Reklama

Edukacja

„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji”. Projekt MEN skrajnie antyrodzinny i antyspołeczny

„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” - z takimi hasłami protestowali wczoraj w Warszawie wszyscy, którym na sercu leży przyszłość naszych dzieci i wnuków, a tym samym przyszłość Polski. Zastąpienie wychowania do życia w rodzinie edukacją zdrowotną, to tak naprawdę propagandowe posunięcie - kiedy przeczytamy założenia podstawy programowej nowego przedmiotu, to okazuje się, że to w istocie edukacja seksualna. To nic innego, jak furtka do tego, żeby szkoły, ale przede wszystkim umysły dzieci oraz młodzieży otworzyć na seksualizację, na promowanie ideologii LGBT+, jednym słowem na deprawację, która z rzetelną edukacją nie ma nic wspólnego.

[ TEMATY ]

edukacja

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

PAP/Leszek Szymański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polska szkoła stoi dziś przed wieloma wyzwaniami. Przepisy ustawy oświatowej określają cele, które powinny być priorytetem dla systemu edukacji. Należą do nich między innymi:

• wspieranie wszechstronnego rozwoju uczniów (Art. 1 pkt 3),

• przygotowanie młodych ludzi do aktywnego uczestnictwa w kulturze i życiu społecznym (Art. 1 pkt 13),

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

• dostosowanie kształcenia do wymogów rynku pracy (Art. 1 pkt 17),

• rozwijanie przedsiębiorczości i kreatywności poprzez innowacyjne metody nauczania (Art. 1 pkt 18).

Zamiast skupić się na realizacji tych kluczowych zadań, Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło kontrowersyjny projekt rozporządzenia, który przewiduje likwidację przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie” i zastąpienie go „Edukacją zdrowotną”. Decyzja ta budzi głęboki niepokój, zwłaszcza że uzasadnienie ministerialne nie wyjaśnia powodów tej zmiany.

Dlaczego „Wychowanie do życia w rodzinie” jest ważne?

Przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie” od lat odgrywa istotną rolę w polskiej szkole. Jego treści, realizowane za zgodą rodziców, są przygotowywane i przekazywane przez wykwalifikowanych nauczycieli. Badania naukowe potwierdzają pozytywny wpływ tych zajęć na rozwój uczniów, a program cieszy się społeczną aprobatą. Przedmiot ten promuje wartości związane z rodziną, odpowiedzialnością i miłością – filarami dobrze funkcjonującego społeczeństwa.

Reklama

Tymczasem wprowadzenie „Edukacji zdrowotnej” jako obowiązkowego przedmiotu, bez konieczności zgody rodziców, niesie ze sobą wiele kontrowersji. Treści tej nowej propozycji zmierzają w kierunku ideologizacji młodzieży, z naciskiem na promocję tzw. „różnych form rodziny”, relatywizację płci w kontekście społecznym (gender) i zachęcanie do zmiany płci, co może prowadzić do zaburzeń psychicznych i trwałych skutków zdrowotnych.

Krytyka projektu „Edukacji zdrowotnej”

Zaproponowane zmiany w programie nauczania odchodzą od wartości rodzinnych i koncentrują się na indywidualizmie oraz hedonizmie. Seksualność jest przedstawiana wyłącznie jako źródło przyjemności, z pominięciem aspektów miłości, wierności i odpowiedzialności. Pojęcia takie jak „kobieta”, „mężczyzna”, „chłopiec” czy „dziewczyna” znikają z języka programu, co wprowadza chaos pojęciowy i dezintegruje tradycyjny porządek społeczny.

Likwidacja „Wychowania do życia w rodzinie” stanowi także poważne naruszenie zapisów Konstytucji RP (art. 18 i 71), które wskazują na fundamentalną rolę rodziny w społeczeństwie.

Co dalej?

Propozycja likwidacji tego przedmiotu spotyka się z coraz szerszym sprzeciwem rodziców, nauczycieli i organizacji społecznych. Wyrazem tego była manifestacja na Placu Zamkowym w Warszawie pod hasłem „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!”, zorganizowana przez Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły oraz NSZZ „Solidarność”.

Polska szkoła potrzebuje reform, ale opartych na wartościach i realnych potrzebach uczniów. Dlatego apeluję o zachowanie „Wychowania do życia w rodzinie” i wsłuchanie się w głos społeczeństwa, które domaga się, by system edukacji wspierał młodych ludzi w budowaniu dojrzałości, szacunku dla wartości oraz odpowiedzialności za siebie i innych. Celem proponowanych działań Koalicji 13 grudnia jest ideologizacja i seksualizacja. Projekt MEN jest skrajnie antyrodzinny, antyspołeczny i depopulacyjny. To próba demontażu tożsamości młodego pokolenia, a w perspektywie także wartości, które konstytuują tożsamość narodową. Nie możemy pozwolić na to, żeby nasze dzieci i wnuki stały się „zmarnowanym” pokoleniem, które padło ofiarą ideologicznych, nieodpowiedzialnych decyzji.

2024-12-02 16:38

Ocena: +12 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz katolickiej edukacji

Trwa rok jubileuszowy 150-lecia istnienia Stowarzyszenia „Dziedzictwo św. Jana Sarkandra” i 25-lecia Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie.

W związku z tym 21 czerwca w parafii św. Marii Magdaleny odbyła się konferencja prasowa z udziałem osób zaangażowanych w zorganizowanie obchodów jubileuszowych. Proboszcz parafii św. Marii Magdaleny, ks. Jacek Gracz zauważył, że 150 lat, to niesamowite dziedzictwo, jakie stowarzyszenie pozostawiło w codziennym życiu człowieka. – Myślę, że dla wielu ludzi w Cieszynie stowarzyszenie kojarzy się wyłącznie ze szkołami katolickimi, ale zakres jego działalności jest olbrzymi. Chociażby źródło modlitewnika „Chwalcie Pana” jest w stowarzyszeniu „Dziedzictwo”. Będziemy ten modlitewnik nadal wydawać – zapewnił ks. J. Gracz, podkreślając, że jubileusze są dobrą okazją do dziękczynienia Bogu za istnienie placówek katolickich.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Włochy: konferencja episkopatu chce otworzyć szpital w Gazie

2025-10-02 14:10

[ TEMATY ]

Włochy

szpital w Gazie

konferencja episkopatu

PAP

Strefa Gazy

Strefa Gazy

Włoska Konferencja Biskupia chce otworzyć szpital w Gazie. Poinformowano o tym po wizycie jej sekretarza generalnego, abp. Giusppe Baturiego w Ziemi Świętej. Przekazał on pomoc humanitarną na ręce łacińskiego patriarchy Jerozolimy kard. Pierbattisty Pizzaballi. Zapowiedział też zorganizowanie solidarnościowej pielgrzymki włoskich biskupów do Ziemi Świętej.

„Chcemy dzielić się wiarą w nadziei na lepszy świat, ale również oburzeniem z powodu niesprawiedliwej przemocy, która depcze ludzką godność - oświadczył abp Baturi. Wskazał, że „trzeba zaprzestać przemocy, uwolnić zakładników i zaprzestać ataków na lud, którego nie można karać w ten sposób”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję