Reklama

Niedziela Legnicka

Chrystus Król i studnie w Afryce

W ostatnią niedzielę roku liturgicznego 24 listopada wspólnota parafii pw. Chrystusa Króla w Bolesławcu zgromadziła się na Mszy św. odpustowej, aby podziękować Panu Bogu za dobro i łaski otrzymane w Roku Wiary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Mszy św. przewodniczył ks. prał. dr Józef Lisowski, kanclerz Legnickiej Kurii Biskupiej. Do koncelebry stanęli: ks. Piotr Nowosielski, redaktor „Niedzieli Legnickiej” oraz ks. Piotr Marciniak, wikariusz. Homilię wygłosił ks. Piotr Nowosielski, który przed laty pełnił we wspólnocie posługę duszpasterską. Na wstępie przypomniał, że królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Jego królestwo było inne, bowiem oparte na sprawiedliwości, miłości, pokoju pracy i życia. Syn Boży, realizując dzieło zbawcze Boga Ojca, dał już w wymiarze ziemskim i doczesnym początek nowego królestwa. Chrystus w swoim nauczaniu nawoływał do pokuty i przemiany serc. Jego zbawczy plan wymaga od człowieka pewnego wysiłku, ustawicznego nawracania się, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, które nieustannie nawiedzają ludzkie serce. Kaznodzieja przypomniał, że przemiana ludzkich serc możliwa jest tylko dzięki łasce wiary, która toruje pewnie drogę wiodącą do Bożego królestwa. Ponadto człowiek musi zrozumieć, że zmienny świat nie może być źródłem bezpieczeństwa i prawdziwego pokoju serca. Poszukiwanie dróg do Bożego królestwa, to wypełnianie woli Boga w życiu indywidualnym, poddawanie się Bożej Opatrzności. Na zakończenie ks. Piotr zaznaczył, że Rok Wiary był czasem danym na ocenę kondycji naszej wiary i podjęcie postanowień umacniania jej w życiu. Ta pogłębiona wiara ma nas zaprowadzić do życia nowego, w wymiarze wiecznym, we wspólnocie z naszym Stwórcą.

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata oraz kończący się Rok Wiary był okazją do podsumowania działań duszpasterskich. W liście apostolskim na Rok Wiary papież Benedykt XVI podkreślił, że Rok Wiary miał być okazją do składania świadectwa miłosierdzia. Takie właśnie świadectwo złożyła wspólnota parafialna z Bolesławca. A było nim zebranie ofiar materialnych na budowę dwóch studni w Kamerunie. Ta inicjatywa zrodziła się podczas spotkania proboszcza ks. prał. Józefa Gołębiowskiego z ks. Władysławem Koziołem, misjonarzem Księży Oblatów Maryi Niepokalanej, który od 20 lat prowadzi posługę misyjną w północnym Kamerunie w Afryce. Pochodzący z Gromadki misjonarz, gościł w naszej parafii w Tygodniu Misyjnym, co było okazją do zapoznania wiernych z problematyką misyjnej pracy duszpasterskiej w Kamerunie, w tym także z pilną potrzebą budowania nowych ujęć wodnych w tym kraju. Misjonarz podkreślił: – Studnia jednoczy wszystkich. Najpierw przy pracy nad jej budową, później podczas czerpania wody. Tak Ewangelia łączy się z życiem – mówił o. Kozioł i zachęcał do wspierania budowy studni.

Uroczystość była także ostatnią niedzielą posługiwania wikariuszowskiego ks. Piotra Marciniaka. Od 1 grudnia został on skierowany do pracy duszpasterskiej w Mirsku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-12-12 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radomyśl nad Sanem

Niedziela sandomierska 37/2014, str. 1

[ TEMATY ]

odpust

Ks. Adam Stachowicz

Odpustowa uroczystość Matki Bożej Pocieszenia zgromadziła 31 sierpnia liczne grono kapłanów i ok. 6 tys. wiernych, przybyłych z różnych stron diecezji w pieszych pielgrzymkach. Podczas Eucharystii, sprawowanej pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza, dziękowano za 400 lat istnienia parafii, erygowanej w 1614 r.
CZYTAJ DALEJ

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

Katolicki ksiądz kupił klasztor i przekazał go funkcjonującemu tam Centrum Duchowości

2025-03-27 07:04

[ TEMATY ]

dar

„Petr Novák, Wikipedia

Ks. Tomáš Halík

Ks. Tomáš Halík

Ks. Tomasz Halik znany w Czechach katolicki duchowny, przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej, kupił za 15 mln koron, czyli za ponad 2,5 mln zł klasztor w Kolinie w środkowych Cechach. Nieruchomość przekazał funkcjonującemu w klasztorze Centrum Duchowości.

Ks. Halik od lat angażował się w działalność Centrum i wspierał je. Instytucja otwarta dla poszukujących spokoju i możliwości wewnętrznego rozwoju, podobnie jak inne instytucje podobnego charakteru, wpadło w tarapaty finansowe w czasie pandemii. Nie pomagały organizowane zbiórki i inne starania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję