Po uroczystym wejściu do katedry p.w. Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej Ojciec Święty zatrzymał się przy siedzącej w pierwszych ławkach grupie kobiet koreańskich, które w czasie II wojny światowej zostały zmuszone do świadczenia usług seksualnych żołnierzom japońskim, okupującym Półwysep Koreański. Od 86-letniej obecnie Kim Gun-ja i 88-letniej Kang Il-chul otrzymał reprodukcję obrazka symbolizującego ich bolesne doświadczenie niewolnic seksualnych, za które do tej pory nie dostały nawet odszkodowania.
Reklama
W wygłoszonej po włosku, tłumaczonej na koreański homilii Ojciec Święty zaznaczył, że Eucharystia ta jest punktem kulminacyjnym jego wizyty i ma ona szczególny wydźwięk na Półwyspie Koreańskim, gdzie od ponad sześćdziesięciu lat trwa podział i konflikt. Wskazał, że Boże dary pojednania, jedności i pokoju są nierozerwalnie związane z łaską nawrócenia. Zachęcił do zastanowienia się na ile okazywana jest ewangeliczna troskę o tych, którym się gorzej powodzi oraz zdecydowanego odrzucenia mentalności ukształtowanej przez podejrzliwość, konfrontację i współzawodnictwo. Papież wezwał do codziennej modlitwy, by Ojciec Niebieski przebaczył nam nasze grzechy, „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Wskazał na krzyż Chrystusa, objawiający moc Boga, „aby pokonać każdy podział, aby uzdrowić każdą ranę i przywrócić pierwotne więzi braterskiej miłości”. Zachęcił do ufności w moc Chrystusowego krzyża. „Przyjmijcie Jego jednającą łaskę do waszych serc i dzielcie tę łaskę z innymi! Proszę was, byście dawali przekonujące świadectwo orędzia Chrystusowego przebaczenia w waszych domach, w waszych wspólnotach i na każdym poziomie życia narodowego” - zaapelował Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papież zachęcił też do modlitw o pojawienie się „nowych możliwości dialogu, spotkania i przezwyciężenia różnic, o nieustanną hojność w udzielaniu pomocy humanitarnej potrzebującym oraz coraz szersze uznanie, że wszyscy Koreańczycy są braćmi i siostrami, członkami jednej rodziny, jednego narodu, mówią tym samym językiem”. W swoim ostatnim przemówieniu na terenie Korei Ojciec Święty wezwał tamtejszych katolików, by nadal budowali pomosty szacunku, zaufania i zgodnej współpracy w parafiach, między sobą i ze swoimi biskupami. „Wasz przykład bezwarunkowej miłości do Pana, wierności i poświęcenia dla waszej posługi oraz troski charytatywnej o potrzebujących w znacznym stopniu przyczyniają się do dzieła pojednania i pokoju w tym kraju” - podkreślił. „Niech uczniowie Chrystusa w Korei przygotowują nadejście tego nowego dnia, kiedy ta kraina porannego spokoju będzie radować się najobfitszym Bożym błogosławieństwem zgody i pokoju!” - zakończył swoją homilię Franciszek. Było to jego ostatnie przemówienie publiczne papieża podczas obecnej pielgrzymki.
Reklama
W modlitwie wiernych proszono o pokój na świecie, by Bóg upowszechnił wolę przebaczenia i pojednania w tych, którzy z różnych powodów trwają w konflikcie. W drugim wezwaniu modlono się, za Kościół, by zawsze w świecie, w którym splatają się sprawiedliwość i niesprawiedliwość umiał znajdować właściwą drogę, prowadząc nią wszystkich ludzi. Następnie proszono Boga za regiony ogarnięte wojną, by ludzie potrafili przezwyciężyć wrogość, zawiść, egoizm i pożądliwość miłością, pokojem, cierpliwością i powściągliwością, żyjąc pojednani w jedności. W kolejnym wezwaniu proszono za narody cierpiące z powodu podziałów powodowanych motywami historycznymi, politycznymi, gospodarczymi i religijnymi, by mogły rozpocząć drogę jedności, przezwyciężając wszelkie przeszkody. W ostatniej intencji polecono Bogu ludzi ubogich i zepchniętych na margines, by wierni naśladując Chrystusa mogli im głosić Jego miłość i odnaleźć Boga obecnego między nimi. Ojciec Święty dodał od siebie prośbę w intencji kard. Fernando Filoniego, "który powinien być między nami". Polecił Bogu jego misję w Iraku oraz osoby należące do różnych mniejszości religijnych, potrzebujące pomocy.
Na zakończenie Eucharystii głos zabrał arcybiskup Seulu, kard. Andrew Yeom Soo-jung. W zakrystii Ojciec Święty spotkał się jeszcze krótko i porozmawiał z każdym z biskupów oraz pobłogosławił tablicę dla nowej siedziby kurii archidiecezjalnej. Następnie zszedł do krypty katedralnej na krótką modlitwę przy grobach męczenników. Spoczywają ta, szczątki 9 męczenników, którzy zginęli za wiarę w latach 1839 i 1866.
Drodzy bracia i siostry,
Mój pobyt w Korei zbliża się do końca i dziękuję Bogu za liczne błogosławieństwa jakimi obdarzył ten umiłowany kraj, a zwłaszcza Kościół w Korei. Wśród tych błogosławieństw szczególnie sobie cenię nasze wspólne doświadczenie w minionych dniach obecności tak wielu młodych pielgrzymów z całej Azji. Ich umiłowanie Jezusa i entuzjazm dla szerzenia Jego Królestwa są inspiracją dla nas wszystkich.
Punktem kulminacyjnym mojej wizyty jest obecna Msza św., w której błagamy Boga o łaskę pokoju i pojednania. Modlitwa ta ma szczególny wydźwięk na Półwyspie Koreańskim. Dzisiejsza Msza święta jest przede wszystkim modlitwą o pojednanie w tej koreańskiej rodzinie. W Ewangelii Jezus mówi nam, jak wielką moc ma nasza modlitwa, gdy dwaj lub trzej wspólnie o coś proszą (Mt 18, 19-20). O ileż bardziej, gdy cały naród wznosi swoje płynące z głębi serca wołanie do Boga!
Reklama
Pierwsze czytanie przedstawia Bożą obietnicę przywrócenia ludu rozproszonego przez katastrofę i podział do jedności i dobrobytu. Dla nas, podobnie jak dla ówczesnego ludu Izraela, jest to obietnica pełna nadziei: wskazuje na przyszłość, którą Bóg przygotowuje nam już teraz. Jednakże obietnica ta jest nierozerwalnie związana z nakazem: poleceniem powrotu do Boga i posłuszeństwa całym sercem Jego prawu (Pwt 30, 2-3). Boże dary pojednania, jedności i pokoju są nierozerwalnie związane z łaską nawrócenia, przemiany serca, która może zmienić bieg naszego życia i historii, jako jednostek i jako narodu.
Słyszymy tę obietnicę podczas tej Mszy św., naturalnie w kontekście doświadczenia historycznego narodu koreańskiego, doświadczenia trwającego od ponad sześćdziesięciu lat podziału i konfliktu. Ale usilne wezwanie Boga do nawrócenia jest również wyzwaniem dla uczniów Chrystusa w Korei, by zastanowić się nad jakością swego wkładu w budowanie społeczeństwa sprawiedliwego i humanitarnego. Wzywa każdego z was do refleksji nad tym, na ile jako jednostki i wspólnoty okazujecie ewangeliczną troskę o tych, którym się gorzej powodzi, zepchniętych na margines, pozbawionych pracy i tych, którzy nie mają udziału w pomyślności wielu innych. Wzywa też was, jako chrześcijan i Koreańczyków do zdecydowanego odrzucenia mentalności ukształtowanej przez podejrzliwość, konfrontację i współzawodnictwo, i do formowania kultury kształtowanej przez nauczanie Ewangelii i najszlachetniejsze tradycyjne wartości narodu koreańskiego.
W dzisiejszej Ewangelii Piotr zwraca się do Pana z pytaniem: „Ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?” Na co Pan odpowiedział: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”(Mt 18, 21-22). Te słowa dotykają istoty Jezusowego orędzia o pojednaniu i pokoju. Będąc posłusznymi Jego nakazowi codziennie prosimy naszego Ojca Niebieskiego, by przebaczył nam nasze grzechy, „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Gdybyśmy nie byli na to gotowi, jakże moglibyśmy szczerze modlić się o pokój i pojednanie?