Reklama

Szczyt modlitewny w Watykanie

Nowa droga do pokoju

Niedziela Ogólnopolska 24/2014, str. 2

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ufam, że to spotkanie będzie początkiem nowej drogi w poszukiwaniu tego, co nas łączy, aby przezwyciężyć to, co dzieli – powiedział papież Franciszek do prezydentów Izraela i Autonomii Palestyńskiej, których zaprosił do swojego domu na modlitwę o pokój na Bliskim Wschodzie.

W niedzielę Zesłania Ducha Świętego – 8 czerwca 2014 r. po raz pierwszy w historii spotkali się wyznawcy judaizmu, chrześcijanie i muzułmanie, aby modlić się o pokój, każdy według swej tradycji religijnej. To bezprecedensowe spotkanie miało miejsce w Ogrodach Watykańskich. Na zaproszenie papieża Franciszka przybyli ze swymi delegacjami prezydenci Izraela i Autonomii Palestyńskiej – Szymon Peres i Mahmud Abbas. W spotkaniu uczestniczył również patriarcha Bartłomiej, duchowy zwierzchnik prawosławia. Modlitwa i czytania każdej z religii monoteistycznych, oparte m.in. na Piśmie Świętym i Koranie, skupione były wokół trzech tematów: stworzenia, prośby o przebaczenie i wezwania do pokoju. Gospodarz i goście zabrali głos na zakończenie spotkania. Obaj prezydenci byli wyraźnie poruszeni, kiedy papież Franciszek powiedział: – Próbowaliśmy wiele razy i przez wiele lat rozwiązywać nasze konflikty naszymi siłami, a także przy użyciu broni. Jakże wiele wydarzeń wrogości i ciemności, tyle przelanej krwi, wiele złamanych istnień, tyle pogrzebanych nadziei... Nasze wysiłki były daremne. Teraz, Panie, pomóż nam Ty! Ty daj nam pokój, Ty naucz nas pokoju, Ty nas prowadź do pokoju. Szymon Peres w swoim przemówieniu nawiązał do osobistych doświadczeń, mówiąc: – Przeżyłem czas wojny i pokoju. Zrobię wszystko, aby starać się o pokój. Mahmud Abbas zaś przypomniał słowa Jana Pawła II: „Jeśli pokój zapanuje w Jerozolimie, doświadczać się go będzie na całym świecie”.

Watykański szczyt modlitewny cieszył się wielkim zainteresowaniem opinii publicznej na całym świecie. Informowały o nim największe serwisy informacyjne, a izraelski dziennik „Haaretz” oraz palestyńska telewizja Al Jazeera zwróciły uwagę na słowa Papieża do obu prezydentów, że „muszą odpowiedzieć” na tęsknotę swoich ludzi za pokojem na Bliskim Wschodzie oraz „znaleźć siłę do niezrażającego się niczym dialogu”. – Nie łudzimy się, że jutro nastanie pokój – powiedział o. Pierbattista Pizzaballa, kustosz Kustodii Ziemi Świętej – ale to spotkanie rozpoczyna nowy etap w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie i nadaje mu nową jakość. Nie chodzi w tym o rozwiązanie problemów politycznych, ale o zmianę mentalności i wzajemnych relacji międzyludzkich oraz o widzenie w drugim człowieku brata. Wierzy w to papież Franciszek, który napisał na Twitterze: „Modlitwa może wszystko. Posłużmy się nią, by zapanował pokój na Bliskim Wschodzie i w całym świecie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-06-10 14:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Włochy/Papież w Wenecji: wizyta w więzieniu dla kobiet, spotkanie z młodzieżą i Msza św.

2024-04-28 07:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Papież Franciszek spędzi niedzielę w Wenecji. Odwiedzi więzienie dla kobiet, gdzie znajduje się też pawilon Stolicy Apostolskiej na Biennale Sztuki. Papież przybędzie tuż po wejściu w życie systemu rejestracji wizyt w mieście i opłaty 5 euro, jeśli nie zostaje się na nocleg. Za wstęp zapłaci około 9 tysięcy wiernych.

Podróż Franciszka do miasta nad laguną rozpoczyna się wcześnie rano. Po odlocie śmigłowcem z Watykanu o 6.30 przybędzie do Wenecji około godziny 8.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję