Poświęcenia kaplicy pw. św. Krzysztofa i ołtarza w Domu Księży Emerytów dokonał 31 maja bp Krzysztof Nitkiewicz. Poświęcenie było zakończeniem etapu budowy nowego gmachu.
Jak informował ks. Jacek Marchewka, dyrektor Domu, budowa rozpoczęła się w 2007 r. - Przygotowaliśmy 25 mieszkań dla kapłanów. Seniorzy mają tu zapewnioną także stałą opiekę medyczną. - mówił ks. Marchewka.
Mszy św. przewodniczył Biskup Ordynariusz, a koncelebrowali: bp Edward Frankowski, kapłani seniorzy oraz duszpasterze z diecezji. Uczestniczyli seminarzyści, siostry zakonne i osoby związane z budową i obsługą domu. Homilię wygłosił diecezjalny ojciec duchowny, ks. Stanisław Bar: - Gotowość pójścia za Bożym wezwaniem to jeden z wymiarów kapłaństwa. To właśnie wiara pozwala w naszym życiu na bycie tam, gdzie chce nas widzieć Bóg. To ona pozwala nam być nieustannie darem dla Boga, który nas powołał i któremu służymy. Drodzy Księża Seniorzy, wy swoje kapłańskie siły złożyliście na służbie Bożemu wezwaniu i jesteście dla nas świadkami wierności swojemu powołaniu - mówił Kaznodzieja.
Biskup Krzysztof, zwracając się do wszystkich kapłanów, a w szczególności do seniorów, mówił: - Ten dom powstał dzięki ofiarom kapłanów i wiernych diecezji sandomierskiej. Należy do naszej kościelnej rzeczywistości i chociaż znajduje się nieco „na uboczu” powinien promieniować świadectwem ewangelicznego życia swoich mieszkańców. Dziękujemy Wam, drodzy Księża Seniorzy, za Waszą wieloletnią posługę i liczymy na Was w dalszym ciągu. Potrzebujemy Waszej modlitwy, pomocy duszpasterskiej i dobrego słowa. Bóg, który wszystko widzi, nie poskąpi swojej nagrody.
Bez dziadków nie byłoby rodziców, bez rodziców nie byłoby dzieci
Święty Jan Paweł II już na początku swego pontyfikatu powiedział: „Na osoby najstarsze powinniśmy patrzeć z szacunkiem. To im przecież rodziny zawdzięczają własną egzystencję, wychowanie, utrzymanie, a to wszystko często dokonywane było za cenę ciężkiej pracy i wielu cierpień. Osoby te nie mogą być traktowane, jak gdyby teraz uważało się je za niepotrzebne. Nawet jeśli czasem brakuje im sił do wykonywania najprostszych czynności...”.
Zaledwie cztery dni po konklawe nowy papież Leon XIV zasugerował możliwość rychłej podróży do Turcji, z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Nie jest to żadnym zaskoczeniem dla tych, którzy już znali jego biografię: jako kardynał, biskup, a zwłaszcza podczas dwunastu lat pełnienia funkcji przeora generalnego Zakonu Augustianów, Robert Francis Prevost podróżował więcej niż którykolwiek inny papież przed objęciem urzędu. „Rzadko widywano go w Rzymie w czasach, gdy był przełożonym generalnym zakonu. Przez trzy czwarte roku był w drodze” - powiedział w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kahpress przeor klasztoru augustianów Wiedniu, ojciec Dominic Sadrawetz.
“Dla przełożonego generalnego augustianów ciągłe podróże są wpisane w profil jego pracy” - wyjaśnił o. Sadrawetz, który za czasów bp. Prevosta był wikariuszem regionalnym w Austrii i często go spotykał. „Regularne wizyty na miejscu są ważne, aby dobrze poznać wspólnoty regionalne oraz ich wyzwania - i osobiście poprowadzić ważne spotkania, takie jak np. kapituły zakonu” - powiedział. Choć w zgromadzeniu istnieją również kontynentalni asystenci generała oraz wikariusz generalny, których można delegować do zadań bp Prevost osobiście przeprowadzał wizytacje tak często, jak to było możliwe.
Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.
Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.