiła Katarzyna.
Chełmski Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł z parafii Świętej Rodziny przez ulice: Wieniawskiego, Lwowską, pl. Łuczkowskiego, Lubelską aż do bazyliki Narodzenia NMP. Uczestnicy marszu zatrzymali się na chwilę na placu przed świątynią. Tam słowo do nich skierował ks. kan. Andrzej Sternik. – W Roku Jubileuszowym w szczególny sposób Kościół przypomina nam o tym, że jesteśmy pielgrzymami nadziei i mamy cel. Celem naszego życia jest nie unicestwienie, ale życie na wieki. Kościół daje nam możliwość korzystania z odpustów, przekraczania progów Drzwi Świętych w kościołach jubileuszowych. Takim kościołem jest w Chełmie nasza bazylika. Przechodząc przez drzwi święte, mamy pragnienie, aby i nasze rodziny były święte. Dziękujmy Panu Bogu za dar wiary prośmy, aby, była żywa i obecna w naszym codziennym życiu – powiedział ks. Sternik. Uczestnicy chełmskiego marszu po przejściu przez drzwi jubileuszowe zawierzyli wszystkie troski i radości, swoje rodziny, Kościół i Ojczyznę oraz poczęte a nienarodzone dzieci Panu Bogu przez wstawiennictwo Matki Bożej Chełmskiej.
Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212