Na Podkarpaciu jeszcze niedawno imprez biegowych było jak na lekarstwo, jednak od kilku lat sytuacja ta uległa zdecydowanej poprawie. Pojawiło się u nas kilka dużych imprez biegowych, a wciąż przybywają nowe. Jedną z ciekawszych propozycji jest odbywający się już po raz drugi Maraton Benedyktyński. Ten królewski dystans 42 km i 195 m rozpoczyna się w Przemyślu nad brzegiem Sanu, a kończy w Jarosławiu na wzgórzu św. Mikołaja, gdzie dziś mieści się zabytkowe Jarosławskie Opactwo Pobenedyktyńskie.
Wzorem ubiegłego roku, II Maraton Benedyktyński, oprócz promocji zdrowego trybu życia ma jeszcze jeden cel charytatywny. Chcemy pomóc Grześkowi, 27-letniemu chłopakowi z Łańcuta. Od wielu lat każdego dnia Grzegorz zmaga się z kalectwem. Z powodu choroby Grzegorza w listopadzie 2012 r. konieczna była amputacja nogi. Oprócz tego każdego dnia Grześkowi zanika mięsień czworogłowy w kikucie. Grzegorz potrzebuje 80 tys. zł na zakup nowej protezy podudzia, która pozwoli mu normalnie funkcjonować!
Drugą edycję Maratonu Benedyktyńskiego organizują Caritas Archidiecezji Przemyskiej we współpracy z Opactwem Jarosławskim. 28 czerwca ponad 100 ludzi pobiegnie liczącą 42 195 metrów trasą Przemyśl Jarosław i po raz kolejny będziemy pomagać! Ubiegłoroczna impreza, dzięki biegaczom, pozwoliła zebrać łącznie ponad 100 tys. zł na operację serca dla 3-letniego Michałka z Rakszawy k. Łańcuta. Tym razem pod hasłem „Biegnijmy dla marzeń Grzegorza!” zbieramy na zakup nowej protezy. Każdy metr trasy warty jest 2 zł i dzięki waszemu wsparciu zarówno sportowemu, jak i finansowemu będziemy mogli dobiec do końca, wygrywając marzenie Grzegorza!
Udział w maratonie wymaga wielu miesięcy przygotowań, wielu treningów, wyrzeczeń. Wszystkie te trudności jednak stają się mało ważne, kiedy już stoimy na mecie, z medalem zawieszonym na szyi. Stają się drobnostką także w perspektywie problemów drugiego człowieka zmagającego się ze swoim kalectwem i cierpieniem prawdziwym życiowym maratonem. Jeżeli jesteś biegaczem i nie jest Ci obojętny los drugiego człowieka, jeśli chcesz przeżyć wspaniałą przygodę i dodatkowo masz w sobie chęć, by pomóc Grzegorzowi, jeśli chcesz dobrze zacząć okres wakacyjny i dołożyć swoją cegiełkę do naszej akcji przyjedź do Jarosławia. Czekamy na Ciebie. Mamy czas tylko do 28 czerwca!
Dariusz Kowaluk zdobył złoty medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio w lekkoatletyce, w sztafecie mieszanej 4 x 400 metrów. Czytelnikom Niedzieli opowiada o swoim życiu, wierze, codziennych treningach, nauce i planach na przyszłość.
Krzysztof Tadej: Jak się żyje po zdobyciu olimpijskiego złota?
Dariusz Kowaluk: Radośnie, interesująco. Jestem rozchwytywany przez dziennikarzy i fotoreporterów – to bardzo miłe. Studiowałem dziennikarstwo na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przygotowywałem się do wykonywania zawodu dziennikarza, a teraz mogę zobaczyć, jak to wygląda z drugiej strony, gdy odpowiadam na różne pytania.
Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.
Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
Nieustannie apelujemy o przekazywanie do Muzeum Auschwitz wszelkich poobozowych pamiątek – powiedział w niedzielę PAP rzecznik placówki Bartosz Bartyzel. Słowa te padły w reakcji na informacje o planowanej w Niemczech aukcji przedmiotów z okresu terroru niemieckiego podczas II wojny światowej.
- Każdy przedmiot i dokument ma dla nas olbrzymie znaczenie i powinien znaleźć swoje miejsce w zbiorach i archiwum muzeum. Tutaj będą chronione, konserwowane, badane i eksponowane. Tu jest ich miejsce. Dlatego nieustannie apelujemy o przekazywanie do muzeum wszelkich poobozowych pamiątek – oświadczył Bartyzel.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.