Reklama

Pod rozwagę red. Markowi Sawickiemu, teologowi, autorowi „Gazety Wyborczej” - „Niedziela”

Bezpodstawne oskarżenie może zabić

Kilkanaście osób niewinnie oskarżonych o pedofilię, jeden z niewinnych popełnił w areszcie samobójstwo... Tak było we Francji i może być w Polsce

Niedziela Ogólnopolska 43/2013, str. 43

[ TEMATY ]

pedofilia

Ulrica (@Ullie) / Foter.com / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkanaście lat temu w miasteczku Outreau na południu Francji wybuchła wielka afera pedofilska. Przed sądem stanęło 18 osób, w tym 6 kobiet, oskarżanych o zbiorowe gwałty na 18 dzieciach w wieku od 3 do 12 lat. Według prokuratora, oskarżeni mieli należeć do zorganizowanej siatki pedofilskiej. 4 osoby przyznawały się do zarzucanych czynów, pozostali oskarżeni utrzymywali, że są niewinni. Cała Francja była zszokowana skalą przestępstw, jakich mieli dopuścić się tzw. zwyczajni obywatele.

Wśród oskarżonych o pedofilię byli m.in.: ksiądz, taksówkarz, komornik i kasjerka, a także bezrobotne małżeństwo, Myriam i Thierry Delay, którzy przyznali się do czynów pedofilskich z udziałem czwórki swoich dzieci oraz sąsiadów. W trakcie dochodzenia Myriam wskazała śledczym nazwiska osób, które miały należeć do domniemanego gangu pedofilów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tuż przed zakończeniem procesu doszło do nieoczekiwanego zwrotu w „sprawie Outreau”. W czasie jednej z rozpraw Myriam Delay ze łzami w oczach wyznała, że zarzuty stawiane przez nią wobec 14 osób, rzekomych gwałcicieli dzieci, zostały całkowicie zmyślone... Wybuchł olbrzymi skandal...

Reklama

Jak do tego doszło? Afera zaczęła się od małżeństwa Delay i ich dzieci, które trafiły do rodziny zastępczej. Tam dzieci zaczęły opowiadać, że były ofiarami pedofilskich praktyk. Zostało wszczęte śledztwo ws. siatki handlarzy dziećmi i pedofilów w Outreau. Na podstawie niepotwierdzonych informacji policja dokonywała na dużą skalę zatrzymań osób posądzonych o udział w pedofilskim gangu. Mieszkańcy miasteczka zostali ogarnięci zbiorową histerią. Media szalały. Kolejne doniesienia prasowe odsłaniały szokujące szczegóły rzekomego pedofilskiego koszmaru. W sprawę mieli być zamieszani także przedstawiciele tzw. lepszego towarzystwa wykorzystujący seksualnie dzieci z ubogich rodzin. Istniały nawet poszlaki wskazujące na morderstwo jednego z dzieci.

Na fali masowej histerii coraz więcej dzieci w Outreau zgłaszało, że było ofiarami molestowania. Krąg osób podejrzanych wzrósł do ponad 50 osób. Ofiarami domniemanego gangu pedofilskiego miało być łącznie 18 dzieci.

Jednak, jak się okazało, przyjęta bezkrytycznie przez młodego sędziego śledczego Fabrice’a Burgaud teza o istnieniu siatki pedofilskiej w Outreau okazała się w rzeczywistości błędna. Jedynymi sprawcami gwałtów na dzieciach byli Myriam i Thierry Delay oraz ich sąsiedzi David Delplanque i Aurelie Grenon. Ostatecznie zostali oni skazani na kary więzienia od 4 do 20 lat. Reszta oskarżonych, łącznie 14 osób, zostało oczyszczonych z zarzutów. Fałszywie posądzeni przez Myriam Delay i jej synów czekali na uniewinnienie aż trzy lata. W tym czasie ich życie rodzinne i kariera zawodowa zostały całkowicie zniszczone. Skazani na długotrwały pobyt w areszcie śledczym, napiętnowani mianem pedofili, przeżywali każdego dnia niewyobrażalny dramat. Jeden z bezpodstawnie oskarżonych popełnił w areszcie samobójstwo jeszcze przed pierwszym procesem.

Reklama

Sprawa rzekomej siatki pedofilów z Outreau okazała się prawdziwą klęską francuskiego wymiaru sprawiedliwości. Francuski minister sprawiedliwości Dominique Perben przyznał, że podczas śledztwa doszło do poważnych błędów proceduralnych. Prezydent Jacques Chirac nazwał sprawę Outreau „bezprecedensową katastrofą sądową” i wystosował do każdego z poszkodowanych osobisty list z przeprosinami. Cała Francja była w szoku. Została powołana parlamentarna komisja śledcza.

To, co spotkało 14 osób, bezpodstawnie oskarżonych o pedofilię obywateli, mogło przydarzyć się każdemu, także w Polsce. Może z tą różnicą, że gdyby to w Polsce Myriam Delay ogłosiła, że jej oskarżenia są fałszywe, sąd nie dałby jej wiary, a pomówieni przez nią ludzie zostaliby skazani na podstawie jej zeznań ze śledztwa.

Francja to kraj o jednych z najwyższych w świecie standardach przestrzegania praw człowieka. I tylko dzięki temu, że oskarżycielkę Myriam Delay ruszyło sumienie, fałsz oskarżenia wyszedł na jaw.

Gdyby nie ten nieoczekiwany odruch winowajczyni, kilkunastu niewinnych ludzi gniłoby pewnie w więzieniu do dziś.

W polskich mediach o pedofilii słyszymy ostatnio wiele. Zwłaszcza o pedofilii w Kościele. Pojedyncze, odosobnione, a przede wszystkim niesprawdzone i nieudowodnione jeszcze przypadki stają się pretekstem do ataku na cały Kościół. Tworzy się zbitkę słów - ksiądz-pedofil, kościół-pedofilia... Za setnym razem skojarzenie przyjdzie już automatycznie i ludzie na każdego księdza zaczną spoglądać z podejrzliwością, a nawet z obrzydzeniem...

Reklama

Ostatnio wstrząsnęły Polską zarzuty o pedofilię, jakiej mieli się dopuścić polski biskup i polski ksiądz na Dominikanie. Jeszcze nikt nie sprawdził, jeszcze nikt nie potwierdził tych zarzutów, wszystkie dowody znajdują się tysiące kilometrów stąd - a w Polsce już odbył się sąd, już odbył się medialny lincz. Biskup i ksiądz już zostali medialnie osądzeni i skazani, bez śledztwa, bez procesu, bez wyroku.

Bo na Dominikanie ktoś na nich wskazał... - wystarczyło... Dominikana to piękny kraj, ale standardy prawne, przy całym szacunku, są tam niższe niż we Francji. Wielkie wpływy ma bezwzględna, bezlitosna mafia narkotykowa.

Skoro we Francji była możliwa tak straszna afera, jak w Outreau, skoro we Francji było możliwe oskarżenie, straszliwe sponiewieranie i zniszczenie niewinnych ludzi - to na Dominikanie możliwe jest to tym bardziej.

I, niestety, możliwe jest to również w Polsce, zwłaszcza jeśli w atmosferze nienawiści do Kościoła w kręgu podejrzanych pojawi się jakiś ksiądz, a tym bardziej biskup.

Pedofilia jest czynem strasznym, złym, jest czynem „judaszowskim”, jak to ostatnio nazwali biskupi. Każdego sprawcę takiego czynu powinna spotkać sprawiedliwa kara, ktokolwiek popełnił taki czyn, także ksiądz.

Ale tę karę powinno poprzedzać rzetelne śledztwo i sprawiedliwy, obiektywny proces - a nie lincz, bez obrony, bez udowodnienia winy.

Tak sobie pomyślałem, czytając w mediach o tej francuskiej sprawie z Outreau i patrząc na histerię antykościelno-antypedofilską w Polsce - że polskie utro (Outereau) zaczyna się już dziś...

Jest to tekst felietonu z cyklu „Spróbuj pomyśleć”, wygłoszonego w Radiu Maryja 16 października 2013 r.

2013-10-22 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Walka z pedofilią a poszanowanie podstawowych zasad relacji między Państwem a Kościołem

Z ks. prof. Józefem Krukowskim – ekspertem w sprawach stosunków między państwem a Kościołem – rozmawia ks. inf. dr Ireneusz Skubiś, moderator Ruchu „Europa Christi”

KS. INF DR IRENEUSZ SKUBIŚ: – W ostatnim czasie w mediach przetacza się problem walki z pedofilią w Kościele katolickim. Czy działania te służą naprawieniu szkód wyrządzonych osobom małoletnim?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?

2025-07-11 20:56

[ TEMATY ]

małżeństwo

świadectwo

Grupa Proelio

Premierowy odcinek nowej kampanii Grupy Proelio "Małżeństwo jest cudem" - "52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?". Bohaterami filmu są Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele inicjatywy Spotkań Małżeńskich, którzy od blisko 50 lat posługują małżonkom ucząc ich dialogu.

W reportażu dzielą się wieloma cennymi radami. Warto obejrzeć i się zainspirować! Nade wszystko jest to jednak wartościowe świadectwo, pokazujące że piękna i wierna miłość na całe życie jest możliwa. Autorem filmu jest Damian Żurawski.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV bije rekordy popularności w mediach społecznościowych!

2025-07-12 12:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Papież Leon XIV

Red

Oficjalny profil papieski @Pontifex na platformie X (dawny Twitter) ma ponad 53 miliony followersów, natomiast @Pontifex – Pope Leo XIV na Instagramie - 14 milionów. Te dane zaskakują i wskazują, że wybór kardynała Prevosta na papieża stał się także wydarzeniem komunikacyjnym.

Pierwszy post w social mediach Leon XIV zamieścił już w piątym dniu pontyfikatu. Było to przesłanie pokoju: „Niech pokój będzie z wami wszystkimi!”, wypowiedziane z Loggii Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra tuż po wyborze. Od tej pory papieskie wpisy (na X) opatrzone zdjęciami lub filmikami (na Instagramie) pojawiają się codziennie, niekiedy po kilka jednego dnia. Wprawdzie obecność Stolicy Apostolskiej na platformach takich jak X (dawniej Twitter) oraz Instagram była zapoczątkowana za pontyfikatu Benedykta XVI, a później kontynuowana przez papieża Franciszka, to jednak Leon XIV zdobył – zaledwie po dwóch miesiącach pontyfikatu! - rekordową, większą niż jego poprzednicy, liczbę obserwujących: na Instagramie jest to 12,6 mln, a na platformie X ponad 53 mln.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję