"Jeśli chodzi o blokowanie dróg to mamy do czynienia z dwoma rodzajami zdarzeń. W jednym przypadku są to demonstracje, które blokują drogi i korzystają z ustawy o zgromadzeniach, a drugie to działania aktywistów, którzy blokują ulice, stwarzając zagrożenie dla ruchu drogowego, a także dla siebie" - powiedział Siemoniak.
Od ponad tygodnia "aktywiści klimatyczni" z organizacji Ostatnie Pokolenie blokują warszawską Wisłostradę, a także inne arterie stolicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szef MSWiA przekazał, że w takich sytuacjach policja bardzo szybko i twardo reaguje, zdejmując osoby blokujące z ulic. "Będziemy z całą stanowczością z tego rodzaju patologią walczyli. Bo jest tylko kwestia czasu, że jak nie zareagujemy, to dojdzie do niebezpiecznego zdarzenia" - dodał.
Podkreślił, że są to wykroczenia, za które wystawiane są mandaty. "Policja będzie w tym zakresie działała twardo. Nie ma zgody na tego typu działania" - zaznaczył.
"Wszyscy jesteśmy zbulwersowani tymi sytuacjami z poprzednich dni. To kompletnie nieodpowiedzialne i skandaliczne zachowanie, które przede wszystkim jest groźne dla zdrowia i życia ludzi. Żaden cel nie usprawiedliwia takiego działania i takiego zachowania" - skomentował Siemoniak.
Reklama
Zaznaczył, że jeśli będzie potrzeba zmian przepisów w tym zakresie, choć żaden przepis nie pozwala na to, żeby blokować Wisłostradę w miejscu, gdzie nie ma przejścia dla pieszych, to takie przepisy zostaną wprowadzone. "Będziemy z tym bezwzględnie walczyli" - dodał.
Aktywiści z Ostatniego Pokolenia są też odpowiedzialni m.in. za oblanie barwnikiem pomnika warszawskiej Syrenki, czy opóźnienie startu pierwszej w sezonie gonitwy na Torze Służewiec. (PAP)
mas/ akuz/ agz/