Witając w serafickiej wspólnocie abp. Marka Jędraszewskiego na początku Mszy św., s. Justyna Barbara Wydra powiedziała, że XXI Kapituła Generalna przebiega pod hasłem: „Wielbiąc Boga, z wiarą, nadzieją i miłością, otwierajmy się na działanie Ducha Świętego”. – Temat ten wpisuje się w to, co obecnie przeżywamy w Kościele – Rok Jubileuszowy, oczekiwanie na Piotra naszych czasów – mówiła przełożona generalna, prosząc arcybiskupa o modlitwę w intencjach zgromadzenia, jego rozwoju i wierności charyzmatowi, czemu też będzie poświęcone aktualna kapituła.
Reklama
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że cudowne rozmnożenie chleba opisane w szóstym rozdziale Ewangelii św. Jana przeszło do historii jako tak zwany kryzys galilejski. Metropolita krakowski wyjaśniał, że znak dokonany przez Jezusa wskazywał na Jego niezwykłe posłannictwo, tymczasem nakarmieni tym chlebem interpretowali go czysto po świecku, oczekując, że odtąd Jezus będzie ich królem, a życie stanie się łatwe, lekkie i przyjemne. Arcybiskup zauważył, że druga część szóstego rozdziału Ewangelii św. Jana zawiera wielką mowę eucharystyczną, zapowiadającą inny chleb, którym będzie Jego ciało, a kto się będzie nim karmił, będzie miał życie wieczne. Było to trudne nauczanie, po którym wielu słuchaczy Jezusa od Niego odeszło. Kryzys galilejski – jak wyjaśniał metropolita – był momentem granicznym, w którym Jezus odstąpił od działalności, która po ludzku rzecz biorąc, miała Mu przynosić powszechny poklask, a poświęcił cały czas najbliższym uczniom, przygotowując ich wewnętrznie do misji, którą mieli podjąć po zmartwychwstaniu i zesłaniu Ducha Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Arcybiskup zaznaczył, że bycie świadkiem Zmartwychwstałego realizuje się w dziejach Kościoła od działalności uczniów opisanej w Dziejach Apostolskich. Przykładem głoszenia tej prawdy jest też wspominany dziś w liturgii św. Atanazy, który od Soboru Nicejskiego w 325 roku zwalczał herezję ariańską, która zaprzeczała boskości Jezusa, a tym samym podważała prawdę o Trójcy Świętej. Metropolita krakowski przypomniał, że w Nicei stwierdzono, że Jezus jest „homousios” – „współistotny” Ojcu, co wyznajemy do dzisiaj w Credo, podczas Mszy św. Atanazy tej prawdy bronił w sposób heroiczny. – Wygnany ze swojej stolicy, przyjmowany przez biskupów prawowiernych, nieustraszenie głosił prawdę o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem — dla nas umarł i zmartwychwstał — mówił metropolita.
Reklama
Zwracając się do sióstr serafitek, przeżywających kapitułę generalną podkreślił wagę umiejętności rozpoznawania znaków czasu, co należy robić „w Duchu Świętym, będąc otwartym na całe nauczanie Chrystusa i Jego Kościoła”. – W tym wielkim, szerokim, a jednocześnie jakże głębokim kontekście, odkrywać sens swojego bycia znakiem Chrystusa — znakiem niekiedy sprzeciwu, ale dla wielu znakiem prawdziwej nadziei i radości — mówił arcybiskup, zaznaczając, że siostry serafitki są „Córkami Matki Bożej Bolesnej”, a ten tytuł nie byłby możliwy, gdyby na kolejnym z soborów, w Efezie, w 431 roku, Maryi nie przyznano tytułu Theotokos — Matka Boża.
Ponownie wskazał też na prawdę o Chrystusie, który stał się człowiekiem „dla nas i dla naszego zbawienia” i wyznaczył wierzącym w Niego bardzo jasny kierunek — życie wieczne. – Ci, którzy są razem ze Słowem Bożym, są także dla Jego zmartwychwstania, a dokładnie dla zmartwychwstania razem z Nim. I to jest ta nadzieja, którą głosimy i sobie, i światu. Jedyna, która przezwycięża nieuchronność i tragedię śmierci, i sprawia, że chrześcijanin, uczeń Chrystusa, wyznający pełną prawdę o Nim, jest przede wszystkim człowiekiem nadziei – mówił metropolita.
– Otwórzmy się na działanie Ducha Świętego, aby ta kapituła, która się zaczyna, ale także dalsze życie waszego zgromadzenia, było coraz głębsze w poznawaniu Boga i coraz bardziej żarliwym Jego umiłowaniem – zakończył.
Zgromadzenie Córek Matki Bożej Bolesnej, popularnie zwane Siostrami Serafitkami, zostało założone w 1881 roku w Zakroczymiu k. Warszawy przez bł. M. Małgorzatę Łucję Szewczyk i bł. O. Honorata Koźmińskiego. Jest to zgromadzenie zakonne apostolskie, habitowe, na prawie papieskim, o ślubach publicznych, oparte na Regule Braci i Sióstr Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka.
Reklama
Główną patronką Zgromadzenia jest Matka Boża Bolesna, która poprzez tajemnicę swego serca przebitego siedmioma mieczami jest dla sióstr przykładem jednoczenia się z Panem, szczególnie w Jego ubóstwie i cierpieniu. Maryja, wielkodusznie uczestnicząca w pasji Zbawiciela, a równocześnie pełna wiary w paschalne zwycięstwo życia, staje się dla Zgromadzenia Mistrzynią patrzenia w świetle wiary na człowieka, zwłaszcza cierpiącego.
Od początku, duchowość Matki Bożej Bolesnej i duchowość franciszkańska, złączone w jednym charyzmacie, inspirowały Siostry Serafitki do ofiarnej służby na rzecz bliźniego i do osobistego uświęcenia. Stąd, począwszy od założycieli, siostry podejmowały posługę wśród osób starszych, chorych i ubogich, otaczały troską dzieci pozbawione opieki i ludzi młodych.
Obecnie, seraficka wspólnota, licząca 456 sióstr profesek, 2 postulantki i 1 kandydatkę, kontynuuje otrzymany od Ducha Świętego charyzmat i nadal niesie pomoc najbardziej potrzebującym, tak starszym, jak i najmłodszym. Czyni to poprzez swoją apostolską działalność w Polsce w trzech prowincjach: oświęcimskiej, poznańskiej i rzeszowskiej oraz poza granicami kraju: w Teksasie (USA), we Francji, we Włoszech, w Szwecji, Ukrainie, a także w Afryce w Gabonie i Ameryce Południowej w Boliwii.
Wielkim darem dla Zgromadzenia jest bł. M. Małgorzata Łucja Szewczyk, założycielka, beatyfikowana 9 czerwca 2013 r. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przez kard. Angelo Amato oraz bł. Siostra Sancja Janina Szymkowiak, beatyfikowana 18 sierpnia 2002 r. przez św. Jana Pawła II Wielkiego podczas jego ostatniej wizyty w Polsce.