Reklama

Rodzina

W rodzinie

10 zasad jak być dobrymi teściami

Niedziela małopolska 8/2014, str. 8

[ TEMATY ]

rodzina

Tomasz Lewandowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teściami zostajemy automatycznie przez fakt ślubu syna czy córki, ale teściami-rodzicami już z wyboru. Dzieje się to wówczas, kiedy wraz ze ślubem dziecka nie ubywa, ale przybywa nam członków rodziny. Teściowie muszą sobie dać czas na stawanie się rodzicami dla zięciów i synowych, tak samo jak synowe i zięciowie – ich dziećmi. Oto wypowiedzi młodych małżonków o tym, kiedy teściowie, nawet niechcący, rozbijają małżeństwo. Po nich następują sugestie pozytywnych postaw.

1. Teściowie mówią, że jest jeden słuszny punkt widzenia – tzn. ich. Wszystko, co jest z tym niezgodne, jest złe. W takim nastawieniu teściowie nie idą z wizytą, ale z wizytacją do dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozwiązanie: Nie jest najważniejsze to, co dla was, teściów, jest ważne, ale co jest przede wszystkim ważne dla syna lub córki. Czyli: więcej słuchać niż mówić!

2. Każdy problem, jaki przeżywają młodzi, ma tylko jedno rozwiązanie, a wy, teściowie już je macie i chcecie je narzucić, a czasami wręcz wymusić.

Rozwiązanie: Pozwolić młodym rozwiązywać własne problemy tak, jak oni to potrafią, choćby nieudolnie.

Reklama

3. Teściowie nie podejmują trudu dotarcia do istoty problemu, a opierają się zawsze na własnym zdaniu i to autorytatywnie. Należy dostrzec, że małżeństwo młodych jest zupełnie inne od waszego. W razie potrzeby zwrócenia uwagi młodym należy wyjść od własnego świadectwa oraz wejść w relacje jako przyjaciel podejmujący wspólnie trud rozeznania sedna problemu.

4. Teściowie traktują każdą swoją propozycję jako absolutny pewnik, bo wydaje im się najlepszy.

Rozwiązaniem jest propozycja jako zachęta, ale nie konieczność.

5. Teściowie nie stosują polityki „małych kroków” i prawa do systematycznego rozwoju. Żądają, aby wszystko funkcjonowało najlepiej: „bo my byśmy chcieli, aby u was było dobrze”. Przy takiej postawie młodym robi się „duszno”.

Podpowiedzią jest odrzucenie formy życzeniowej „bo my byśmy chcieli”. Rozwiązaniem jest zrozumienie i trzeźwe patrzenie na wzrastanie małżeństwa młodych.

6. Teściowie narzucają: „musisz zrobić tak lub tak”. Trzeciej możliwości nie ma.

Rozwiązaniem jest nie narzucać, pozwolić wybrać, stworzyć klimat otwartości do rozmowy (może przyjdą zapytać?). Życie to nie matematyka. Jest więcej rozwiązań niż dwa. Twoja podpowiedź jako teścia nie zawsze musi być najlepsza…

7. Teściowie, nie okazując szacunku synowej/zięciowi, jasno komunikują im brak jej/jego akceptacji. Przejawia się to telefonami „na stronie” lub w załatwianiu spraw ze swoim synem lub córką za plecami współmałżonka. Okazywanie sobie szacunku jest pierwszym stopniem do miłości i budowania jedności w rodzinie.

Rozwiązaniem jest wspólna rozmowa wg zasady „nic o nas bez nas”.

Reklama

8. Teściowie mówią: „nasza rodzina jest prawdziwa, a jego/jej fałszywa”. To prosta droga do niezgody. Porównywanie rodzin jest wyrazem naszego chorego myślenia. Ważne jest jednak, aby zwrócić swoim dzieciom uwagę jeszcze przed małżeństwem na fakt, że nie jest obojętne, w jaką wejdziesz rodzinę: czy jest to rodzina skłócona, czy relacje między teściową, a teściem są ciepłe i życzliwe, itp. Narzeczeństwo ma być czasem poznawania się rodzin. Reasumując, teściowie nie muszą się lubić, ale muszą żyć w zgodzie dla dobra młodych (nie zawsze się da, ale zawsze można do tego dążyć).

9. Teściowie budują tajne sojusze z synem lub córką, spychając na drugi plan synową lub zięcia. A także uzależniają dobre relacje od tego, kto częściej się z nimi zgadza. Taka postawa zapewne skutecznie skłóci młodych, którzy z trudem budują jedność małżeńską, powoli stając się „jednym ciałem”. Nie przeszkadzaj im w tym, skoro nie pomagasz!

10. Teściowie grają va banque: porażka lub zwycięstwo. Albo synowa lub zięć będzie myślał tak jak my chcemy, albo nie zaakceptujemy jej/go w naszej rodzinie i będzie traktowany przez nas jak „obcy”. Prawidłową reakcją teściów na coś, na co się nie zgadzają, jest forma wypowiedzi: „według mnie”, „moim zdaniem”, bez formy oceniającej i narzucającej: to jest złe, nie tak powinniście robić.

Uprzedzeniami i krytykanctwem nie zbudujesz mostów. Więcej zrobisz modlitwą za młodych. Jak to zrobić? oto podpowiedź:

1. Przemodlenie: Koronka do Bożego Miłosierdzia, bolesna część Różańca, litania do Krwi Chrystusa

2. Prośba do Ducha Świętego o światło dla przeprowadzenia trudnej rozmowy

3. Przebaczenie w sercu, po którym ustępują złe emocje.

Dopiero tak przygotowanym można podejmować trudne rozmowy. Przykładem jest św. Monika, która wymodliła nie tylko nawrócenie, ale i świętość syna i męża.

2014-02-20 13:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowo na różowo

Niedziela warszawska 42/2012, str. 8

[ TEMATY ]

rodzina

wychowanie

dzieci

Włodzimierz Operacz

Jest taka magiczna cyfra, która powoduje nagłe znikanie problemów wychowawczych. Zamienia dzieci nieposłuszne w posłuszne. Potrafi sprawić, że dzieci ganiające się z dzikim wrzaskiem po gumnie i głuche na wezwania do kąpieli zaprzestaną gonitwy i udadzą się w stronę łazienki. Potrafi nawet wywołać ewolucję od: „Nigdy w życiu nie założę tej najokropniejszej na świecie kurtki!” w: „No dobra, założę!”. Ta cyfra to trzy. Trzeba powiedzieć: „Liczę do trzech i …” (tu należy wymienić czynność, którą dziecko powinno wykonać), np.: „Liczę do trzech i odkładasz książkę na półkę”. Mój mąż i ja nie używamy tej magii często. W końcu nie chcemy wychować dzieci na osoby, które zrobią wszystko, czego zażąda od nich pierwszy lepszy człowiek umiejący się wykazać liczeniem na palcach jednej ręki. Najważniejsza i podstawowa metoda wychowawcza to cierpliwe tłumaczenie. I tłumaczenie… I jeszcze trochę tłumaczenia… Jeśli dziecko nie chce czegoś zrobić, trzeba go wysłuchać, uszanować jego opinię i przedstawić swoje racje w zrozumiały sposób. Jednak czasem młody człowiek jest głuchy na argumenty, bo woli się bawić, wpada w histerię albo po prostu się upiera. Niestety, czasem trzeba użyć nagiego rodzicielskiego autorytetu i zarządzić: „Marsz do kąpieli”. Liczenie do trzech to komunikat: oczekuje się niezwłocznego wykonania pilnego zadania. Ma jednak tę zaletę, że tę niezwłoczność można trochę przeciągnąć, dając dziecku trochę czasu na refleksję. Między „dwa” a „trzy” może być jeszcze: „dwa i jedna trzecia”, „dwa i połowa”; a gdy obiekt zabiegów wychowawczych jest wyjątkowo oporny, to również: „…i ostatnie moje słowo, malowane na różowo”, a nawet: „… malowane na łazienkowo”, „kurtkowo” albo „książkowo”. W konfliktowej sytuacji żarcik, nawet niewysokich lotów, pomaga obu stronom rozładować napięcie i zyskać trochę dystansu do sprawy, która stała się źródłem sporu. Poza tym kiedy mama zaczyna liczyć, to nawet najbardziej rozbiegany trzylatek zwalnia i choćby z ciekawości skupia się na tym, co się do niego mówi. Niestety, magiczna liczba musi być obwarowana sankcją - jeśli padnie, to będzie kara. Ważne tylko, żeby odliczanie nie odbywało się w złości ani w nerwach. Stawiamy ultimatum z uśmiechem i spokojnie, ewentualnie z odrobiną współczucia dla ciężkiej doli dziecka, które musi zrobić coś, na co niespecjalnie ma ochotę. Istnieje również bardziej zaawansowana odmiana tej metody, dobra dla starszego dziecka, które już zna się na zegarku: informowanie go, ile ma minut na wykonanie jakiejś czynności. Tutaj już nie musimy się tak bardzo ograniczać z jej używaniem. W końcu zasada, że na zrobienie różnych rzeczy w życiu mamy określoną - nie tak znowu wielką - ilość czasu to problem, z czym młody człowiek będzie miał do czynienia przez całe życie.
CZYTAJ DALEJ

Rzym: zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego Alcide De Gasperiego

2025-02-28 13:25

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Alcide De Gasperi (1881 – 1954)

Alcide De Gasperi (1881 – 1954)

„Historia Kościoła jest usiana postaciami, które zostawiły za sobą świetlany ślad. Wśród nich wyróżnia się postać sługi Bożego Alcide de Gasperiego” - powiedział kard. Baldassare Reina podczas dzisiejszego zakończenia diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego byłego premiera Włoch i jednego z pomysłodawców integracji europejskiej.

Uroczystość odbyła się w południe w Pałacu Laterańskim pod przewodnictwem wikariusza generalnego diecezji rzymskiej kard. Baldassare Reiny. Opieczętowana dokumentacja dotycząca życia, cnót heroicznych i opinii świętości sługi Bożego została wręczona postulatorowi procesu, którym jest Paolo Vilotta. On z kolei przekaże akta procesu diecezjalnego Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Bóg jest mocny na krzyżu!

2025-02-28 20:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Bóg jest mocny na krzyżu, tam, gdzie wszystkim wydaje się, że jest słaby. Największą siłę pokazuje osoba, która potrafi zmagać się ze słabością - mówił kard. Grzegorz Ryś w kościele Matki Boskiej Bolesnej w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję