Dzieci z Pieskowej Skały, często po traumatycznych przejściach, pochodzące ze spalonych polskich wsi kresowych, które dosłownie uszły z życiem przed banderowcami, potrzebowały pomocy i opieki. Sierocińcem kierowała Jadwiga Klimaszewska - instruktorka harcerska i przed wojną asystentka etnografii na Uniwersytecie Wileńskim. Opowieści o tym, co dzieci widziały na własne oczy, musiały być wstrząsające, ponieważ pochodziły z miejscowości takich jak: Michałówka, Smyga, Szumsk, Stara Huta, Kąty, Ruda Brodzka, Czyżów (powiat Krzemieniec, Złoczów i Brody).
W prywatnym archiwum Jadwigi Klimaszewskiej zachowały się m.in. wzruszające dziecięce listy, które nigdy nie dotarły do adresatów. Pisane były do rodziców i bliskich, przeważnie zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-B i UPA. Zaadresowane, przeleżały w szufladzie niemal 60 lat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Za pośrednictwem Danuty Trylskiej-Siekańskiej z Krakowa listy dzieci z Pieskowej Skały w 2000 r. trafiły do dr. Leona Popka. Na razie historykowi udało się ustalić trzy adresy dzieci, których listy zostały odnalezione.
Osoby, które mogą wiedzieć coś o losach dzieci z Pieskowej Skały, proszone są o kontakt z dr. Leonem Popkiem: leon.popek@ipn.gov.pl.