Reklama

Media

Media, a proces rozwoju wiary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Internet dla wielu ludzi w moim wieku jest bardzo ważny w codziennym życiu, również tym duchowym - mówi Piotr Krupa - wychowanek oazowy naszej diecezji. - Nieograniczony dostęp do sieci pozwala na odkrywanie wielu dobrych rzeczy, wpływających na pogłębienie wiary. Mam na myśli codzienne rozważania Słowa Bożego, słuchanie nauk rekolekcyjnych w okresie Wielkiego Postu i Adwentu czy chrześcijańskiej muzyki. Ta dostępność jest niezwykle potrzebna osobom, które żyją w ciągłym biegu. Wystarczy krótka chwila i na ekranie komputera, tabletu, czy telefonu komórkowego można przeczytać krótkie rozważanie, pomodlić się modlitwą brewiarzową albo założyć słuchawki i posłuchać Słowa Bożego w muzycznym przekazie - tłumaczy Piotr. - Należy tu wspomnieć także o ogromnych możliwościach portali społecznościach, np. Facebooka. Wystarczy wrzucić na tzw. tablicę odnośnik do dobrego artykułu, filmu i trafia on do dużej grupy znajomych oraz ich znajomych - dodaje Piotr.

Wiek XIX i XX był świadkiem i areną niezwykłego rozwoju mass mediów. W XIX wieku zaczęła rozwijać się prasa. W latach 20. XX wieku powstał film, w latach 30. radio, a w 50. telewizja. Światowe początki Internetu datują się na rok 1969, w Polsce pojawia się on w latach 80., już po obaleniu komunizmu. Wszechobecność mediów ma dziś wpływ zarówno na jednostki, jak i na całe społeczności. Nie tylko organizuje i wzbogaca życie, ale prowadzi do zmian w sferze intelektualnej, emocjonalnej i kulturowo-społecznej. Dynamiczny rozwój możliwości przekazywania różnorodnych treści otworzył również przed Kościołem nowe możliwości głoszenia Ewangelii, a także odsłonił potężne płaszczyzny domagające się ewangelizacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dał nieznane dotąd możliwość wykorzystania nowoczesnych środków technicznych do budowania jedności rozproszonych po świecie dzieci Bożych. Dziś mass media stały się nieodłączną częścią rzeczywistości, którą człowiek zobowiązany jest tak zagospodarować, aby uczynił sobie ziemię bardziej poddaną. Kościół w swojej samoświadomości, wyrażonej w nauczaniu, docenia ogromne znaczenie środków społecznego przekazu w kształtowaniu naszej wiary.

Reklama

Kościół docenia media

Od 1967 r. Kościół katolicki obchodzi Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Inspirację i początek do baczniejszego zwrócenia uwagi na mass media dał Sobór Watykański II. Dekret „Inter mirifica” - o środkach społecznego przekazu - powstał jako owoc Soboru w 1963 r.

Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu jest w Polsce obchodzony w trzecią niedzielę września. Kościelne instytucje medialne, jak Radio Watykańskie, Radio Maryja, Telewizja Trwam, czy wielkonakładowe tytuły prasowe, do których należy trzymana przez nas w ręku „Niedziela” świadczą o tym, jak dynamicznie Kościół wykorzystuje media także w swoich podstawowych komórkach organizacyjnych, jakimi są parafie. Wyraża się to nie tylko przez kolportaż prasy katolickiej, ale także przez powstanie parafialnych pism i stron internetowych, a nawet radia o zasięgu lokalnym. Ta praktyczna płaszczyzna realizacji zaleceń Soboru Watykańskiego II dotycząca mediów domaga się też refleksji, którą podejmują: Stolica Apostolska, biskupi diecezjalni i katolicy świeccy. Zwyczajne nauczanie Kościoła w tej kwestii wyraża się przez dokumenty Soboru Watykańskiego II, Kodeks Prawa Kanonicznego, Katechizm Kościoła Katolickiego oraz dokumenty Stolicy Apostolskiej - te najwyższej rangi, jak encyklika czy adhortacja apostolska. Orędzie papieskie towarzyszyło każdemu z 47. dotychczas przeżywanych Światowych Dni Środków Społecznego Przekazu. W Polsce refleksję tę wzbogacają dokumenty synodów diecezjalnych, listy pasterskie biskupów, czy przepisy dotyczące zastosowania mediów w kulcie publicznym i życiu ludzi Kościoła, m.in. dotyczące transmisji Mszy św. lub publicznych wystąpień duchowieństwa i przekazywania nauki chrześcijańskiej w audycjach radiowych i telewizyjnych. Katechizm Kościoła Katolickiego zwraca uwagę, że informacja przekazywana przez środki społecznego przekazu pozostaje w służbie dobra wspólnego. Społeczeństwo ma prawo do informacji opartej na prawdzie, wolności, sprawiedliwości i solidarności. Właściwe zastosowanie tego prawa domaga się, by przekazywana informacja przestrzegała święcie zasad moralnych oraz słusznych praw i godności człowieka (por. KKK 2494). Tak więc przed mediami, nie tylko katolickimi, stoją dwa nadrzędne zadania: afirmacja godności osoby ludzkiej oraz przekaz prawdy.

Reklama

Nie uciekajcie przed mediami

Media są obecnie niczym powietrze - wszechobecne. Nie ma więc sensu uciekanie przed nimi, lepiej nauczyć się z nich korzystać i to nie tylko w wymiarze technicznym.

Człowiek, jako istota wolna i inteligentna, a ponadto moralna - zdolna do kierowania się sumieniem - musi badać i odkrywać czy korzystanie z mediów przynosi mu pożyte: czy go do Boga przybliża, czy oddal; wiarę wzmacnia, czy osłabia i zabija. Nie można zapomnieć, że media są zawsze w czyichś rękach, ktoś nimi dysponuje. Są instrumentem, przy pomocy którego życie człowieka może stać się lepsze: łączy oddalonych, poucza nieumiejących, otwiera oczy na bogactwo świata stworzonego przez Pana Boga, umożliwia dzielenie się własnymi osiągnięciami. Jednak, gdy mediami steruje osoba kierująca się niskimi pobudkami, np. chęcią zysku, albo podporządkowania sobie innych, wówczas media takie stają się jak flet w ręku fakira, a ludzie jak zaklęte jego muzyką węże. Maria Konopnicka w „Rocie” wskazywała na potrzebę czujności oraz ducha walki o dobro, o Ojczyznę, o Boga. Gwarancją zwycięstwa będzie próg domostwa, „twierdzą”, poza którym toczy się życie oddane na służbę Bogu i Ojczyźnie. Rodzi się dziś pytanie: jak ma żyć współczesny chrześcijanin, Polak, by ocalić święte dziedzictwo zdrowej, życiodajnej kultury i wiary przodków? Jak uchronić siebie, a w przypadku rodziców, także swoje dzieci, przed współczesnym koniem trojańskim, który może okazać się niebezpiecznym podarunkiem przynoszący zgubę?

Reklama

Media są powszechne w naszych domach. Zafundowaliśmy je sobie sami, za nasze własne, ciężko zarobione pieniądze. A większość z nich jest zdominowane przez laickie, w znaczeniu bezbożne, widzenie świata, zredukowane do tego co fizyczne i pozbawione klasycznych kryteriów piękna i brzydoty, dobra i zła. Niegdyś na kanwie dobra i zła, decydowano o tym, która wiadomość może stać się newsem, a która na to nie zasługuje. Dziś wydaje się, że jedyny argument przemawiający za dopuszczeniem informacji do publikacji jest jej szokująca treść, opisująca zachowania jak najdalej odbiegające od ogólnie przyjętych form, które ukształtował Ewangelia i humanizm.

- W pierwszym odczuciu kłóci się w moim umyśle połączenie słów: „media” i „wzrost wiary” - mówi Olga Surma, studentka medycyny z Janowa Lubelskiego. Ale już drugie spojrzenie przywodzi na myśl te fantastyczne inicjatywy, z których tak często korzystam, jak: deon.pl, liturgia.pl i wiele innych mediów internetowych, radiowych, telewizyjnych i drukowanych, które do mojego życia wlewają dobro, a nie tanią sensację. I to jest chyba mój klucz, aby się nie zgubić wśród tego, co proponuje medialny świat: wybierać tylko te media, gdzie szanuje się człowieka takiego jakim on jest, a o Panu Bogu mówi się pięknie i z szacunkiem - opowiada Olga.

Kultura medialna może nieść w sobie także jeszcze inne niebezpieczeństwo w doświadczeniu wiary. Może uczyć i w wielu przypadkach uczy pasywności w wierze. Muzyki, np. kolęd dziś już się nie gra, nie śpiewa tylko się jej słucha. Znika teatr i inscenizacje z form przekazu wiary, a pozostaje tylko oglądanie filmów. Dobra się nie czyni, ale można się dowiedzieć, że inni niosą humanitarną pomoc. Tymczasem soborowa Konstytucja o Liturgii mówi: „Kościół bardzo się troszczy o to, aby chrześcijanie podczas Eucharystii nie byli obecni jako obcy i niemi widzowie” (por. KL III).

Reklama

Patroni mediów

Prekursorem używania mediów na szeroką skalę dla zdynamizowania i pomnażania wiary był św. Maksymilian Maria Kolbe. Już przed II wojną światową dostrzegł, jak bardzo media przydatne są do przekazywania i wzmacniania wiary. Organizując „Rycerza Niepokalanej” i Radio Niepokalanów św. Maksymilian miał już swoją metodę medialną - przywoływał w nich przede wszystkim świadków wiary. Pokazywał dobrych ludzi i w ten sposób zachęcał do ich naśladowania. Udowadniał, że aby szukać dobra i służyć mu trzeba mieć głęboką więź z Bogiem, dlatego swoje działanie opierał o fundament modlitwy i naśladowanie Niepokalanej Maryi, której dedykował swoje dzieła. Dlatego słuszną jest rzeczą domaganie się przez katolików w naszym kraju dostępu do multipleksu. Każdy wierzący powinien mieć dostęp nie tylko do jakiegoś „religijne getto” w postaci pojedynczych programów w przestrzeni medialnej, ale do szerokiej propozycji, jaką mają mu do zaoferowania współczesne media katolickie.

Dziennikarz- katolik

- Może się wydawać, że serwis informacyjny to przede wszystkim sprawy społeczne, gospodarcze i polityczne. W naszej telewizji sporo miejsca w „Informacjach Dnia” zajmują jednak informacje dotyczące życia Kościoła w Polsce i na świecie - mówi Piotr Krupa, który pracuje jako dziennikarz i prezenter TV Trwam. - Ważnym elementem są relacje ze spotkań z Ojcem Świętym. Te właśnie materiały są dla mnie szczególnie ważne i sprawia mi dużą radość ich przygotowywanie. Mam świadomość, że wiele osób nie ma czasu na śledzenie całych transmisji ze spotkań z Ojcem Świętym, a te krótkie relacje, kilka zdań z jego przemówienia czy kazania trafiają do widza i zostają w jego pamięci, a często i w sercu. Dla mnie, jako katolika-dziennikarza - dodaje Piotr - ogromnie ważna jest świadomość, że przed i po wydaniu „Informacji Dnia” na antenie TV Trwam trwają modlitwy. Widz, którego zwykle interesują tylko wiadomości, może chociaż na chwilę „dotknąć” modlitwy. Cenne jest również pozdrowienie rozpoczynające i kończące każde wydanie mojego programu: „Szczęść Boże” i „Z Panem Bogiem”. Ono przypomina o Tym, który powinien być we wszystkich sferach naszego życia politycznego, gospodarczego, społecznego i osobistego najważniejszy.

Reklama

Bądźmy profesjonalni

Innym wymiarem powinności ludzi wiary jest troska o obecność w mediach świeckich. Prawdziwą sztuką i profesjonalizmem jest tworzenie w tej przestrzeni wydarzeń ewangelizacyjnych. Jest to zadanie trudne i wymagające, ale skutecznie docierające z Dobrą Nowiną do współczesnych pogan, albo do tych, którzy w prawdzie zostali ochrzczeni, ale utracili więź z Kościołem i Chrystusem. Trzeba zachować świadomość, że żadne medium samo z siebie nie stanie się narzędziem ewangelizacji, nie zaprowadzi człowieka do Boga. Do Chrystusa przyprowadza ten, kto już Go spotkał i nawiązał z Nim osobową więź. To jest zatem absolutny fundament każdej ewangelizacji - człowiek wnoszący Boga w przestrzeń tego świata. Owszem nikt nie kwestionuje zasady, że chcąc skutecznie wykorzystać media do głoszenia Ewangelii trzeba pamiętać o podstawowych zasadach komunikowania społecznego - o jasnym i prostym przekazie, o profesjonalizmie. Nie możemy zatem, jako ludzie Kościoła, być dyletantami w ich używaniu, ani w mediach upatrywać głównej skuteczności w przekazie wiary. One mają nam tylko ułatwić dotarcie z Ewangelią do drugiego człowieka. Bł. Jan Paweł II w Orędziu na 36. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu proroczo pisał: „Dzięki internetowi na milionach monitorów na naszej planecie pojawiają się miliardy obrazów. Czy z owej galaktyki obrazów i dźwięków wyłoni się twarz Chrystusa i da się słyszeć Jego głos? Świat pozna Dobrą Nowinę o zbawieniu tylko wówczas, gdy będzie mógł zobaczyć twarz Chrystusa i usłyszeć Jego głos. Taki jest cel ewangelizacji. Internet używany w ten sposób stanie się prawdziwie ludzką przestrzenią. Albowiem tam, gdzie nie ma miejsca dla Chrystusa, nie ma go również dla człowieka”.

Reklama

* * *

Modlitwa korzystającego z internetu

Wszechmogący i wieczny Boże,
który stworzyłeś nas
na Swój obraz i podobieństwo
i nakazałeś nam poszukiwać dobra, prawdy i piękna,
zwłaszcza w świętej osobie Twego Jednorodzonego Syna,
naszego Pana, Jezusa Chrystusa,
Ciebie prosimy, racz sprawić
za wstawiennictwem św. Izydora, biskupa i doktora,
abyśmy w naszych podróżach po Internecie
kierowali się tylko do stron zgodnych z Twoją wolą
i traktowali wszelkie napotkane dusze z miłosierdziem i cierpliwością.

Ks. John Todd Zuhlsdorf

2013-09-11 15:24

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tomasz Lis nie może być dalej redaktorem naczelnym

[ TEMATY ]

media

AR

Ukazujące się na łamach "Newsweeka" artykuły i ilustracje dyskryminują i obrażają katolików, stojąc w konflikcie z zasadami etyki dziennikarskiej i kodeksu etycznego wydawcy tygodnika - uważają członkowie ruchów i stowarzyszeń katolickich archidiecezji katowickiej, którzy skierowali w tej sprawie list protestacyjny do prezesa Zarządu Ringier Axel Springer Polska. Ich zdaniem, Tomasz Lis nie może dalej pełnić funkcji redaktora naczelnego "Newsweeka", a "tak redagowany tygodnik (...) nie powinien być kupowany przez katolików". Poniżej publikujemy tekst stanowiska Liderów Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich w Archidiecezji Katowickiej:

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył

2024-03-28 06:16

[ TEMATY ]

Wielki Post

rozważania

rozważanie

Adobe.Stock.pl

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Jezus spożywa ze swoimi uczniami ostatnią wieczerzę. Wie, że to, co teraz im mówi, za chwilę stanie się rzeczywistością – Jego Ciało zostanie wydane i Krew przelana w piątek, w czasie zabijania w świątyni baranków paschalnych. Wypowiada słowa, które odtąd będą powtarzane w czasie każdej Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje… bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew”. „Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 26), dodaje św. Paweł Apostoł. Mogę te słowa przyjąć jako zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył. „Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6, 53n). Takie to proste i takie trudne jednocześnie… Tajemnica Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

USA/ Prezydent Ukrainy Zełenski: nie mamy już prawie artylerii

2024-03-28 20:25

[ TEMATY ]

#pomocdlaUkrainy

rosyjska agresja na Ukrainę

PAP/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT

Prezydent Ukrainy na froncie

Prezydent Ukrainy na froncie

Rosja na 100 proc. wykorzystuje przerwę we wsparciu USA dla Ukrainy; nie mamy już prawie w ogóle artylerii - powiedział w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ostrzegł, że bez amerykańskiego wsparcia Ukraina przegra, a wojna bardzo szybko może "przyjść do Europy".

Zełenski rozmawiał z reporterem CBS pośród ruin osiedla w niezidentyfikowanym mieście na wschodzie Ukrainy. Pytany o sytuację na froncie ocenił, że Ukrainie udało się ustabilizować sytuację i jest ona lepsza niż dwa-trzy miesiące temu, kiedy siły ukraińskie zmagały się z dużym deficytem amunicji artyleryjskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję